Druciarstwo to określenie amatorskiego, doraźnego podejścia do naprawy samochodów. Jest ono zazwyczaj spowodowane chęcią zaoszczędzenia lub brakiem dostatecznej wiedzy z zakresu mechaniki samochodowej. Albo i jednym, i drugim. Wiele takich „napraw” może poważnie zagrażać bezpieczeństwu w trakcie jazdy.
Auto u mechanika – oszczędność może być niebezpieczna
W wielu przypadkach próba zaoszczędzenia na eksploatacji samochodu to tylko pozorna ulga dla portfela, ponieważ bardzo często prowadzi to do sytuacji, w której auto w końcu trafia do warsztatu, ale już w opłakanym stanie. W efekcie naprawa jest dużo droższa niż gdyby auto trafiło do warsztatu od razu. Wykwalifikowani mechanicy powtarzają, że jeżeli ktoś nie wie, jak zgodnie ze sztuką pozbyć się usterki, to nie powinien grzebać przy samochodzie, bo może tylko narobić biedy.
Nie brakuje historii obrazujących poziom kreatywności niektórych właścicieli aut. Opowieści o prowizorycznym łączeniu ważnych części eksploatacyjnych taśmą albo zastępowaniu brakujących elementów drewnianymi kawałkami wcale nie są odosobnione. Takie „naprawy” mogą skończyć się tragicznie, jeśli sytuacji w porę nie uratuje dobry mechanik.
Jeżeli nasze umiejętności w dziedzinie mechaniki, są – delikatnie mówiąc – dość skromne, lepiej zaprowadzić auto do warsztatu. Jednak raczej nie do pierwszego lepszego, ponieważ warsztat warsztatowi nierówny. Budowa współczesnych aut bywa skomplikowana, a ewentualny błąd podczas naprawy może słono kosztować – nawet kilkanaście tysięcy złotych. Mechanicy, którzy zdają sobie sprawę z zagrożeń i odpowiedzialnie podchodzą do swojego fachu, są dobrze ubezpieczeni. Właśnie na to klient powinien przede wszystkim zwrócić uwagę.
Tak niektóre warsztaty skubią klientów
Wiele warsztatów manipuluje kosztami. Nieuczciwi mechanicy dublują opłaty za robociznę, biorą pieniądze za coś, czego nie zrobili, celowo poszerzają zakres prac lub uziemiają nasz samochód na placu. Tę ostatnią sztuczkę stosują, gdy naprawa jest skomplikowana. Wówczas wykręcają z auta części po to, byśmy nie mogli nim odjechać. W ciągu dnia naprawiają głównie mniej skomplikowane przypadki, a naprawą naszego samochodu zajmują się w wolnych chwilach.
Zdarza się, że nieuczciwi mechanicy używają tańszych preparatów, a na rachunku wykazują droższe. I zostawiają w warsztacie często dobre części wymontowane z naszego samochodu. Ich miejsce zapełniają częściami używanymi. Części wymontowane z naszego auta sprzedają, a wcześniej tłumaczą klientowi, że te elementy do niczego się już nie nadają. Niektórzy specjalizują się w kradzieży katalizatorów, inni korzystają z auta klienta jak ze swojego. Jeżdżą nim, by załatwić swoje sprawy.
Jak widać, sztuczek jest wiele, a to i tak tylko skromna część z niezwykle długiej listy. W najgorszych przypadkach straty klientów sięgają kilku – kilkunastu tysięcy złotych. Pamiętaj, że w razie niezadowolenia z naprawy możesz pociągnąć warsztat do odpowiedzialności. Sprawdź, co warto wiedzieć o reklamacji naprawy u mechanika.