Bezmyślni właściciele groźnych psów często nie zdają sobie sprawy z zagrożenia, jakie te mogą spowodować. Kilka dni temu znaleziono ciało człowieka, który został zabity przez dwa owczarki. Dzisiaj dowiadujemy się, że zginąć mógł w tamtym czasie jeszcze jeden człowiek. Warto pamiętać, że – choć to niezwykle trudne – człowiek ma prawo bronić się przed zwierzęciem. Jak to zrobić legalnie?
Jak legalnie bronić się przed atakującym psem
Jakiś czas temu media obiegło wstrząsające doniesienie o tym, że w Skarbicieszu (woj. lubelskie) znaleziono ciało człowieka, który został zagryziony przez dwa owczarki belgijskie. Właścicielowi postawiono zarzuty, ale nie został on tymczasowo aresztowany. Jak czytamy w internetowym wydaniu „Faktu”, w tamtym czasie dojść mogło do jeszcze jednej tragedii.
Nieopodal posesji, z której uciekły dwa owczarki belgijskie (wykopały dół pod ogrodzeniem), znaleziono kolejne ciało. Jakiś czas temu grupa myśliwych, podczas polowania, znalazła w linii prostej (150 metrów od rzeczonej posesji) kawałek wydeptanej przestrzeni. Okazało się, że w polu leży ciało w stanie rozkładu (miało tam leżeć od około tygodnia).
Te informacje potwierdza policja w Lubartowie, tj. st. sierż. Jagoda Stanicka – rzeczniczka prasowa. Owczarki belgijskie – Saba i Toro – zostały znalezione przy zwłokach mężczyzny znalezionego wcześniej. Wówczas jeden z nich został zastrzelony przez funkcjonariusza policji, drugi owczarek – postrzelony – uciekł i do dzisiaj nie został odnaleziony. Wywołało to strach wśród lokalnych mieszkańców, bo nie mogą czuć się bezpiecznie.
Takie doniesienia są niezwykle zatrważające. Śmierć wskutek pogryzienia jest niewyobrażalną męką, a samo zdarzenie bardzo trudno przewidzieć. Nie bez przyczyny osoby poruszające się po mniej uczęszczanych terenach – na przykład rowerzyści – mając świadomość zagrożenia przygotowują się na ewentualny atak. Jak legalnie bronić się przed atakującym psem?
Człowiek jest ponad zwierzęciem – mówi o tym prawo
Życie i zdrowie ludzkie znajduje się na szczycie hierarchii wartości chronionych prawem. Zwierzę, mimo że nie jest rzeczą i znęcanie się nad nim (także zabijanie) jest poważnym przestępstwem, w starciu z człowiekiem nie ma szczególnej ochrony. Osoba która zwierzę zrani lub zabije wskutek obrony działa w warunkach stanu wyższej konieczności (albo obrony koniecznej, gdy zwierzę jest narzędziem w rękach człowieka wykorzystanym w celu popełnienia przestępstwa). Nie popełnia więc przestępstwa, o ile ustawowe przesłanki zostają spełnione.
Również zakres działania w celu obrony jest szeroki. Jeżeli atakuje pies stanowiący (ze względu na swoje warunki albo usposobienie) zagrożenie dla życia i zdrowia, można co do zasady uznać, że wiele środków jest dozwolonych – prowadzących do ustania zagrożenia, w tym także pozbawienia zwierzęcia życia.
Trzeba jednak pamiętać, że gdy zagrożenie ustaje, okoliczności także przestają być nadzwyczajne. Odwet ukierunkowany na zwierzę – na przykład jakiś czas po zdarzeniu – będzie już działaniem bezprawnym. Trzeba też pamiętać, że nie każde narzędzie do samoobrony można legalnie ze soba nosić.
Oczywiście, ten tekst jest jedynie przedstawieniem teorii. Jego celem jest jedynie pewnie uspokojenie, że prawo oczywiście pozwala na obronę przed zwierzęciem. Inną kwestią jest problematyka odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę. O tym można przeczytać w tekście odnoszącym się do tego, kto odpowiada za ugryzienie psa.
Właściciel zwierzęcia, które pogryzie lub zagryzie człowieka, może zatem nawet trafić do więzienia. Dopuszczalne byłoby nawet postawienie zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci, a nawet – wzorem kierowców, którzy jeżdżą przez miasto z bardzo dużą prędkością – zarzutu zabójstwa w zamiarze ewentualnym. Mówimy tutaj jednak o teorii, która niekoniecznie musi znaleźć uznanie na sali sądowej.