W ostatnich miesiącach rząd raczej nie rozpieszczał przedsiębiorców. Większość osób prowadzących działalność gospodarczą zdążyła już zapomnieć o różnego rodzaju tarczach i dopłatach; faktem stały się natomiast dodatkowe obciążenia finansowe wynikające ze zmian prawa. Teraz jednak rządzący najwidoczniej przypomnieli sobie o przedsiębiorcach, ponieważ zapowiadają niskooprocentowane pożyczki dla samozatrudnionych. Jest tylko jeden haczyk.
Niskooprocentowane pożyczki dla samozatrudnionych
Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg wraz z ministrem funduszy i polityki regionalnej Grzegorzem Pudą oraz członkiem zarządu BGK Tomaszem Robaczyńskim ogłosili w czwartek nowy program dla przedsiębiorców: Pierwszy biznes – wsparcie na starcie. Pula środków na ten program ma wynieść prawie 940 mln zł; będzie to możliwe dzięki połączeniu środków z Funduszu Pracy ze środkami programu Fundusze Europejskie dla Rozwoju Społecznego.
Do kogo ma być skierowany nowy program? Jak wskazuje nazwa, wsparcie mają otrzymać osoby, które zdecydują się na założenie działalności gospodarczej. Celem programu ma być przede wszystkim pomoc młodym osobom w odnalezieniu się na rynku pracy, zwłaszcza, że aktywność zawodowa młodych osób ma być stosunkowo niska. Z tego względu przyznawane mają być niskooprocentowane pożyczki dla samozatrudnionych i na powstanie nowych firm (w wysokości do 134 tys. zł), z możliwością umorzenia do 40 tys. zł.
Zgodnie z założeniami, z programu mają móc skorzystać głównie studenci na ostatnim roku studiów, bezrobotni, osoby młode pozostające bez zatrudnienia, czy opiekunowie osób z niepełnosprawnościami (przypomnijmy – opiekunowie, którzy pobierają świadczenie pielęgnacyjne, nie mogą podejmować pracy; tym samym jeśli rząd nie zmieni przepisów w tym zakresie, możliwość skorzystania z nowego wsparcia będzie dla wielu opiekunów iluzoryczna). Oprócz tego o pożyczkę będą mogły starać się też osoby zatrudnione na umowie o pracę, o ile ich średniomiesięcznie przychody z okresu ostatnich trzech miesięcy przed złożeniem wniosku nie będą przekraczać przeciętnego wynagrodzenia za pracę.
Warto jednocześnie podkreślić, że przedstawiciele rządu szacują, że z nowej formy wsparcia skorzysta jedynie ok… 7 tys. osób. Krąg potencjalnych beneficjentów jest zatem niewielki. Dodatkowo o umorzenie części pożyczki będą mogły się starać jedynie osoby bezrobotne i opiekunowie osób z niepełnosprawnościami. Tym samym osoby o niższych dochodach czy studenci prawdopodobnie takiej możliwości mieć nie będą.
Miliard złotych na wsparcie biznesu kobiet
Program pożyczek na samozatrudnienie został ogłoszony dzień po tym, jak premier Morawiecki zapowiedział inny program – wspierający kobiety w otwieraniu działalności gospodarczej. Teoretycznie budżet programu ma wynosić nawet miliard złotych. Na razie jednak nie są znane szczegóły; pojawiają się też wątpliwości co do tego, czy wprowadzenie kryterium płci przy przyznawaniu wsparcia byłoby faktycznie zgodne z prawem.