Polskie prawo zawiera mnóstwo dziwnych i mało rozsądnych przepisów. Szczególnie kłopotliwe są te przepisy karne, które podkopują szeroko rozumianą wolność słowa z powodu kruchego ego dygnitarzy. Absolutnym szczytem jest art. 49 kodeksu wykroczeń. Dzięki jego istnieniu grozi nam grzywna nie tylko za lekceważenie konstytucyjnych organów, ale nawet za śpiewanie hymnu na siedząco.
Lekceważenie konstytucyjnych organów państwa? To właściwie każda rozmowa Polaków o polityce
Niektórych rzeczy nie można wymusić przepisami ustawy, między innymi szacunku. Dotyczy to w szczególności szeroko rozumianej sfery publicznej. Polacy nie dość, że lubią narzekać, to jeszcze nie przepadają za swoimi „przedstawicielami” piastujących rozmaite stanowiska. Ci z kolei bardzo nie lubią, kiedy obywatele mówią głośno o tym, co o nich myślą. Niestety państwo próbuje wspomniany szacunek wymuszać przy pomocy kar.
Rezultat prawnokarnego ograniczania wolności słowa zazwyczaj jest godny pożałowania. Nie bez powodu najbardziej kontrowersyjne przepisy obowiązujące w Polsce to kara za znieważanie głowy państwa, w tym także obcego, krępowanie prawa do wyrażania opinii poprzez art. 212 kodeksu karnego, czy nawet rozszerzająca wykładnia tzw. obrazy uczuć religijnych. Wszystkie te przepisy pod względem absurdu bije na głowę art. 49 kodeksu wykroczeń. Składa się on z dwóch paragrafów, z czego obydwa to pełnoprawne i zupełnie osobne kuriozum.
§ 1. Kto w miejscu publicznym demonstracyjnie okazuje lekceważenie Narodowi Polskiemu, Rzeczypospolitej Polskiej lub jej konstytucyjnym organom,
podlega karze aresztu albo grzywny.§ 2. Tej samej karze podlega, kto narusza przepisy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej.
Lekceważenie konstytucyjnych organów może się skończyć aresztem lub grzywną. Warunkiem jest uczynienie tego w miejscu publicznym i w sposób demonstracyjny. Tak się składa, że za „miejsce publiczne” uważa się między innymi treści publikowane w internecie. Jeżeli więc piszesz na Facebooku o „trybunale Julii Przyłębskiej”, choć pani prezes prosiła, by tego nie robić, to automatycznie popełniasz wykroczenie.
Dotyczy to zresztą wszystkich konstytucyjnych organów państwa. Jest ich całkiem sporo. Za wykroczenie można uznać nazywanie Sejmu „cyrkiem”, czy Senatu „izbą refleksji”. W odwodzie mamy jeszcze premiera, sądy i trybunały, Rzecznika Praw Obywatelskich, Krajową Radę Radiofonii i Telewizji oraz oczywiście prezydenta. Nawet jeśli nie dopuszczamy się znieważenia osób piastujących dane stanowisko, to wciąż w grę wchodzi lekceważenie konstytucyjnych organów. Pamiętacie jeszcze nazywanie prezydenta Komoroskiego „rezydentem”?
Ustawodawca powinien zrezygnować z wymuszania wzniosłości ustawą i czasem zejść na ziemię
Czy może być gorzej? Oczywiście. Paragraf drugi omawianego przepisu zakłada taką samą karę aresztu lub grzywny za naruszenie przepisów o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej. W czym tkwi problem? W tym, że wystarczy naruszyć dowolny z tych przepisów.
Nawet jeśli ograniczymy zakres zastosowania art. 49 §2 do ustawy o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych, to i tak mamy całkiem spore możliwości popełnienia wykroczenia. Weźmy taki art. 14 ust. 1 przywołanego aktu prawnego.
Podczas wykonywania lub odtwarzania hymnu państwowego obowiązuje zachowanie powagi i spokoju. Osoby obecne podczas publicznego wykonywania lub odtwarzania hymnu stoją w postawie wyrażającej szacunek, a ponadto mężczyźni w ubraniach cywilnych – zdejmują nakrycia głowy, zaś osoby w umundurowaniu obejmującym nakrycie głowy, niebędące w zorganizowanej grupie – oddają honory przez salutowanie. Poczty sztandarowe podczas wykonywania lub odtwarzania hymnu oddają honory przez pochylenie sztandaru.
Siedzisz śpiewając hymn? Popełniasz wykroczenie. Jest ci zbyt wesoło w trakcie jego wykonywania? Wykroczenie. Nie zdejmiesz czapki z głowy? Lepiej, żebyś była kobietą albo mundurowym, bo inaczej ryzykujesz grzywnę albo areszt. Ciekawe jak to się ma do wykonywania hymnu w trakcie imprez sportowych. Przynajmniej ustawodawca nie chce karać za fałszowanie.
To nie koniec absurdów. Ustawa zezwala wprost na umieszczanie na przedmiotach przeznaczonych do obrotu handlowego godła lub barw Rzeczypospolitej Polskiej w formie stylizowanej lub artystycznie przetworzonej. Jeśli jednak tego przetworzenia zabraknie, to ponownie dopuszczamy się wykroczenia. Problem dotyczy w szczególności barw. Dlatego producenci rozmaitych gadżetów powinni pamiętać o przynajmniej minimalnej zmianie odcieni. Czyżby to dlatego najczęściej spotykana czerwień jest nieco bardziej różowa, niż wynika to z ustawowego wzorca?
Jedno jest pewne: ani lekceważenie konstytucyjnych organów państwa, ani sposób wykonywania hymnu poza oficjalnymi uroczystościami państwowymi, nie powinny stanowić przedmiotu zainteresowania żadnych organów ścigania. Tym samym art. 49 kodeksu wykroczeń powinien zostać uchylony tak szybko, jak to możliwe.