Opłata dodatkowa przy podatku cukrowym jest niezwykle wysoka. Przekonał się o tym jeden z przedsiębiorców, od którego skarbówka zażądała prawie miliona złotych za jeden dzień roboczy spóźnienia w wykonaniu przelewu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie decyzję uchylił uznając, że kłóciła się on z zasadą proporcjonalności.
Opłata dodatkowa przy podatku cukrowym może być gigantyczna
Wprowadzenie opłaty od środków spożywczych nazywanej zwykle podatkiem cukrowym, swego czasu wywołało w Polsce wiele kontrowersji. To właśnie od tego momentu w górę wystrzeliły ceny wszystkich napojów słodzonych wyłożonych na sklepowych półkach. Przedsiębiorcy nie mieli wyboru, bo nałożenie nowej daniny mocno uderzyło w koszty działalności.
Tytułem przypomnienia warto wskazać, że na podatek cukrowy składają się przede wszystkim dwie kwoty:
1) 0,50 zł za zawartość cukrów w ilości równej lub mniejszej niż 5 g w 100 ml napoju, lub za zawartość w jakiejkolwiek ilości co najmniej jednej substancji słodzącej;
2) 0,05 zł za każdy gram cukrów powyżej 5 g w 100 ml napoju.
Prawdziwym obciążeniem jest jednak wysokość opłaty dodatkowej, która należna jest już przy choćby minimalnym opóźnieniu. Zgodnie z przepisami w przypadku niedokonania wpłaty w terminie, a więc do 25. dnia każdego miesiąca, opłata dodatkowa to aż 50% kwoty bazowej. W przypadku wielkich międzynarodowych koncernów kara może być więc gigantyczna.
WSA w Warszawie: za jeden dzień roboczy spóźnienia nie można żądać miliona złotych
Taka sytuacja spotkała jedną ze spółek prowadzących działalność na terenie naszego kraju. W sierpniu 2021 roku Naczelnik Urzędu Skarbowego wszczął wobec firmy postępowanie w przedmiocie opóźnienia w zapłacie opłaty cukrowej za maj tego samego roku. W toku sprawy spółka broniła się argumentacją, że opóźnienie faktycznie nastąpiło, ale wyniosło trzy dni, które de facto przełożyły się na jeden dzień roboczy. Co więcej, firma przelew na konto skarbówki zleciła w terminie, ale płatność została odrzucona ze względu brak uwzględnienia w systemie banku nazwy ówczesnego formularza do zlecania opłaty cukrowej.
Spółka niezwłocznie ponowiła przelew w kolejnym dniu roboczym, ale dla skarbówki to nie miało znaczenia. W efekcie opłata dodatkowa została ustalona na niemal milion złotych. Po odwołaniu Dyrektor Izby Administracji Skarbowej cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia, ale wydana na nowo decyzja była identyczna. Organ drugiej instancji tym razem utrzymał ją w mocy.
Spółka wniosła zatem stosowną skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. W wydanym 09 listopada 2023 roku rozstrzygnięciu WSA decyzję uchylił w całości. Uzasadniając wyrok skład orzekający wskazał, że nałożenie opłaty dodatkowej byłoby niezgodne z zasadą proporcjonalności. Ta wynika przede wszystkim z Konstytucji RP. Istotnym był fakt, że spółka zrobiła co mogła, by zrealizować swój ustawowy obowiązek.
Orzeczenie warszawskiego sądu administracyjnego jest spójne nie tylko ze stanowiskiem Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale też Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wynika z nich, że nałożenie sztywnej kary bez możliwości jej miarkowania przez wzgląd na chociażby okoliczności sprawy, nie może być uznane za proporcjonalne.
Wpływy z opłaty cukrowej rosną
Biorąc pod uwagę drakońskie kary za opóźnienie w zapłacie tzw. podatku cukrowego, nie może dziwić, że wpływy z tej daniny nieustannie rosną. Według sierpniowych danych przekazanych przez Ministerstwo Finansów portalowi Wirtualnemedia.pl w pierwszym półroczu 2023 roku przedsiębiorcy wpłacili do budżetu państwa aż 727 508 333,44 zł z tytułu opłaty cukrowej. To o 79,8 mln więcej niż rok wcześniej. Rekordzista przelał do skarbówki 344 076 246,00 złotych.