Osoby, które odłożyły zakup nieruchomości na ten rok (bez względu na to, czy na ich decyzję wpłynął Bezpieczny Kredyt, czy może brak wystarczających środków w 2022 r.) mają spory problem. I nie chodzi tu tylko o zdolność kredytową – choć ta poprawiła się znacząco – czy zatory w bankach wywołane Bezpiecznym Kredytem. Mowa o pikującej podaży mieszkań. W porównaniu z grudniem 2022 r. oferta lokali deweloperskich na sprzedaż spadła nawet o połowę – a już wcześniej nie była imponująca.
Gwałtowna zapaść na rynku nieruchomości. Podaż spadła nawet o połowę
O Bezpiecznym Kredycie najczęściej mówi się w kontekście wzrostu cen nieruchomości (i ewentualnie zatorów w bankach, które przyjmują wnioski o preferencyjny kredyt z dopłatami od BGK). To jednak tylko jedna z konsekwencji wprowadzonego programu. Kolejną jest gwałtowny spadek podaży – można przypuszczać, że to właśnie Bezpieczny Kredyt miał na to największy wpływ.
Jak podał na platformie X Andrzej Prajsnar, opierając się na danych bigdata.rynekpierwotny.pl, w zaledwie trzy kwartały podaż mieszkań w ofercie deweloperów spadła nawet o kilkadziesiąt procent. Największy spadek odnotowano w Krakowie, gdzie we wrześniu br. ofert mieszkań z rynku pierwotnego było nawet o 51 proc. mniej niż w grudniu 2022 r. Ogromny spadek podaży odnotowano też m.in. w Warszawie (oferta skurczyła się o 41 proc.), Wrocławiu (38 proc.) czy Trójmieście (27 proc.). Co jednak istotne, podaż miała spaść nie tylko w największych miastach w Polsce, ale też w znacznie mniejszych miejscowościach.
Niską podaż mieszkań można też łatwo zauważyć na rynku wtórnym. Osoby, które regularnie przeglądają oferty mieszkań na sprzedaż z pewnością zaobserwowały spadek liczby nowych ofert; dodatkowo jeśli pojawia się względnie atrakcyjna nieruchomość w cenie umożliwiającej zaciągnięcie Bezpiecznego Kredytu, to na ogół dość szybko znika. To z kolei sprawia, że na portalach ogłoszeniowych najdłużej widnieją oferty sprzedaży mało atrakcyjnych mieszkań (lub ewentualnie – o zawyżonych cenach).
Podaż nie odbuduje się tak szybko. I to mimo tego, że wzrosła liczba rozpoczętych budów
Osoby, które zamierzają kupić mieszkanie od dewelopera, muszą przygotować się również na to, że podaż nie odbuduje się tak szybko – i to mimo tego, że z danych GUS wynika, że w sierpniu 2023 r. rozpoczęto o ok. 11 proc. budów więcej niż przed rokiem. Opisywałam ten problem niedawno na łamach Bezprawnika – aby popyt równoważył się z podażą, oferta powinna odpowiadać rocznej lub półtorarocznej sprzedaży. Na to jednak nie ma w najbliższym czasie szans.
Tym samym nawet osoby, które dysponują względnie dobrą zdolnością kredytową i mają odłożone środki na wkład własny, mogą mieć problem ze znalezieniem mieszkania – i to nawet nie ze względu na wzrost cen.