Po batalii ZUS-u, który podważał wydatkowane z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych środki i uznawał je za „ukryty przychód pracownika” sądy stanęły po stronie pracowników. Z orzecznictwa wyłaniają się dwa wnioski. Oba uspokoją zarówno pracowników jak i pracodawców.
Środki z ZFŚS muszą być przeznaczone na działalność socjalną
Pracodawcy zatrudniający określoną liczbę pracowników muszą utworzyć w zakładzie pracy zakładowy fundusz świadczeń socjalnych. Warunki przyznawania tych świadczeń zobowiązani są oni ustalić w wewnętrznym regulaminie. Ustawa zawiera jednak kilka wytycznych. Jednym z nich jest zasada, że środki z funduszu muszą być przeznaczone na działalność socjalną. Okazuje się, że ZUS rozumiał to pojęcie zbyt dosłownie.
Czym jest działalność socjalna?
Działalność socjalna, zgodnie z ustawą, to usługi świadczone przez pracodawców na rzecz różnych form wypoczynku, działalności kulturalno-oświatowej, sportowo-rekreacyjnej, opieki nad dziećmi w żłobkach, klubach dziecięcych, sprawowanej przez dziennego opiekuna lub nianię, w przedszkolach oraz innych formach wychowania przedszkolnego, udzielanie pomocy materialnej – rzeczowej lub finansowej, a także zwrotnej lub bezzwrotnej pomocy na cele mieszkaniowe na warunkach określonych umową.
ZUS uznawał, że każde z powyższych świadczeń, powinno być przyznawane pracownikowi w oparciu o jego sytuację życiową, rodzinną i materialną. Tym samym, tzw. darmowe żłobki przyzakładowe czy imprezy integracyjne mogłyby być dostępne wyłącznie dla tych pracowników, którzy spełniają kryteria socjalne.
Sądy stanęły po stronie pracowników
Szczęśliwie, sądy wypracowały zgodną linię orzeczniczą. Orzekły, że kryterium socjalne nie odnosi się do wszystkich świadczeń z ZFŚS, a jedynie tych, które są ulgowymi świadczeniami i usługami. Oznacza to, że regulaminy zakładowe mogą przewidywać powszechną dostępność, na równych zasadach dla wszystkich pracowników, w zakresie imprez integracyjnych, masowych oraz organizowania wycieczek. Takie świadczenia nie są uwzględniane w podstawie wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, zdrowotne oraz Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Według orzecznictwa sądów takie aktywności są rodzajem rekreacji lub wypoczynku, a nie ulgowym świadczeniem czy usługą.
Co więcej, w wyroku z 2021 roku Sąd Apelacyjny w Poznaniu zauważył, że ZUS, chcąc podważyć dane świadczenie musi każdorazowo wykazać, że w istocie nie było to świadczenia socjalne, ponieważ nie realizowało celu socjalnego. Organ nie może działać dowolnie i odwoływać się do niezdefiniowanych ustawowo kryteriów. Jeżeli zatem celem świadczenia był wypoczynek pracowników (nawet w postaci jednodniowej wycieczki), to takie świadczenie może być dostępne dla wszystkich pracowników i jednocześnie nie wlicza się do podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne i ubezpieczenie zdrowotne.
Omawiana linia orzecznicza była potrzebna. Pracodawcy zaczynali bowiem, z obawy przed kontrolą ZUS, wprowadzać do regulaminów tylko takie świadczenia, które były uzależnione np. od zarobków. To z kolei pozbawiało szans na dostęp do świadczeń wszystkich pracowników. Miejmy nadzieję, że wyroki sądów powstrzymają ZUS przed nadmiernym podważaniem charakteru świadczeń. W przeciwnym razie, mogłoby dojść do kuriozalnej sytuacji, w której integrować mogliby się wyłącznie pracownicy, których dochód na jednego członka rodziny, nie przekracza określonego pułapu.