Obecnie maseczki trzeba zakładać tylko w kilku miejscach. Pozostałe obostrzenia koronawirusowe nie funkcjonują. Premier już teraz jednak ostrzega, że jesienią możliwy jest powrót COVID-19 – czyli kolejna fala masowych zakażeń. A to może z kolei pociągać za sobą konieczność ponownego zakrywania ust i nosa oraz stosowania się do wcześniej obowiązujących restrykcji.
Powrót COVID-19 jest możliwy. I przestrzega przed nim… premier
Koniec stanu epidemii został ogłoszony oficjalnie w maju – w cieniu wojny w Ukrainie. Już wcześniej jednak, bo jeszcze pod koniec marca, zniesione zostały niemal wszystkie obostrzenia. Obecnie o tym, że koronawirus całkowicie nie zniknął z naszego życia przypomina nam m.in. obowiązek noszenia maseczek w aptekach, przychodniach czy szpitalach.
Wydawałoby się, że Mateusz Morawiecki powinien być – po swoim pamiętnym wystąpieniu na którym twierdził, że koronawirusa „nie trzeba się bać” – jedną z ostatnich osób przypominających, że koronawirus nie zniknął. Jak się jednak okazuje, mimo tego, że jest czerwiec, premier już teraz przestrzega, że powrót COVID-19 na jesień jest prawdopodobny. W związku z tym Morawiecki namawia do zachowania zasad sanitarnych i szczepień. Jak stwierdził w podcaście „Przygody Przedsiębiorców”, on sam zamierza za kilka tygodni przyjąć czwartą dawkę szczepionki.
Na razie w Polsce wskazania do czwartej dawki ma wciąż tylko niewielka grupa osób – rekomendacja Europejskiej Agencji Leków może jednak pojawić się już na przełomie czerwca i lipca. Jest więcej niż prawdopodobne, że EMA zarekomenduje przyjęcie czwartej dawki szczepionki wszystkim pełnoletnim osobom. W takim wypadku czwarta dawka szczepionki mogłaby stać się w Polsce dostępna dla wszystkich chętnych. Już teraz część państw europejskich wprowadza szczepienia czwartą dawką na większą skalę.
Obowiązek zakrywania ust i nosa może szybko wrócić
Premier w podcaście bronił również polityki rządu wobec pandemii koronawirusa. Wprowadzenie lockdownów – z perspektywy czasu – ocenia jako słuszny krok. Co więcej, jego zdaniem Polska poradziła sobie z dwoma podstawowymi parametrami gospodarczymi, czyli poziomem bezrobocia i wzrostem PKB. Premier broni jednak nie tylko „lockdownów do pewnego poziomu” (jak sam to określił), ale również „dyscypliny antycovidowej” i tworzenia miejsc w szpitalach. Można się zatem spodziewać, że jeśli jesienią nastąpi powrót COVID-19, a raczej – powrót fali masowych zakażeń (co wydaje się dość prawdopodobne), rząd podejmie praktycznie takie same środki jak wcześniej. W pierwszej kolejności przywrócony zostanie zapewne obowiązek noszenia maseczek, można jednak przypuszczać, że na tym się nie skończy.