TVN24 pokazał materiał o piekarzu, który z powodu braku węgla nie może piec chleba. Ta piekarnia jest na Śląsku! Dlatego obawiam się, że choć dodatek do węgla obejmuje ekogroszek, to o ekogroszku można sobie pomarzyć.
Dodatek do węgla obejmuje ekogroszek
Dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł przysługuje gospodarstwom domowym, dla których głównym źródłem ogrzewania jest kocioł na paliwo stałe. Kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe. Warunkiem otrzymania dodatku jest deklaracja do CEEB, potwierdzająca, że gospodarstwo, które się o taki dodatek stara, faktycznie ogrzewa się węglem. O gatunku węgla mowy nie ma. Więc niesłuszne są obawy tych, którzy myśleli, że na ekogroszek dodatku nie dostaną. Ba, łatwiej dostać dodatek niż ekogroszek lub jakikolwiek inny węgiel.
Wnioski o wypłatę można będzie składać w gminach. Być może jeszcze w sierpniu. Najpóźniej trzeba to będzie zrobić do 30 listopada 2022 r. Poza danymi osoby składającej wniosek i numerem rachunku bankowego, trzeba ująć we wniosku wszystkich domowników. Podać ich imiona, nazwiska i nr PESEL oraz serię i numer dokumentu tożsamości, a także zaznaczyć, co jest głównym źródłem ogrzewania. We wzorze wniosku, który opublikowało Rządowe Centrum Legislacji, zaznaczono, że w przypadku gospodarstw ogrzewanych przez lokalną sieć ciepłowniczą, obsługiwaną z kotła na paliwo stałe, do wniosku należy załączyć oświadczenie właściciela lub zarządcy budynku o takim sposobie ogrzewania.
Albo dopłata, albo dodatek
Dodatkowo trzeba też oświadczyć, że gospodarstwo domowe nie skorzystało z paliwa stałego zakupionego po cenie i od
przedsiębiorcy, który wziął udział w programie dopłat do węgla. Taki program niedawno wystartował. Zainteresowane udziałem w nim składy miały sprzedawać klientom węgiel poniżej tysiąca złotych za tonę, a później czekać na dopłaty z rządu w wysokości 1073 zł. Zainteresowania ze strony przedsiębiorców nie było. Gdyby jednak komuś udało się kupić taki węgiel, to dodatek mu się nie należy.
O węgiel dziś bardzo trudno. Praktycznie nie sposób go kupić pod kopalnią. Lektura komentarzy w mediach społecznościowych na temat prób zakupu węgla w sklepie internetowym PGG na pewno nie nadaje się dla dzieci. Ludzie są wściekli. Niektórzy próbują od marca zaopatrzyć się tą drogą w węgiel. Sklep działa tylko dwa razy w tygodniu. Od godziny 16.00 do wyczerpania zapasów. Zawieszanie się strony firma tłumaczy tym, że serwery nie wytrzymują kilkuset tysięcy odsłon naraz. Klienci pytają czy nie można bardziej rozłożyć sprzedaży w czasie. Na przykład – w jeden dzień sprzedawać tylko ekogroszek. W drugi – węgiel workach, w kolejny węgiel luzem. W odpowiedzi PGG pisze, że ograniczenie sprzedaży do dwóch dni ma umożliwić zakup odbiorcom indywidualnym. Bareja by tego nie wymyślił – podsumowują rozżaleni klienci e-sklepu PGG. Doszło do tego, że jak ktoś pisze, że udało mu się kupić, to niektórym trudno w to uwierzyć. Wzywają NIK, by sprawdziła działanie sklepu.