Daniel Craig nie chce zostawić dzieciom spadku. A Ty?

Prawo Rodzina Zagranica Dołącz do dyskusji (538)
Daniel Craig nie chce zostawić dzieciom spadku. A Ty?

Jeden z najlepiej zarabiających aktorów w Hollywood nie planuje zostawić swoim córkom wiele ze swojego majątku. Spadki uważa za niesmaczne. Żyjąc w USA może ze swoim majątkiem zrobić co chce. W Polsce prawo spadkobierców jest ważniejsze niż wola spadkodawcy. Daniel Craig nie chce zostawić dzieciom spadku. A Ty?

Craig nie chce zostawić dzieciom spadku

Swoimi poglądami na temat dziedziczenia  aktor podzielił się promując, przekładaną od dawna z powodu Covid-19, premierę nowej serii przygód agenta OO7 pod znamiennym tytułem „Nie czas umierać”. W rozmowie z brytyjskim „Candis Magazine” Craig ujawnił, że uważa dziedziczenie za „dość niesmaczne”. Zwłaszcza czekanie na spadek.

„Czy nie ma takiego starego powiedzenia, że jeśli umrzesz jako osoba bogata, przegrałeś?” powiedział magazynowi. Przypomniał, że autor tego powiedzenia, Andrew Carnegie, rozdał większość swojej ogromnej fortuny za życia i zadysponował jej podział po śmierci pomiędzy uczelnie, biblioteki i muzea. Wydał w ten sposób 350 mln dolarów. Dziś byłoby to ponad 5 mld USD. Przez pewien czas nie było w USA bogatszej osoby, niż pochodzący ze Szkocji Carnegie.

Przehulaj lub rozdaj

„Moja filozofia jest prosta. Przehulaj lub rozdaj zanim stąd odejdziesz” – powiedział zainspirowany Carnegie, Craig. Majątek jego i żony w 2018 roku „Sunday Times” oszacował na 125 mln funtów.

Przehulanie lub rozdanie można też polecić każdemu Polakowi, który nie chce by jego majątek trafił do spadkobierców. Nasze prawo tak naprawdę nie daje swobody dysponowania tym, co po nas zostanie. Można spisać testament i pominąć w nim krewnych, ale ci mogą wystąpić do spadkobierców o zachowek. To połowa lub trzy czwarte tego, co by dostali, gdyby dziedziczyli. Połowa lub trzy czwarte to przecież całkiem sporo. Ktoś powie, przecież można wydziedziczyć. Można, ale w miejsce wyrodnej córki czy syna wchodzą ich spadkobiercy. Jeśli tymi spadkobiercami są dzieci, to nawet przy ograniczeniu w swobodnym dysponowaniu ich majątkiem przez rodziców, wszystko ostatecznie zostaje w rodzinie. Ba, wydziedziczony może próbować podważyć testament w sądzie. Wtedy, gdy spadkodawca nie może już bronić swoich decyzji, spadkobierca może na przykład zapewniać, że rodzic mu wybaczył tylko nie zdążył zmienić testamentu. Ostateczna decyzja będzie należeć do sądu. Nie do tego kto majątek po sobie zostawił. Jego wola nie jest tu najważniejsza.

Notariusz czy adwokat pytany czy jest jakiś sposób by człowiek mógł nie zostawić po sobie nic tym, którym zostawiać nie chce, doradzi przepisanie majątku, wybranej osobie. Ale to rozwiązanie też nie jest pozbawione mankamentów. Wychodzi więc na to,  że najlepiej, wzorem Craiga przehulać co się da. Wtedy będziemy mieć pewność, że nie wzbogacili się naszym kosztem ci, którzy w naszej ocenie, na to nie zasłużyli.