O zmianach w funkcjonowaniu urzędów pracy mówi się od dłuższego czasu. Oficjalnie mają one wejść w życie w 2024 roku. Proponowanych jest kilka reform, które wydają się rewolucyjnymi. Dzięki nim instytucje powołane do udzielania pomocy osobom pozbawionym chwilowo lub trwale zatrudnienia mają działać sprawniej. Czy tak radykalne zmiany wpłyną fundamentalnie na zmianę funkcjonowania urzędów, czy raczej nie przyniosą nic dobrego?
Wiele reform jest uzasadnionych złym funkcjonowaniem urzędów od wielu lat
Jedną z najważniejszych wprowadzanych reform jest oddzielenie statusu bezrobotnego od ubezpieczenia zdrowotnego. Jest to zmiana oczekiwana od lat, gdyż wiele urzędów było zajętych nie tyle pomaganiem osobom bezrobotnym, ile ubezpieczaniem ich zdrowotnie. Duża część osób tylko w tym celu pojawiała się po tak zwany „podpis” w lokalnej instytucji. Teraz ma się to zmienić, a całym procesem zajmie się ZUS.
Nowa ustawa wprowadzi także wiele nieznanych dotąd rozwiązań. Jednym z nich jest dopłata do utworzenia stanowiska pracy zdalnej. Zniesione zostaną także irracjonalne kary za odmowę przyjęcia zatrudnienia. Przez lata były one stosowane na przykład wtedy, gdy osoba zarejestrowana w urzędzie pracy otrzymała ofertę, która jej nie odpowiadała. Dostawała wówczas swoistą „karę”, która polegała na wyrejestrowaniu z urzędu, a także pozbawianiu jej ubezpieczenia. Podwyższone zostaną także zasiłki, które będą wynosić 1304,10 zł brutto dla osób, mających niższy niż 5-letni staż pracy.
Ustawodawca wprowadza potrzebne zmiany, jednak zdaje się nie widzieć innego problemu
Mimo że wiele rozwiązań, które mają wejść w życie w przyszłym roku, jest sensownych, to ustawodawca wprowadza je za późno. W dobie szeroko dostępnego internetu, wielu agencji zatrudnienia, a także możliwości znalezienia pracy praktycznie od ręki, urzędy pracy dalej działają w archaiczny sposób. Trudno oprzeć się wrażeniu, że cały system ich funkcjonowania został zaprojektowany w czasach, kiedy w Polsce mieliśmy dwucyfrowe bezrobocie. Wiele zmian dotyka sedna problemu funkcjonowania tych instytucji i miejmy nadzieję, że przyniosą oczekiwane skutki. Jednak aby reorientacja działania urzędów była dobra, musiałyby one w znacznym stopniu przejść w środowisko online, a także zajmować się aktywnym poszukiwaniem pracy, adekwatnym do obecnej sytuacji na rynku.
Wiele powiatowych urzędów będzie musiało otwarcie konkurować z prywatnymi agencjami zatrudnienia. Mimo, że jest to dobra zmiana dla skostniałej instytucji tego typu, sporo fachowców ma wątpliwości, czy urzędy poradzą sobie z tego typu zadaniem. Kolejnym elementem, który musi się zmienić, jest liczba i jakość ofert, jakie pojawiają się w urzędach. Większość z nich jest kierowana do osób z żadnym lub minimalnym doświadczeniem. Urzędy po zmianach będą musiały całkowicie odmienić proces profilowania ofert pracy, aby maksymalnie dostosować je do wykształcenia i doświadczenia zarejestrowanej osoby. Czy wszystkie te zmiany przełożą się na efektywność działania każdego urzędu, zobaczymy już w przyszłym roku.