Wprowadzenie Polskiego Ładu sprawiło, że wielu przedsiębiorców zaczęło z ciekawością patrzeć na spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Jednak czy przekształcenie działalności w spółkę z o.o. jest faktycznie prostym rozwiązaniem na problemy związane ze zmianami podatkowymi?
Spółka z o.o. kusi niejednego małego przedsiębiorcę. Zwłaszcza niskim CIT-em i mniejszą odpowiedzialnością
Od 1 stycznia czeka podatników prawdziwa rewolucja podatkowa. Jednak tym razem zmiana nie dotyka tylko samych przepisów. Wzrosnąć też mogą obciążenia podatkowe dla wielu przedsiębiorców, zwłaszcza tych lepiej zarabiających. Składka zdrowotna płacona od dochodu, zwłaszcza przy podatku liniowym sprawia, że wielu podatników zastanawia się co zrobić, by płacić jak najniższe podatki. Od dłuższego czasu w wielu rozmowach pojawia się temat, by w ramach rozwoju pójść w przekształcenie działalności w spółkę z o.o.
Teoretycznie ma to sporo plusów. Małe spółki bowiem mogą płacić niższy CIT, bo jest przewidziana dla nich składka 9%, zamiast PIT-u w wysokości 17% lub 19%. A jest jeszcze przecież estoński CIT, który w założeniu ma sprawiać, że podatek płaci spółka dopiero przy wypłacie zysku.
Zmniejsza się też odpowiedzialność. To spółka już, a nie sam przedsiębiorca zaciąga zobowiązania, a tym samym to przede wszystkim ona musi je spłacać. Odpowiedzialność wspólników jest tutaj ograniczona, gdy przy jednoosobowej działalności przedsiębiorca odpowiada całym swoim majątkiem.
Spółka z o.o. to zupełnie inne podejście do działalności. Jej pieniądze już nie są naszymi pieniędzmi
Odseparowanie potencjalnych strat spółki od majątku przedsiębiorcy to bardzo korzystna perspektywa. Jednak niesie ona za sobą inne, już mniej pozytywne kwestie. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że pieniądze spółki nie należą już do przedsiębiorcy, a są jej własną wartością.
Chociaż teoretycznie każdy o tym wie, to jednak wciąż wielu przedsiębiorców, którzy przekształcają się w spółkę z o.o., traktują ją w myśl zasady „firma to ja”, tak jak działa to przy jednoosobowej firmie. Przekształcenie się w spółkę zmusza więc przedsiębiorcę do zmiany tego myślenia. Od tego momentu, jeżeli klient zapłaci fakturę na konto firmy, to nie można tych pieniędzy od razu wydać na swoje zachcianki, lecz trzeba je najpierw wyprowadzić ze spółki do wspólnika.
To zaś generuje sporo problemów, zaczynając od podwójnego opodatkowania. W jednoosobowej działalności przedsiębiorca płaci jedynie podatek dochodowy od swojego zarobku. W spółce najpierw podatek płaci sama spółka od zarobionych pieniędzy, a potem drugi podatek płaci wspólnik od kwoty, jaką uzyskał od firmy w ramach umowy o prace, powołania czy z powodu innej formy zatrudnienia. Faktycznie więc CIT spółki jest niższy od PIT-u przy jednoosobowej działalności, ale żeby to faktycznie się opłacało fiskalnie, trzeba mieć pewność, że to drugie opodatkowanie nie zje wszystkich zysków.
Tutaj jest więc miejsce na wcześniejszą, dokładną analizą z doradcą podatkowym lub inną osobą, która będzie w stanie dokładnie policzyć, co jest najbardziej opłacalne, bo co przypadek to równanie może być inne.
Zmiana w spółkę z o.o. to też sporo dodatkowych kosztów
Jak można się domyślić, widząc te wszystkie operacje, o których wspomniane jest powyżej, spółka z o.o. to już wyższa forma zarządzania firmą. Przede wszystkim przedsiębiorca jest zmuszony prowadzić ją na pełnych księgach, a nie na książce przychodów. To zaś niesie za sobą dodatkowe koszty za obsługę księgową.
Wiąże się to chociażby z tym, że w przeciwieństwie do jednoosobowej działalności, tutaj obrót każdej złotówki musi być udokumentowany. W jednoosobowej firmie, gdy przedsiębiorca dostanie od klienta zapłatę za sprzedany produkt, to może tę kwotę schować do portfela i niczym się nie martwić. W spółce każda wypłata i wpłata gotówkowa musi być potwierdzona dokumentem, tak samo, jak księgowane muszą być wyciągi bankowe.
Ma to oczywiście także swoje plusy, ponieważ pozwala łatwiej zarządzać firmą, zwłaszcza taką, która rozwinęła się do sporych rozmiarów. Wtedy przekształcenie działalności w spółkę z o.o. ma sporo sensu, ale należy to traktować głównie jako formę rozwoju przedsiębiorstwa, a nie jedynie próbę zaoszczędzenia kilku złotych. Jest to bowiem na tyle radykalna zmiana, że musi za nią iść bardzo przemyślana decyzja, związana przede wszystkim z długofalową wizją rozwoju firmy.
Przekształcenie działalności gospodarczej w spółkę z o.o. wymaga czasu i uwagi
Zamiana firmy jednoosobowej w spółkę z o.o. nie jest tak prosta, jak jedynie zmiana formy opodatkowania i ukończenie tego przed zmianami wprowadzanymi przez Polski Ład może być praktycznie niemożliwe. Zwłaszcza że nie ma co tego na siłę popędzać, by nie zrobić błędów.
Przekształcenie działalności w spółkę z o.o. nie jest procesem, który trwa dzień lub dwa. Jej kluczowe etapy to:
- przygotowanie planu przekształcenia wraz z załącznikami (przede wszystkim: projekt uchwały w sprawie przekształcenia spółki, projekt umowy albo statutu spółki, wycena składników majątku spółki przekształcanej – w przypadku przekształcenia w spółkę akcyjną oraz sprawozdanie finansowe sporządzone dla celów przekształcenia),
- zgłoszenie planu przekształcenia do Krajowego Rejestru Sądowego,
- złożenie wniosku o wyznaczenie biegłego do zbadania planu przekształcenia – ten obowiązek dotyczy przekształcenia formy prawnej w spółkę akcyjną oraz przedsiębiorcy prowadzącego jednoosobową działalność gospodarczą planującego przekształcić tę działalność w spółkę z o.o. lub spółkę akcyjną,
- podwójne zawiadomienie wspólników spółki o przekształceniu: pierwsze zawiadomienie – nie później niż na miesiąc przed planowanym dniem podjęcia uchwały, drugie – w odstępie nie krótszym niż dwa tygodnie od daty pierwszego zawiadomienia,
- zawiadomienie pracowników o przejściu zakładu pracy, co najmniej na 30 dni przed przekształceniem
podjęcie uchwały o przekształceniu spółki, - złożenie wniosku do Krajowego Rejestru Sądowego o rejestrację przekształcenia spółki
rejestracja przekształcenia w KRS.
Jak widać jest ich całkiem sporo. Wiele z nich łączy się też z kosztami. Jedne, jak wyznaczenie biegłego to koszty około 300 złotych, inne, jak opłaty notarialne, mogą być już wyższe i powiązane np. z wysokością kapitału zakładowego, jaki planujemy utworzyć.
Nie mniej trzeba się liczyć z wydatkiem rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Jeżeli więc traktujemy przekształcenie działalności w spółkę z o.o. jako formę oszczędności, to musimy to wkalkulować i policzyć jak szybko zostanie nam się to zwróci. Dodatkowo widać, że to jak szybko uda się to zrobić, zależy na przykład od sądu, który rozpatrzy nasz wniosek. A przy dużym nawale pracy może to długo trwać.
Co zamiast liniowego? Może ryczałt albo powrót do ogólnych zasad. Teraz jest ostatni czas na liczenie
Jeżeli więc ktoś jest małą firmą, która nie planuje się zamieniać w sporej wielkości działalność, a do tego lubi prowadzić firmę w mniej biurokratyczny sposób, to zmiana jednoosobowej firmy na spółkę z o.o. może nie być idealnym pomysłem.
Bardziej opłacalne może być np. przejście na ryczałt, który w Polskim Ładzie jest bardziej promowany niż wcześniej. Dla mniej zarabiających liniowców opłacalne może być natomiast przejście na klasyczną skalę podatkową, zwłaszcza jeżeli będą mogli wtedy rozliczać się z małżonkiem na koniec roku.
Niestety nie ma łatwej odpowiedzi na to, jaka forma prowadzenia działalności jest najlepsza. Warto więc w tych ostatnich miesiącach przed wprowadzeniem zmian zastanowić się nad tym poważniej i jeżeli trzeba, zaczerpnąć porady specjalisty. Za nią trzeba zapłacić, ale często może być to dobrze wydana inwestycja.
Przekształcenie zaś firmy w spółkę z o.o, będzie miało najwięcej sensu w przypadku tych działalności, które już samym swoim rozwojem aspirują do miana większych firm. Wtedy faktycznie warto się tym zainteresować, ale oprócz korzyści widzieć też potencjalne minusy.