ecommerce

Żabka + InPost = paczkomaty w sklepach. Zaczyna się kooperacja, która po prostu musiała się wydarzyć

Maciej Bąk
12.01.2022
Maciej Bąk
Maciej Bąk
12.01.2022
Żabka + InPost = paczkomaty w sklepach. Zaczyna się kooperacja, która po prostu musiała się wydarzyć

Czego w Polsce mamy ostatnio najwięcej? Oczywiście zdaniem TVP pieniędzy w portfelach. Ale podróżując po kraju trudno nie oprzeć się wrażeniu, że prawdziwa obfitość leży w Żabkach i paczkomatach. Właściciele obu marek postanowili więc połączyć siły, czego efektem są paczkomaty InPost w Żabce.

Paczkomaty InPost w Żabce

Na razie mowa o pilotażu, o którym jako pierwsze poinformowały Wiadomości Handlowe. Żabka i InPost jeszcze nie zdradzają jak duża jest planowana skala projektu i w których dokładnie sklepach staną paczkomaty. Ale pierwsze zaczęły być montowane już na początku 2022 roku. Teraz obie firmy sprawdzą czy odbieranie i nadawanie paczek w paczkomatach zlokalizowanych w Żabce sprawdza się. I czy klienci chętnie z tego korzystają. Trzeba bowiem pamiętać, że takie rozwiązanie ma swoje ograniczenia – paczki nie będzie można już odbierać przez całą dobę, a jedynie w godzinach otwarcia sklepów. W dodatku są tacy, którzy z powodu wciąż trwającej epidemii wolą ograniczać wchodzenie do zamkniętych przestrzeni do minimum. Oni zapewne taką innowacją nie będą specjalnie zainteresowani.

Operacja: schowajmy paczkomaty?

InPost już jakiś czas temu zaczął montować na przykład w galeriach handlowych paczkomaty indoorowe. Wciąż jednak zdecydowaną większość stanowią te umieszczone w przestrzeni publicznej, na świeżym powietrzu. Często ich lokalizacje budzą kontrowersje, ukuto już nawet termin paczkomatoza, zwracający uwagę na problemy z miejskim krajobrazem. Sam nie widzę w tym aż tak dużego kłopotu, aczkolwiek wyobrażam sobie paczkomaty, na których na przykład prezentowana jest sztuka uliczna, co wręcz ubogacałoby okolicę.

Zewnętrzne paczkomaty z całą pewnością nie znikną. Natomiast pomysł „chowania” ich w Żabkach – jeśli się sprawdzi – może pokazać nowy trend, polegający właśnie na częstszym umieszczaniu ich w zamkniętych przestrzeniach. To jednak nie rozwiąże sytuacji na wielu gęsto zamieszkałych osiedlach, gdzie przestrzeń sklepu będzie po prostu za mała na oczekiwania klientów. Poza tym rosnąca wciąż konkurencja (Allegro, Orlen) nie śpi. Dlatego trudno się dziwić, że na razie cała kooperacja przybiera jedynie formę pilotażu.

Żabka, sklep od wszystkiego

Zanim się obejrzymy, w osiedlowej Żabce będziemy mogli załatwić połowę codziennych sprawunków. I nie chodzi już nawet o zakupy. Kilka miesięcy temu pisaliśmy o wprowadzeniu porad lekarskich w Żabce (w formie talonu na teleporadę). W tych sklepach ludzie płacą rachunki, wypłacają pieniądze, odbierają przesyłki. A lada moment będą je odbierać nie kontaktując się nawet ze sprzedawcą. I trudno się dziwić – jeśli dana sieć w tak intensywny sposób opanowała rynek, to wykorzystuje okazję, by przywiązać ludzi do siebie ofertą. Ciekawe o jakim pomyśle napiszemy za pół roku, szczerze mówiąc to przy obecnym tempie rozwoju moja wyobraźnia aż tak daleko nie sięga.