Nie ma co wierzyć popkulturze. Policja i pozostałe uprawnione służby mogą przeprowadzić w czyimś domu albo mieszkaniu przeszukanie bez nakazu. Dotyczy to oczywiście szczególnych przypadków, w których zwłoka przyniosłaby niepowetowane szkody. Przepisy kodeksu postępowania karnego zawierają jednak pewne gwarancje osobom, u których dokonano przeszukania.
Przeszukiwanie mieszkań nie zawsze wygląda tak, jak w serialach o policjantach
Chyba każdy za nas zetknął się z filmem albo serialem, w którym stróże prawa muszą dostać się do mieszkania podejrzanego, ale nie mają nakazu wydanego przez sąd lub prokuratora. Niektórzy zostają odprawieni z kwitkiem przez śmiejącego się im w twarz domniemanego przestępcę. Inni decydują się na zignorowanie przepisów, by jednak dostać się do środka sposobami wątpliwej legalności. Motyw ten wciąż jest popularny w produkcjach zarówno polskich, jak i zagranicznych. Jak to jednak wygląda w rzeczywistości? Przeszukanie bez nakazu wcale nie jest czymś, czego ustawodawca absolutnie nie dopuścił.
Samo przeszukiwanie lokali i pomieszczeń zostało uregulowane w kodeksie postępowania karnego. Dokonuje się go w pierwszej kolejności po to, by znaleźć i zatrzymać osobę podejrzaną. Można także zastosować ten środek w celu znalezienia rzeczy mogących stanowić dowód w sprawie. W grę wchodzi także poszukiwanie przedmiotów podlegających zajęciu w ramach toczącej się sprawy karnej.
Przeszukania z własnej inicjatywy może dokonać prokurator. Policja będzie działać na polecenie jego lub sądu. To właśnie ten cały „nakaz przeszukania”. Co do zasady powinno się je przeprowadzać poza porą nocną, a więc w godzinach od 6:00 do 22:00. Osobę, u której ma się odbyć przeszukanie, należy najpierw poinformować, o powodach zakłócania jej miru domowego. Gdy poszukuje się przedmiotów, koniecznym krokiem jest wezwanie takiej osoby do ich dobrowolnego wydania.
Kolejnym obowiązkowym elementem przeszukania jest obecność osób mających czuwać nad prawidłowym jego przeprowadzeniem. Naturalnie gospodarz danego lokalu ma prawo przy nim uczestniczyć. Może również wskazać inną osobę, która także będzie obecna przy przeszukaniu. Warunkiem jest tutaj niezakłócanie w żaden sposób przebiegu dokonywanych czynności. W przypadku braku gospodarza należy przywołać przynajmniej jednego dorosłego domownika lub sąsiada.
Jak w takim razie będzie wyglądać przeszukanie bez nakazu? W zasadzie tak samo. Różnice wynikają głównie ze spontanicznego charakteru tej czynności.
Przeszukanie bez nakazu nie będzie się jakoś bardzo różniło od swojego modelowego odpowiednika
Kluczowym przepisem wskazującym, kiedy przeszukanie bez nakazu może się w ogóle odbyć, jest art. 220 §3 kodeksu postępowania karnego.
W wypadkach niecierpiących zwłoki, jeżeli postanowienie sądu lub prokuratora nie mogło zostać wydane, organ dokonujący przeszukania okazuje nakaz kierownika swojej jednostki lub legitymację służbową, a następnie zwraca się niezwłocznie do sądu lub prokuratora o zatwierdzenie przeszukania. Postanowienie sądu lub prokuratora w przedmiocie zatwierdzenia należy doręczyć osobie, u której dokonano przeszukania, w terminie 7 dni od daty czynności na zgłoszone do protokołu żądanie tej osoby. O prawie zgłoszenia żądania należy ją pouczyć.
Jak należy rozumieć przytoczony wyżej przepis? Ten szczególny tryb obejmuje przede wszystkim sytuacje, gdy policjanci akurat wykryli jakieś przestępstwo. Zwlekanie z przeszukaniem do czasu dopełnienia wszystkich formalności oznaczałoby szansę na zatarcie śladów, zniszczenie dowodów, lub po prostu ucieczkę podejrzanego. W takiej sytuacji wystarczy okazanie domownikom legitymacji służbowej. Teoretycznie nakaz dokonania takiego nagłego przeszukania może wystawić także ich przełożony.
Art. 221 §1 ustawy zezwala na przeprowadzanie przeszukania w porze nocnej w wypadkach niecierpiących zwłoki niezależnie od tego, czy wystawiano stosowny nakaz jego dokonania. Poza tym przeszukanie powinno przebiegać mniej-więcej tak samo, jak każda inna czynność tego typu. Co z gwarancją dla praw osoby, której mieszkanie przeszukano? Po fakcie otrzyma zawiadomienie o zatwierdzeniu czynności przez prokuratora, o ile do niego rzeczywiście dojdzie. Jeśli do tego nie dojdzie, to policja będzie musiała jak najszybciej zwrócić wszystkie zabezpieczone w trakcie przeszukania rzeczy.
Warto wspomnieć, że próba powstrzymania legalnego przeszukania może zostać uznana za przestępstwo utrudniania postępowania karnego. Grozi za nie kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Przy czym nie popełnia przestępstwa ten, kto akurat ukrywa osobę najbliższą.