Już przeszło rok temu miały wejść w życie przepisy, które dotyczą firm zagrożonych upadłością. Jednak rząd Zjednoczonej Prawicy nie popisał się terminowym działaniem i zdecydował się nie implementować dyrektywy. Wiele sądów stosuje zatem dyrektywę wprost, jednak nie wszystkie sądy i instytucję są skore do takiego działania. Na tym tle dochodzi zatem do zupełnie niepotrzebnych sporów, które są wywołane przede wszystkim opieszałością rządu.
Dyrektywa drugiej szansy od roku miała wejść w życie
Wspomniane przepisy są niezwykle ważne dla wielu przedsiębiorców. Dają one szanse na zupełnie inne spojrzenie na restrukturyzację firm, które są zagrożone upadłością. Termin na implementację dyrektywy minął 17 lipca 2022. Polska skorzystała z maksymalnego przedłużenia wdrażania przepisów ze względu na pandemię. Jednak do tej pory nie jest skora do zakończenia implementacji.
Jeżeli sytuacja będzie się przeciągać, naszemu krajowi grożą kary. Komisja Europejska już prowadzi postępowanie, które jest związane właśnie z opieszałością władz w zakresie wdrażania dyrektywy drugiej szansy. Wydaje się, że rząd zajęty wewnętrznymi porachunkami, kampanią wyborczą i innymi ważnymi sprawami postanowił, że przepisy dotyczące przedsiębiorców mogą poczekać na lepszy moment.
Tempo prac nad ustawą można określić tylko i wyłącznie jako żółwie
Mimo że projekt ustawy, która miała implementować dyrektywę, został opracowany dość dawno, przystopowała go wrzutka, dotyczącą licencji doradcy restrukturyzacyjnego. W późniejszym czasie po skierowaniu do konsultacji publicznych projekt na dobre utknął. Wielu doradców restrukturyzacyjnych zabiega o to, aby prace nad ustawą wznowić jak najszybciej. Jest to w interesie wszystkich przedsiębiorców, którzy mogliby skorzystać na wprowadzeniu przepisów tego typu.
Wiele rozwiązań w projekcie ustawy wdrażającej dyrektywę przyczyniłoby się do usprawnienia postępowań restrukturyzacyjnych
Zdaniem doradców restrukturyzacyjnych przepisy mogą być niezwykle ważne dla wszystkich przedsiębiorców, którzy wpadli w kłopoty finansowe. Jednym z pomysłów o istotnym znaczeniu dla nich miałaby być instytucja testu zaspokojenia. Dzięki niej możliwe stałoby się porównywanie stopnia zaspokojenia wierzyciela objętego układem z ewentualnym zaspokojeniem w postępowaniu upadłościowym.
Nie wszystkie sądy respektują powołanie się na przepisy dyrektywy
Niejasny stan prawny i opieszałość rządu w tej sprawie tworzy bałagan w sądownictwie. W wielu wypadkach jest przyczyną sporów, które powstają podczas procesów restrukturyzacyjnych. Duża część prawników twierdzi, że Skarb Państwa będzie musiał ponieść odpowiedzialność wtedy, gdy dłużnik poniesie szkodę w związku z opóźnieniami we wdrażaniu unijnych przepisów.