Rzecznik Małych i Średnik Przedsiębiorców już jakiś czas temu postulował, by rządzący wprowadzili zmiany w Małym ZUS plus. Wszystko wskazuje na to, że tak się faktycznie stanie. Dla przedsiębiorców osiągających niższe przychody to bardzo dobra wiadomość.
Mały ZUS plus bez ograniczeń. Dobra wiadomość dla przedsiębiorców
Na początku czerwca do Sejmu trafiła poprawka do projektu ustawy o świadczeniu wspierającym, która zakładała, że okres płacenia niższych składek w ramach małego ZUS-u plus zostanie wydłużony o 12 miesięcy. Obecnie przedsiębiorcy korzystający z ulgi mogą opłacać niższe składki przez 36 miesięcy w ciągu kolejnych 60 miesięcy; tym samym po 3 latach niższych składek przedsiębiorca musi płacić przez kolejne dwa lata składki w pełnej wysokości, nawet jeśli jego przychody się nie zmieniły. Poprawka miała sprawić, że przedsiębiorcy mieli by płacić niższe składki w ramach ulgi przez 48 miesięcy, a tylko rok pełne, zanim będą mogli ponownie skorzystać z ulgi (o ile byliby do niej nadal uprawnieni).
Zdaniem rzecznika MŚP zmiana ta, choć niewątpliwie pozytywna, byłaby niewystarczająca; Adam Abramowicz od początku postulował bowiem, by limit dotyczący maksymalnego okresu płacenia składek w ramach ulgi został całkowicie zniesiony. I wszystko wskazuje na to, że w końcu się to spełni. Do Sejmu wpłynął bowiem właśnie projekt ustawy o ograniczeniu biurokracji i barier prawnych. Nowy projekt zakłada sporo zmian, a jedna z nich dotyczy właśnie małego ZUS-u plus.
Niewielkie firmy nie będą już musiały bać się „dużego ZUS-u”?
Autorzy projektu chcą, by mały ZUS plus był bez ograniczeń – a limit maksymalnego okresy płacenia składek został ostatecznie zlikwidowany. Jak można przeczytać w uzasadnieniu projektu, obowiązujące regulacje nie uwzględniają faktu, że wiele osób chce podjąć (lub już podjęło) działalność gospodarczą w niewielkim zakresie. Jak przyznali sami autorzy projektu, takie osoby często są w stanie prowadzić działalność jedynie w sytuacji, gdy korzystają z ulgi w ramach małego ZUS plus. Przy opłacaniu składek na zasadach ogólnych prowadzenie działalności często staje się dla takich przedsiębiorców po prostu nieopłacalne. Jak konkludują autorzy projektu, to prowadzi z kolei do sytuacji, gdy po 36 miesiącach płacenia niższych składek przedsiębiorca musi po prostu zamknąć działalność. Dodatkowo osoby, które od początku chcą prowadzić niewielką działalność, w obawie przed koniecznością płacenia dużego ZUS-u, w ogóle tej działalności nie podejmują.
Tym samym, jeśli projekt wejdzie w życie, jest szansa, że liczba zawieszanych lub likwidowanych działalności nieco się zmniejszy. Zmiany mogą też przyczynić się do zwiększenia liczby jednoosobowych działalności.