Najnowsze dane Eurostatu są wyjątkowo niepokojące dla Polski. Okazuje się, że w zeszłym roku to właśnie w naszym kraju odnotowano największy spadek ludności w UE. Zdaniem szefowej resortu funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz, powinno to wymusić określone działania ze strony rządu.
Polska z największym spadkiem ludności w całej UE. Ubyło ponad 130 tys. Polaków
Z kryzysem demograficznym mamy do czynienia już od jakiegoś czasu; nie pomaga z pewnością niski wskaźnik urodzeń, który jednocześnie jest charakterystyczny dla większości krajów europejskich. Okazuje się jednak, że może być gorzej, niż się nam wydawało; w 2023 r., a zatem już praktycznie po epidemii koronawirusa (oficjalnie stan zagrożenia epidemicznego został zniesiony 1 lipca zeszłego roku) liczba ludności Polski spadła o 132,8 tys. osób. Z danych Eurostatu wynika, że to największy spadek ludności w całej Unii Europejskiej. Na drugim miejscu tego niechlubnego rankingu znalazła się Grecja (ubytek o 16,8 tys. osób, co też pokazuje skalę spadku w Polsce), na trzecim natomiast – Węgry (spadek o 15,1 tys. osób). Co ciekawe, aż w 20 krajach UE odnotowano wzrost liczby ludności. Wpływ na to miało zapewne dodatnie saldo migracji.
Dane Eurostatu skomentowała szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. W serwisie X stwierdziła, że czas na trudne decyzje – oraz na przeanalizowanie priorytetów i walkę o nie. Jak napisała,
Wsparcie państwa powinno iść przede wszystkim na młodych i rodziny. Czyli np. TAK dla wsparcia dostępnych mieszkań. TAK dla żłobków. Natomiast bardzo ostrożnie z kolejnymi dodatkami emerytalnymi i rentowymi. Seniorzy potrzebują młodszych pokoleń – bo bez nich emerytury (należne i wypracowane ciężką pracą) byłyby tylko pustym zapisem na papierze.
Komentarz minister prawdopodobnie nawiązywał do polityki Zjednoczonej Prawicy; poprzedni rząd mocno wspierał emerytów, którzy stanowili sporą część elektoratu PiS i SP.
Na razie nie wiadomo, czy zdanie minister funduszy i polityki regionalnej popierają też inni politycy obozu rządzącego – ani czy zdecydowaliby się obrać taki kierunek w swoich działaniach.
Jest źle, a będzie tylko gorzej. Najnowsza projekcja ONZ przewiduje spadek ludności Polski do 14,5 mln osób
Niestety, wszystko wskazuje na to, że kryzys demograficzny w Polsce będzie się pogłębiać. Zaktualizowana prognoza demograficzna ONZ zakłada, że liczba ludności Polski spadnie do poziomu 14,5 mln w 2100 roku – a być może to i tak zbyt optymistyczna prognoza, bo założono, że współczynnik dzietności wyniesie 1,30, podczas gdy w zeszłym roku wyniósł 1,16. Jeśli zatem rządzący – zarówno obecni, jak i kolejne ekipy – nie podejmą zdecydowanych działań, Polskę czeka katastrofa demograficzna.