Przedsiębiorcy nadal czekają na zmiany w składce zdrowotnej. Problem polega jednak na tym, że mogą się nie doczekać – nie licząc drobnej korekty, o której wspominał minister finansów Andrzej Domański. Jeśli tak by się stało, część osób prowadzących działalność zapłaciłoby w przyszłym roku jeszcze wyższą składkę zdrowotną.
Nie będzie reformy składki zdrowotnej? Koalicjanci nie mogą się porozumieć
Reforma składki zdrowotnej była prawdopodobnie najważniejszą obietnicą wyborczą dla przedsiębiorców. Coraz więcej wskazuje jednak na to, że do żadnych przełomowych zmian nie dojdzie. Jedną z przyczyn potencjalnego braku reformy może być niezgoda wśród koalicjantów co do ostatecznego kształtu nowego projektu. Każda z partii mająca swoich przedstawicieli w rządzie ma inny pomysł na zmiany w składce; część jest umiarkowanie korzystna dla przedsiębiorców, część zakłada powrót do starych zasad rozliczania (w wersji „na raty”), część – zakłada zmiany również dla pracowników i największych firm (mowa choćby o propozycji nowego podatku od Lewicy).
Jak twierdzi „Fakt”, może się zatem skończyć na zmianie, którą minister finansów już zapowiedział – i potwierdził, że nie ma przeszkód, by weszła w życie od początku 2025 r. Mowa o zniesieniu obowiązki płacenia składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych; taka zmiana, choć korzystna, nie zadowoli raczej przedsiębiorców. Tabloid przypomina również, że na wprowadzenie ewentualnych większych zmian w składce pozostało już coraz mniej czasu, zwłaszcza jeśli reforma miałaby zacząć obowiązywać już od 1 stycznia 2025 r. Co istotne, nie chodzi tu już nawet o proces legislacyjny, a o konieczność dostosowania systemów informatycznych ZUS. Zakładając, że dyskusja na temat składki zdrowotnej powróci w pełnym wymiarze po wakacjach (lub nawet że do tego czasu koalicjanci wypracują jakieś porozumienie), to na wprowadzenie zmian zostaną niecałe cztery miesiące – a wydaje się mało prawdopodobne, by ZUS rozpoczął prace nad zmianami przed podpisaniem ustawy przez prezydenta. A warto zaznaczyć, że nie wiadomo, co zrobi Andrzej Duda w kwestii składki zdrowotnej.
Jeśli nie będzie większych zmian w składce zdrowotnej, część przedsiębiorców zapłaci jeszcze więcej
Tabloid przypomina też, że jeśli nie będzie żadnych zmian, w przyszłym roku wzrośnie minimalna miesięczna składka zdrowotna – z 381,78 do 416,34 zł, co w skali roku oznacza ponad 400 zł więcej. Więcej zapłacą też ryczałtowcy. Nie można przy tym zapominać, że wzrosną również same składki ZUS. Pytanie brzmi zatem, czy koalicjanci jednak wypracują wspólny projekt, czy też okaże się to nieosiągalne – a jeśli wypracują, to czy zmiany możliwe są już od 2025 r.