Dla większości przedsiębiorców okres wprowadzania Polskiego Ładu jawi się jako koszmar, o którym chcieliby zapomnieć. Niewykluczone jednak, że w jednej kwestii rządzący szykują dla polskich firm powtórkę z tamtego okresu.
Rząd rozważa rewolucję podatkową działającą wstecz. Dla przedsiębiorców to może być problem
Już podczas kampanii wyborczej obecny obóz rządzący zapowiadał podniesienie kwoty wolnej od podatku do poziomu 60 tys. zł (obecnie jest to 30 tys. zł). Po utworzeniu i zaprzysiężeniu rządu zaczęły pojawiać się informacje, że podatkowa rewolucja może zacząć obowiązywać najwcześniej od 2025 r. – co być może wprawdzie nie podobało się części społeczeństwa, jednak wydawało się najrozsądniejszym rozwiązaniem. Teraz jednak okazuje się, że projekt ustawy podnoszącej kwotę wolną, który został już skierowano do pierwszego czytania w Sejmie, zakłada wprowadzenie nowej kwoty wolnej od… 1 stycznia 2024 r., czyli z mocą wsteczną.
O ile dla większości podatników jest to powód do zadowolenia, o tyle niekoniecznie jest tak w przypadku przedsiębiorców. Podwojenie kwoty wolnej od podatku jeszcze w tym roku wpłynęłoby bowiem na rozliczenie PIT – a należy przecież pamiętać, że większość przedsiębiorców ma czas na podjęcie decyzji o formie opodatkowania tylko do 20 lutego (zgodnie z przepisami formę opodatkowania można zmienić do 20. dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym po raz pierwszy przedsiębiorca odnotował przychód w bieżącym roku podatkowym; nie dotyczy to przedsiębiorców rozliczających się kartą podatkową). Jeśli przepisy o podniesieniu kwoty wolnej zaczęłyby obowiązywać wstecz od 1 stycznia 2024 r., to dla części przedsiębiorców korzystniejsza mogłaby być zmiana formy opodatkowania; na ten moment trudno jednak ocenić, czy zmiany faktycznie wejdą w życie, a jeśli tak – to czy od 1 stycznia 2024 r.
Przedsiębiorcy znowu nie mogą być pewni tego, co zrobi rząd
Niestety, cała ta sytuacja może przedsiębiorcom przypominać okres chaosu, jaki panował podczas wprowadzania Polskiego Ładu. W 2022 r. część przedsiębiorców zyskała możliwość zmiany formy opodatkowania w połowie roku podatkowego – właśnie ze względu na zmiany w przepisach, jakie zdecydował się wtedy wprowadzić rząd. Mowa o zmianie stawki podatku dochodowego – z 17 na 12 proc. Ryczałtowcy mogli w połowie roku zdecydować o przejściu na skalę podatkową (lub podjąć taką decyzję po zakończeniu roku kalendarzowego). Przedsiębiorcy, którzy jako formę opodatkowania wybrali podatek liniowy, mogli wybrać skalę dopiero przy rozliczeniu rocznym.
Możliwe, że jeśli rząd zdecyduje się na podniesienie kwoty wolnej, wprowadzi analogiczne przepisy – tak, by przedsiębiorcy nie byli stratni. Nie zmienia to jednak faktu, że zdecydowanie nie jest to dobra praktyka, a osobom prowadzącym działalność zależy na większej przewidywalności, jeśli chodzi o wprowadzanie zmian w prawie.