Wszystko wskazuje na to, że Polska będzie kolejnym krajem, w którym będzie obowiązywać zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Projekt zakazu ma być niemal gotowy. Pytanie brzmi jednak, czy pomysł Koalicji Obywatelskiej poprą również pozostali koalicjanci – a zwłaszcza PSL.
Zakaz hodowli zwierząt futerkowych: ustawa już w 2024 r.?
Słynna „Piątka dla zwierząt” autorstwa PiS nie doczekała się realizacji, mimo że od powstania projektu minęło kilka lat. W obozie Zjednoczonej Prawicy nie było jednak zgody co do uchwalenia przepisów, dlatego też ostatecznie rządzący wycofali się z tej propozycji. A szkoda – bo zawierała m.in. takie rozwiązania jak zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ograniczenie uboju rytualnego czy zakaz występów zwierząt w cyrkach.
Po wyborach parlamentarnych, gdy wiadomo już było, że większość w parlamencie (zarówno w Sejmie, jak i Senacie) zdobyła obecna koalicja rządząca, pojawiły się pierwsze nieśmiałe zapowiedzi o powrocie do części pomysłów zawartych we wspomnianym projekcie PiS. Na początku listopada poseł Paweł Suski z KO, który zasiadł w Parlamentarnym Zespole Przyjaciół Zwierząt przyznał, że jednym z pierwszych tematów, którymi zajmie się zespół, jest hodowla zwierząt futerkowych – już wtedy Suski zapowiadał, że zespół będzie dążył do wprowadzenia zakazu prowadzenia takiej hodowli. I okazuje się, że najwyraźniej parlamentarzyści dotrzymali obietnicy, bo z informacji „Rz” wynika, że odpowiedni projekt przepisów jest już prawie gotowy. Jak przyznała w rozmowie z dziennikiem Małgorzata Tracz, posłanka KO i szefowa Parlamentarnego Zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro, już na początku lutego, podczas posiedzenia zespołu, projekt zostanie zaprezentowany – tak, by mogła odbyć się merytoryczna dyskusja na temat jego założeń. Później projekt trafi do konsultacji.
Czy cała koalicja poprze nowe przepisy?
„Rz” podkreśla też, że posłowie zajmujący się projektem są przekonani, że nowe przepisy faktycznie mają szansę na uchwalenie. Czy jednak tak będzie faktycznie? O ile można śmiało założyć, że Koalicja Obywatelska i Lewica poprą projekt, o tyle więcej wątpliwości może budzić ewentualna postawa PSL. Kiedy procedowano Piątkę dla zwierząt, PSL wyraźnie się jej sprzeciwiał – choć wtedy liderom partii nie podobał się przede wszystkim pomysł ograniczenia uboju rytualnego. Niewykluczone też, że PSL poprze zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ale np. pod warunkiem odpowiednich rekompensat dla przedsiębiorców i długiego okresu przejściowego – tak, by prowadzący hodowle mogli przygotować się do ich zamknięcia.
Pozostaje też pytanie, czy nowa koalicja rządząca zamierza również zrealizować pozostałe postulaty Piątki dla zwierząt, a jeśli tak – to jak szybko mogłoby się to stać.