Od kilku dni sygnał TVP wyłączany jest w kolejnych województwach. Choć na ten temat powstały już liczne teorie spiskowe, wyłączenie sygnału wcale nie oznacza reformy TVP w skrajnie radykalnej postaci. Chodzi o zmiany w sposobie nadawania. Zapowiadane już od kilku tygodni.
Brak sygnału TVP
Dziś rano blady strach padł na wszystkich wiernych telewidzów TVP. Wielu z nich zamiast programu telewizyjnego zobaczyło czarny ekran z komunikatem o braku sygnału. Oczywiście bardzo szybko pojawiły się skojarzenia z najbardziej brutalną formą zapowiadanej walki z telewizyjną propagandą. Najprostszą w swojej formie, czyli kompletnej likwidacji. Taka wizja oczywiście doskonale wpisuje się w narrację pracowników Telewizji Polskiej oraz jej zideologizowanych zwolenników. Wizja nadawania z suteryny domu prezesa i przekazywania nagranych na czarno-białej taśmie rewolucyjnych materiałów ujawniających prawdy objawione to mokry sen niejednego polityka. Niestety TVP zaorało się samo. I nie ma to nic wspólnego z likwidacją telewizji.
Przerwa w nadawaniu sygnału telewizyjnego związana jest ze zmianami standardów nadawania telewizji. Pierwsze zmiany zostały wprowadzone już w 2022 roku, ale nie obejmowały wówczas multipleksu głównych kanałów Telewizji – TVP1, TVP2, TVP Info, TVP Sport i TVP Historia. Od kilku dni proces zmian zaczął być wdrażany również w tych programach, które teraz mają być nadawane w standardzie DVB-T2 HEVC. Ma to poprawić jakość świadczonych usług. Zmiany zostały podzielone na dwa etapy. Pierwszy etap odbył się w nocy z 14 na 15 grudnia i obejmował województwa: zachodniopomorskie, pomorskie, lubuskie, wielkopolskie, kujawsko-pomorskie, łódzkie, dolnośląskie, opolskie oraz śląskie. Drugi etap miał miejsce ostatniej nocy i dotyczył pozostałych województw.
Część Polaków obejrzy tylko TVP
Zmiana nadawania sygnału wymaga ponownego wyszukania programów. Aby to zrobić, trzeba zaktualizować listę programów, wybierając odpowiednie opcje z menu, lub ustawić ich automatyczne wyszukiwanie. Oczywiście dotyczy to tylko nowych odbiorników. Część starszych telewizorów może nie mieć możliwości odbierania sygnału, co oznacza, że konieczny jest zakup nowego odbiornika.
Brak sygnału TVP jak widać, nie jest związany z sytuacją polityczną. Choć pewnie dla wielu jej wiernych fanów wokół tego nagłego odłączenia narośnie wiele teorii. Swoją drogą jest to również bardzo potężny argument pokazujący, że w ciągu jednej nocy zwolennicy Tuska mogą odłączyć „narodową telewizję” i pozbawić telewidzów „prawdy” płynącej z ekranów. Miejmy nadzieję, że jednak do tego nie dojdzie. I do ucywilizowania TVP dojdzie w pokojowej atmosferze.