System emerytalny w Polsce nie jest idealny, a wręcz niezwykle daleko mu do perfekcji. Dowiaduje się o tym każdy, kto prędzej czy później, dostanie wyliczenie świadczenia z ZUSu. W najgorszej sytuacji są osoby prowadzące działalność gospodarczą, których składki są niewspółmiernie wysokie w stosunku do przyszłych wypłat. Jak będą wyglądały emerytury polskich przedsiębiorców za kilkanaście lat?
W jaki sposób przedsiębiorcy odkładają na emeryturę?
Osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę odprowadzają składkę emerytalną w wysokości 9.8%. Wysokość wpłaty oblicza się od podstawy wymiaru. Identycznie wygląda kwestia opłaty ubezpieczenia emerytalnego dla tych, którzy mają podpisaną umowę zlecenie. Wyjątkiem są współpracownicy na podstawie umowy o dzieło, gdyż nie odprowadzają oni ani składki emerytalnej, ani rentowej. Oznacza to, że w dwóch pierwszych przypadkach opłata na świadczenie emerytalne rośnie wraz z zarobkami.
Inaczej wygląda sytuacja w przypadku przedsiębiorców. Prowadzący działalność gospodarczą odprowadzają składki, których podstawą jest 60% prognozowanej średniej krajowej. Średnią krajową w 2023 roku przewiduje się na poziomie 6 935 zł, a 3/5 tej kwoty to 4 161 zł. Od tej kwoty ustala się stawki, które wyglądają następująco:
- ubezpieczenie emerytalne — 812,23 zł,
- ubezpieczenie rentowe — 332,88 zł,
- dobrowolne ubezpieczenie chorobowe — 101,94 zł,
- ubezpieczenie wypadkowe — 69,49 zł,
- składka na Fundusz Pracy — 101,94 zł.
Dodatkowo, w tym roku przedsiębiorcy po raz pierwszy muszą dopełnić nowego obowiązku, jakim jest rozliczenie składki zdrowotnej. Nie może ona być niższa niż 9% minimalnego wynagrodzenia. Oznacza to, że do czerwca włącznie wynosi 314,10 zł, natomiast od lipca będzie wynosiła 324 zł. Taka wysokość dotyczy osób prowadzących działalność gospodarczą i rozliczających się na podstawie skali podatkowej, a także liniowo. Dla firm opodatkowanych ryczałtem obowiązują trzy progi składkowe, które są ustalane według przychodów:
- niższe niż 60 000 złotych — 376,16 zł,
- między 60 000 a 300 000 złotych — 626,93 zł,
- powyżej 300 000 złotych — 1 128,48 zł.
Przedsiębiorcy, którzy jako sposób opodatkowania wybrali kartę podatkową, zapłacą składkę zdrowotną w wysokości 9% minimalnego wynagrodzenia.
Emerytury polskich przedsiębiorców będą głodowe? Oto szacunkowe wyliczenia
Miesięczne składki osób prowadzących działalność gospodarczą w Polsce wynoszą 1 418,48 zł i to bez opłaty na ubezpieczenie zdrowotne. W porównaniu do ubiegłego roku, gdy suma składek przedsiębiorców wynosiła 1 211,28 zł, jest to wzrost aż o 17%. Co więcej, porównując składki z 2021 roku (1 076,01 zł), możemy zauważyć ich zwiększenie o ponad 32%. Co to oznacza dla przedsiębiorców? Czy wyższe składki, również te emerytalne, sprawią, że na starość polscy „prywaciarze” dostaną godną emeryturę? Nic bardziej mylnego.
Największym problemem jest brak naliczania przedsiębiorcą składek emerytalnych na podstawie ich realnych dochodów. Zakład Ubezpieczeń Społecznych policzył przykładowe emerytury dla osób prowadzących działalność. Ile uzbiera przedsiębiorca, który dziś ma 48 lat, a na emeryturę odejdzie w wieku 65 z 35-letnim stażem pracy? Jego świadczenie emerytalne to całe… 3 230 złotych brutto. Jeśli przy takim samym wieku przejścia na emeryturę staż pracy wzrósłby do 40 lat, mógłby on liczyć na 3 787 złotych emerytury.
Jak wygląda sytuacja emerytalna przedsiębiorczyń? Niestety jeszcze gorzej. Z wyliczeń ZUSu dla obecnej 43-latki, która przejdzie na emeryturę w wieku 60 lat i ze stażem 30 lat pracy, wynika, że dostanie ona świadczenie w wysokości jedynie… 2 254 zł. W przypadku większego o 5 lat stażu pracy kwota ta wzrośnie do 2 706 zł. Warto jednak pamiętać, że w Polsce obowiązuje emerytura minimalna, która obejmuje również przedsiębiorców. Za 17 lat, czyli w momencie przejścia na emeryturę osób, których przypadki zostały opisane wyżej, ma ona 3 456 zł.
Kto za to wszystko zapłaci?
W pierwszym przypadku przedsiębiorcy-emeryta do świadczenia minimalnego konieczna będzie dopłata w wysokości 226 zł. Drugi „prywaciarz” nie będzie potrzebował dopłaty, gdyż zarobi na emeryturę o 300 złotych wyższą, niż minimalna… po 40 latach pracy. Pierwsza i druga przedsiębiorczyni będzie potrzebowała dopłaty odpowiednio 1202 oraz 750 złotych. Kto pokryje te różnice? Budżet państwa, czyli podatki podatników, czyli my — wszyscy Polacy. Czy nie lepiej stworzyć system, który pozwoli uczciwie pracującym i płacącym składki obywatelom, zarówno pracodawcą jak i pracownikom, odłożyć pieniądze na godną emeryturę?