Paczkomaty InPost w Żabkach już stoją i funkcjonują. Jak sprawuje się pilotażowe rozwiązanie i czy będzie można liczyć na to, że paczkę odbierzemy w każdym sklepie? Jedno jest pewne. Obie marki zdecydowanie nie boją się innowacji.
Paczkomaty InPost w Żabkach
Paczkomaty InPost w Żabkach, to – jak pisaliśmy – kooperacja, która musiała w końcu się wydarzyć. Pierwsze doniesienia o pilotażu pojawiły się w serwisie wiadomoscihandlowe.pl i to także ten serwis przeprowadził pierwsze testy. Redakcja źródłowego portalu odwiedziła bowiem jedną z warszawskich Żabek, w których zainstalowano automat paczkowy.
Sam automat jest niewielki i może obsłużyć jedynie 13 paczek, bo tyle znajduje się w nim skrytek. Cztery średnie, siedem małych i dwie duże. Urządzenie obklejone jest logotypami InPostu i Żabki, a także ma znany z „dużych” paczkomatów interfejs dotykowy. Automat paczkowy w „wersji Żabka” nie różni się więc od tych tradycyjnych w zasadzie niczym oprócz rozmiaru.
W testowanej lokalizacji urządzenie postawiono nieopodal działu z warzywami i pieczywem. Dostęp do urządzenia był ponadto nieco utrudniony, bo w sklepie przyjmowano dostawę i rozładowywane produkty w istotny sposób utrudniały dojście do paczkomatu.
Ciekawe jest natomiast to, że – zapytany przez źródłową redakcję – kasjer wskazał, że zainteresowanie paczkomatem jest „średnie”. I warto dodać, że chodzi o lokal dosyć popularny i faktycznie często odwiedzany przez klientów
Drugie podejście do tematu
Przy ogłaszaniu pilotażu Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPostu mówił portalowi wiadomoscihandlowe.pl, że:
Żabka i InPost rozpoczęły pilotaż, w ramach którego w wybranych sklepach Żabka pojawiły się paczkomaty InPost typu InDoor. Obie firmy będą wspólnie, dla zwiększenia wygody klientów, rozwijać usługę nadawania i odbioru przesyłek w wybranych sklepach sieci Żabka, co zwiększy jej dostępność w całej Polsce
Żabka z kolei wskazywała, że instalacja paczkomatów ma być kolejnym krokiem ku uzupełnieniu bogatego już portfolio usług dostępnych w placówkach. Co ciekawe, same przesyłki będzie można także odebrać tradycyjnie, przy kasie.
Źródłowy portal przypomina też, że nie jest to pierwsza w historii próba zawiązania współpracy tego rodzaju przez Żabkę i InPost. W 2016 roku informowano bowiem, że w Warszawie i okolicach trwały usługi odbioru i nadawania paczek w Żabkach i Freshmarketach, ale projekt jeszcze w fazie pilotażu porzucono.
W Żabkach można załatwić coraz więcej spraw, przez co faktycznie stają się one placówkami uniwersalnymi na wskroś, nie wspominając już o pilotażowych projektach, jak sklepy nano, sklepy samoobsługowe, automaty vendingowe, czy choćby Żabka Jush, czyli zakupy z dostawą do domu i poniekąd otarcie się o ecommerce.
Co do samego InPostu, to warto pamiętać, że, mimo iż oczywiście paczkomaty stanowią już obiekt wręcz popkulturowy, to konkurencja nie śpi, a liczba potencjalnych zewnętrznych lokalizacji, w których można postawić automat paczkowy, jest przecież ograniczona. Taka współpraca nie jest więc szczególnym zaskoczeniem.