Produkcja i konsumpcja ubrań mają duży wpływ na środowisko. Komisja Europejska wskazuje, że w latach 2000–2015 globalna produkcja wyrobów włókienniczych wzrosła prawie dwukrotnie, a do 2030 roku konsumpcja odzieży i obuwia może dodatkowo zwiększyć się nawet o 63 proc.
Przemysł odzieżowy, ze względu na swoją skalę i wpływ na ekosystem, zajmuje drugie miejsce wśród branż o największym negatywnym oddziaływaniu na środowisko. Całkowita emisja gazów cieplarnianych z tej branży to aż 1,2 mld ton rocznie.
Przemysł odzieżowy zużywa ogromne zasoby
Przemysł odzieżowy zużywa zasoby naturalne, które nie są odnawialne, a także wykorzystuje znaczne ilości wody. Bawełna stanowi około 30 proc. globalnego zużycia włókien tekstylnych. Jest uprawiana przy intensywnym użyciu wody, pestycydów i nawozów. Problemem jest również mikroplastik. Ten po uwolnieniu go do wody poważnie ją zanieczyszcza. Statystyczny mieszkaniec Europy rocznie wyrzuca kilkanaście kilogramów wyrobów włókienniczych.
Niemal 90 proc. Polaków, według badania SW Research dla EPP, uważa oddawanie nienoszonej odzieży za sposób pomocy potrzebującym i dbania o środowisko. Większość oddawanych ubrań trafia do specjalnych pojemników, jest rozdawana lub sprzedawana. Choć, co ciekawe, wielu Polaków nie wiąże ograniczenia konsumpcji odzieży bądź jej drugiego obiegu bezpośrednio z działaniami proekologicznymi.
Wyrzucamy kilogramy ubrań, tracimy miliardy
Z danych Komisji Europejskiej wynika, że przeciętny Europejczyk rocznie nabywa 26 kg nowych ubrań, a pozbywa się 11 kg. Większość tych ubrań, często nabywanych pod wpływem emocji, kończy na wysypiskach. McKinsey zauważył, że konsumenci chwilowej mody często traktują ubrania jako jednorazowe, wyrzucając je po zaledwie kilku założeniach. Rocznie na świecie tracimy do 460 mld dolarów na ubrania, które mogłyby być nadal noszone.
Ponadto recykling ubrań wcale nie jest prosty. Kluczowa jest odpowiednia kompozycja odzieży. Ubrania przekazywane do sortowni czy firm recyklingowych powinny być wykonane wyłącznie z jednego materiału, takiego jak bawełna czy poliester. Wyzwaniem w tym procesie są mieszanki różnych materiałów, a także dodatkowe elementy takie jak guziki, sprzączki, zamek błyskawiczny, naszywki, aplikacje czy cekiny, które wymagają ręcznego usunięcia.
Komisja Europejska dąży do tego, aby do końca tej dekady ubrania były w większym stopniu wykonane z recyklingowanych materiałów. Od 2025 roku, zgodnie z dyrektywami UE, selektywna zbiórka tekstyliów będzie obowiązkowa. McKinsey wskazuje na recykling włókien jako częściowe rozwiązanie problemu odpadów. Chemiczny recykling poliestru, bliski komercjalizacji, pozwoli na przetworzenie nawet 70 proc. odpadów tekstylnych.