Kredyt to poważna decyzja, w związku z tym, jeżeli żyjemy w małżeńskiej wspólnocie majątkowej, powinniśmy tę kwestię skonsultować ze swoją drugą połówką. Niestety, nie zawsze tak się dzieje, a małżonkowie niejednokrotnie są zaskoczeni nierozważnymi decyzjami finansowymi swoich partnerów. Czy jednak kredyt zaciągnięty w tajemnicy przed małżonkiem jest ważny? Czy czy zgoda małżonka na kredyt zawierany przez drugą stronę jest potrzebna?
Za kredyt zaciągnięty przez jednego z małżonków odpowiedzialny jest również drugi
Zgodnie z art. 30 § 1 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego:
Oboje małżonkowie są odpowiedzialni solidarnie za zobowiązania zaciągnięte przez jednego z nich w sprawach wynikających z zaspokajania zwykłych potrzeb rodziny.
Oznacza to więc, że jeżeli jeden z małżonków narobił długów, spłacać musi je wspólnie ze swoją drugą połówką. Oczywiście, można wchodzić w dyskusje, co faktycznie jest zaspokajaniem potrzeb rodziny, a co nim nie jest. Te kwestie są jednak niezwykle trudne, w związku z czym w praktyce najczęściej obu małżonków boryka się z kredytem, zaciągniętym przez jednego z nich.
Sąd z ważnych powodów może zwolnić jednego z małżonków od konieczności spłacania kredytu
Jak zwykle w ciężkich życiowych przypadkach, ustawodawca rzuca pokrzywdzonemu małżonkowi koło ratunkowe. Jest nim § 2 przytaczanego wcześniej artykułu, który stanowi, że:
Z ważnych powodów sąd może na żądanie jednego z małżonków postanowić, że za powyższe zobowiązania odpowiedzialny jest tylko ten małżonek, który je zaciągnął. Postanowienie to może być uchylone w razie zmiany okoliczności.
Ta regulacja daje szansę małżonkom, którzy zostali pokrzywdzeni przez nierozważne decyzje finansowe drugiej strony, na uniknięcie konieczności spłacania zobowiązań. W praktyce jednak sądy dosyć rzadko decydują się na zwolnienie jednego z małżonków z konieczności solidarnego spłacania zobowiązania. Zdecydowanie lepiej więc zapobiegać niż leczyć i zawczasu zainteresować się działaniami finansowymi małżonka oraz sposobami przeciwdziałania zaciąganiu przez niego zobowiązań.
Nie tak łatwo zaciągnąć kredyt bez zgody współmałżonka, jednak jest to możliwe
Jak jednak wygląda sytuacja w przypadku kredytu? Czy zawsze wymagana jest zgoda drugiego z małżonków, aby zaciągnąć zobowiązania finansowe? Jak pokazuje praktyka nie zawsze. Sytuacje, w których zgoda drugiego z małżonków jest bezwzględnie wymagana, aby czynność prawna była ważna, są wymienione w art. 37 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego i zaliczają się do nich
- Czynność prowadząca do zbycia, obciążenia lub nabycia nieruchomości,
- Czynność prowadząca do oddania nieruchomości do używania lub pobierania z niej pożytków,
- Czynność prowadząca do zbycia, obciążenia lub nabycia prawa do budynku, lub lokalu,
- Czynność prowadząca do zbycia, obciążenia, nabycia lub wydzierżawienia gospodarstwa rolnego,
- Darowizna z majątku wspólnego (poza drobnymi darowiznami, zwyczajowo przyjętymi).
W przepisie tym nie ma słowa o zaciąganiu zobowiązań finansowych, ustawodawca skupia się głównie na kwestiach nieruchomości. Wniosek z tego prosty – jeden z małżonków bez zgody drugiego nie może zawrzeć umowy kredytu hipotecznego (hipoteka to obciążenie nieruchomości, tak więc działanie wymienione w art. 37 krio), jednak zwykłą „pożyczkę” już wziąć może – przynajmniej pod kątem ważności czynności prawnej, ponieważ ukrywanie zobowiązań przed partnerem jest mocno naganne moralnie.
Zgoda małżonka na kredyt – regulacje banków na ratunek małżonkom
Fakt, że małżonek bez zgody swojej drugiej połówki nie może zawrzeć umowy kredytu hipotecznego, zawsze jest jakimś pocieszeniem. Niestety, cała radość znika w momencie, kiedy uświadomimy sobie, że zgoda drugiego z małżonków nie jest wymagana w przypadku innych zobowiązań – na przykład „klasycznego” kredytu konsumenckiego.
W tym przypadku jednak z odsieczą przychodzą regulacje wewnętrzne banków. Lwia część podmiotów finansowych do zaciągania zobowiązań finansowych większych niż kilka tysięcy złotych wymaga jednak zgody drugiego z małżonków. Takie regulacje są ważne, ponieważ zaostrzają wymagania, jakie stawia art. 37 krio. W tym kierunku praktyka bankowa iść może – niedopuszczalne jednak jest łagodzenie tych postanowień (np. wprowadzenie w banku kredytu hipotecznego bez konieczności uzyskania zgody małżonka).
Większy problem pojawia się jednak w przypadku różnego rodzaju para banków, czy podmiotów udzielających tzw. chwilówek. Tam powszechną praktyką jest udzielanie kredytów (prawie) wszystkim zainteresowanym. Technicznie rzecz biorąc, małżonek ma więc możliwość narobić sporo długów, bez wiedzy i zgody swojej drugiej połówki. W takiej sytuacji pozostaje się ratować wspomnianym art. 30 krio albo od początku zdecydować się na rozdzielność majątkową.