Ministerstwo Obrony Narodowej chce zmian w rozporządzeniu regulującym dodatki do uposażenia żołnierzy odbywających obowiązkową zasadniczą służbę w wojsku. Czy powszechna służba wojskowa jest coraz bliżej?
Rząd chce budować silną armię
Biorąc pod uwagę wydarzenia, których jesteśmy świadkami od kilku miesięcy na Ukrainie, chęć budowy silnej armii z pewnością jest zasadna. Takie plany ma obecny rząd, o czym mówił szef MON Mariusz Błaszczak przy okazji debaty nad ustawą o obronie ojczyzny. Plan jest taki, by Polska dysponowała siłami zbrojonymi w liczbie 300 tysięcy żołnierzy. W tym minimum 250 tysięcy mają stanowić żołnierze zawodowi.
Resort obrony mocno zabiega, by jak najszybciej zrealizować plan. Na początku lipca Mariusz Błaszczak chwalił się, że od rozpoczęcia naboru do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej zgłosiło się już 8 tysięcy chętnych. Do końca roku planowane jest przyjęcie jeszcze 7 tysięcy rekrutów. Czy jednak tyle wystarczy, by dobić do zakładanych 300 tysięcy?
Nowe dodatki dla żołnierzy w czasie obowiązkowej służby w wojsku
Powrót powszechnej służby wojskowej to temat, który znów rozgrzewa emocje przy okazji zmian planowanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Chodzi o projekt nowego rozporządzenia w sprawie dodatków do uposażenia zasadniczego żołnierzy odbywających obowiązkową służbę w wojsku. W dokumencie przewidziano między innymi dodatek za pełnienie funkcji dowódcy drużyny lub pomocnika dowódcy plutonu.
Ponadto pojawią się też dodatki za:
- służbę na morzu;
- wykonywanie prac podwodnych;
- desant;
- wykonywanie zadań związanych z bezpośrednim udziałem w oczyszczaniu terenów z materiałów wybuchowych lub niebezpiecznych pochodzenia wojskowego albo w ich unieszkodliwianiu;
- wykonywanie zadań poza macierzystą jednostką wojskową;
- służbę w warunkach szkodliwych dla zdrowia lub uciążliwych.
Co ciekawe, w projekcie czytamy, że na ten moment obowiązek odbywania obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej jest zawieszony, a więc rozporządzenie nie wpłynie negatywnie na budżet państwa. Po co zatem ma być w ogóle powstaje? MON tłumaczy, że zmiany są potrzebne tylko ze względu na zaktualizowanie siatki pojęć do obecnych przepisów. Zdaniem fachowców to może nie być jedyny powód.
Powszechna służba wojskowa – jej powrót w przyszłości jest możliwy
Jeden z ekspertów w wypowiedzi dla portalu prawo.pl wprost mówi o tym, że budowa 300 tysięcznej armii w naszym kraju to niemal niemożliwe zadanie. Jako przykład podaje Niemcy, gdzie pomimo większego zaludnienia od lat nie udaje się osiągnąć pułapu 200 tysięcy żołnierzy. By dobić do zakładanego progu potrzebne byłoby wprowadzenie obowiązkowej służby w wojsku.
Zmiana rozporządzenia może być zatem kolejnym krokiem w tym kierunku. Zwłaszcza, że w wielu jednostkach w wojsku jest obecnie sporo nieobsadzonych etatów. Powrót powszechnej służby wojskowej postuluje też Antoni Macierewicz, ale trudno powiedzieć, czy jego słowa można jeszcze traktować poważnie.
Mimo wszystko na ten moment rząd raczej nie planuje tak radykalnych zmian. Z pewnością nie spotkałyby się one z entuzjazmem społeczeństwa, a wybory przecież już za rok. W najbliższym czasie zadaniem MON będzie przekonywanie do dobrowolnego wstąpienia do armii. Nie jest jednak powiedziane, że w przyszłości pomysł obowiązkowego przeszkolenia wszystkich młodych mężczyzn nie powróci.