Prace nad przepisami o kredycie bez wkładu własnego są na ostatniej prostej. Do końca posłowie wprowadzają zmiany. Właśnie znieśli limit wieku dla kredytobiorców, ale zmniejszyli gwarantowaną część zadłużenia. Emocje budzi mechanizm ustalania limitów cen nieruchomości kwalifikujących do wsparcia. Może się okazać, że te limity mocno ograniczą możliwość skorzystania z pomocy państwa. Ostatnie zmiany w kredycie bez wkładu własnego.
Ostatnie zmiany w kredycie bez wkładu własnego
Sięgając po pomysł z kredytem hipotecznym bez wkładu własnego rząd dostrzegł problem wielu Polaków. Wysokość zarobków pozwala im na zadłużenie, ale brak odłożonych pieniędzy nie pozwal na sfinansowanie wkładu własnego. Ten problem ma rozwiązać gwarancja państwa. Państwo stawia warunki komu i na jakich zasadach pomoże.
Przypomnijmy, że to oferta dla osób, które chcą mieć swoje pierwsze mieszkanie lub wybudować dom.
„Z grona beneficjentów będą też wyłączone te osoby, które taką nieruchomość darowały komuś z rodziny (I lub II grupa podatkowa). Od tych reguł jest wyjątek. Warunek nieposiadania własnej nieruchomości nie dotyczy osób, które mając co najmniej dwójkę dzieci mieszkają w za małej nieruchomości. Za taką uznawane jest na przykład w przypadku dwójki dzieci 50-metrowe mieszkanie, w przypadku trójki limit rośnie do 75 metrów, a przy czwórce pociech jest to już 90 metrów. Jeśli ktoś ma więcej dzieci, to niezależnie od tego jak duże ma mieszkanie lub dom, to nie jest to przeszkoda na drodze do skorzystania z gwarancji kredytowej” wyjaśnia Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments
Gwarancja kosztuje 1 proc.
Zakupu można dokonać tak na rynku wtórnym, jak i pierwotnym. Państwo za pośrednictwem Banku Gospodarstwa Krajowego będzie gwarantować wkład własny. Gwarancja ma objąć co najmniej 10 proc. ceny nieruchomości. W sumie gwarancja kredytowa i wkład własny kredytobiorcy, jeśli na jakąś część może sobie pozwolić, nie mogą łącznie przekroczyć 20 procent ceny. Nie może to być też więcej niż 100 tys. zł. Wcześniej mowa była o 40 procentach kwoty. Okres kredytowania nie może być krótszy niż 15 lat. Gwarancja nie będzie bezpłatna. BGK weźmie 1 procent prowizji od gwarantowanej sumy.
Co ważne, w miarę jak powiększać będzie się rodzina, BGK pomoże w spłacie części gwarantowanego kredytu mieszkaniowego. To tzw. spłata rodzinna. W przypadku przyjścia na świat drugiego dziecka w rodzinie wyniesie ona 20 tys. zł, a po urodzeniu się trzeciego dziecka i kolejnego 60 tys. zł.
Limit pomoże czy zaszkodzi?
To czym chwalą się autorzy projektu martwi ekspertów. Chodzi o wprowadzenie maksymalnego limitu ceny (w tym wkładu budowlanego) w przeliczeniu na 1 kw powierzchni użytkowej finansowanego mieszkania. Rząd widzi w tym zabezpieczenie przed wzrostem cen. Eksperci przestrzegają, że przy wyliczeniach nie są brane pod uwagę ceny faktycznie płacone za nieruchomości, ale archiwalne dane.
„Efekt jest taki, że często limity cen mogą być nieadekwatne do tego ile faktycznie trzeba obecnie płacić za mieszkania. Doskonałym przykładem są Kraków, Lublin i Szczecin. Tam zaledwie kilka – kilkanaście procent ofert kwalifikowałoby się do wsparcia. Z drugiej strony w gronie miast wojewódzkich mamy na przykład też takie miasta jak Gorzów Wielkopolski, Zieloną Górę czy Olsztyn gdzie nawet ponad dwie trzecie ofert kwalifikowałoby się do wsparcia” wynika z szacunków HRE Investments.
Jest jeszcze jedna zmiana w stosunku do wrześniowej wersji projektu. To zniesienie limitu wieku dla ewentualnych beneficjentów pomocy. Wcześniej ograniczono ją do osób do 40 lat. W przypadku małżonków, taki warunek musiał spełniać młodszy małżonek. Teraz ten warunek „wypadł”, ale nie jest to jeszcze ostateczna wersja.
Większość zmian wprowadzanych w ramach Polskiego Ładu ma wejść w życie od nowego roku. W przypadku kredytu bez wkładu własnego na stronach rządowych jest informacja, że te przepisy wejdą po upływie pół roku od ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.