Nowe kary za łamanie zakazu handlu w niedziele niehandlowe, które związane są z postulatem doprecyzowania wyłączenia dot. placówek pocztowych, pojawią się wskutek propozycji nowelizacji ustawy o zakazie handlu. To uczyni ustawę jeszcze głupszą.
Nowe kary za łamanie zakazu handlu
„Money.pl” donosi, że posłowie Zjednoczonej Prawicy planują rozszerzenie katalogu czynów, za które grożą surowe kary w związku z łamaniem zakazu handlu. Chodziłoby o sankcję związaną z postulowanym niegdyś przez m.in. „Solidarność” doprecyzowaniem wyłączenia dotyczącego placówek pocztowych.
Artykuł 6 ust. 1 pkt 7 ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni zawiera wyłączenie, zgodnie z którym zakazu nie stosuje się
w placówkach pocztowych w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. – Prawo pocztowe (Dz. U. z 2020 r. poz. 1041 i 2320)
Warto zaznaczyć, że ustawa — niezależnie od powyższego — określa różne inne wyłączenia, z czego wobec części z nich stawia wymóg, by określona działalność była przeważająca (na przykład handel prasą i tytoniem), by móc handlować w niedziele.
Takiego stwierdzenia nie ma w kontekście placówek pocztowych, więc teoretycznie może być tak, że działalność pocztowa stanowi 1% ogółu, zaś reszta to czysty handel — wówczas taka placówka pocztowa może legalnie działać w niedziele niehandlowe.
Na takiej podstawie funkcjonują m.in. Żabki czy — od niedawna — niektóre Biedronki. Nie jest to oczywiście żadne obchodzenie przepisów, a działanie całkowicie zgodne z prawem. Ustawa jasno określa, kto może handlować, a kto nie. Nie ma tutaj żadnych wątpliwości interpretacyjnych, co wyjątkowo mierzi niektóre środowiska.
Pojawiły się postulaty „doprecyzowania”
Jakiś czas temu pisaliśmy o postulacie doprecyzowania zakazu handlu, co zostało zdementowane przez ministerstwo. Resort rozwoju jednoznacznie stwierdził, że nie będzie zaostrzenia zakazu handlu w niedziele. Okazuje się jednak, że projekt istnieje i nie jest wynikiem działalności ministerstwa, a stanowi projekt poselski.
Polacy generalnie nie chcą zakazu handlu w niedziele. Sama ustawa jest kontrowersyjna — zaczynając od jej uzasadnienia, w której wprost odwoływano się do nauk Jana Pawła II. Z kolei kara za handel w niedziele, tj. dopuszczenie „nieuprawnionego” pracownika do pracy, stanowi — w świetle surowości sankcji — najgorsze okropieństwo, którego dopuścić się może pracodawca wobec pracownika.
Zgodnie bowiem z art. 10 ust. 1 rzeczonej ustawy,
Kto, wbrew zakazowi handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem w niedziele lub święta, powierza wykonywanie pracy w handlu lub wykonywanie czynności związanych z handlem pracownikowi lub zatrudnionemu, podlega karze grzywny w wysokości od 1000 do 100 000 zł.
Po wejściu w życie proponowanej przez posłów z kręgu Zjednoczonej Prawicy nowelizacji ustawy, to właśnie taka sankcja groziłaby sklepom spożywczym działającym w niedziele niehandlowe na podstawie wyłączenia dotyczącego placówek pocztowych.