Właściciel domu ogrzewanego węglem potrzebuje średnio 5 ton tego surowca, by w sezonie grzewczym nie marznąć. Rok temu kosztowało go to ok. 5 tys. zł, a nawet mniej, jeśli kupił gorszy węgiel. Teraz musi wydać 15 – 20 tys. zł, a i tak nie może kupić opału, nawet na Śląsku. W ludziach się gotuje, więc rząd obiecuje węgiel po 1000 zł za tonę.
Węgiel po 1000 zł za tonę
Polskie kopalnie wydobywają ok. 50 mln ton węgla rocznie. Zwiększając moce mogą maksymalnie, zdaniem ekspertów, dołożyć do tego 1,5 do 2 mln ton. A potrzeba ok. 11 mln ton, by sytuacja się uspokoiła. Skoro nasze kopalnie nie zwiększą urobku, to musimy zwiększyć import. Minister klimatu i środowiska zapewniła kilka dni temu, że Polska ma zapewnione dostawy 8 mln ton czarnego złota z USA, RPA, Australii, Indonezji i Kolumbii.
Rząd ukróci też eldorado pośrednikom. Jak policzył były wicepremier, Jerzy Markowski, przy sprzedaży węgla pracuje dziś około 100 tys. ludzi. A kopalnie dają pracę 80 tys. osób. To znaczy, że nim węgiel trafi od górnika do finalnego odbiorcy, przechodzi przez kilka szczebli pośredników. Część z nich wykorzystuje braki w dostępności surowca i chce, jak najwięcej zarobić. Jak powiedziała minister Moskwa,
Niektórzy polscy pośrednicy, korzystają ze zrobionych wcześniej zapasów surowca, często zakupionych po dużo niższych cenach. Zawyżają ceny, wykorzystując sytuację, że węgiel jest potrzebny w wielu polskich domach. Aby zaradzić tym praktykom, polski rząd pracuje nad odpowiednimi rozwiązaniami. Wprowadzimy narzędzie, które zapewni kompensatę podmiotom, które zdecydują się po cenie akceptowalnej, przekazać do odbiorców indywidualnych dostępne zasoby węgla. O kwotach będziemy informować w najbliższych dniach.
Ceny mają spaść
Premier Mateusz Morawicki powiedział na konferencji prasowej, że węgiel ma być dostępny po cenach sprzed wybuchu wojny w Ukrainie. Podobną cenę podał wiceminister finansów Piotr Patkowski w Polsat News. Jak wyjaśnił,
Ministerstwo Klimatu wspólnie z Ministerstwem Aktywów Państwowych pracuje nad programem, który ma umożliwić dostarczenie węgla Polakom i dostarczenie go w cenie, która nie będzie lichwiarską. My, jako Ministerstwo Finansów, mamy w tym swój udział. Naszym zadaniem będzie zapewnienie finansowania. By dystrybucja węgla w przystępnej cenie była możliwa. Myślę, że będzie to cena bliżej 1000 zł za tonę.
W rękach resortu finansów jest narzędzie do istotnego obniżenia cen węgla. Konfederacja złożyła projekt ustawy „Tani węgiel bez podatków„. Jego autor, Jakub Kalus, postuluje zwolnienie na 3 lata sprzedaży węgla z VAT-u, który wynosi 23 proc. Dodatkowo zwolnienie z akcyzy. Natomiast kopalnie miałyby nie płacić CIT. Głosy o zwolnieniu węgla z VAT-u dochodzą też z innych stron. To byłby krok, który odczuwalnie obniżyłby ceny węgla, bez wypuszczania na rynek dodatkowych pieniędzy.