Limit transakcji gotówkowych nie jest niczym nowym – w polskim systemie prawnym obowiązuje od 2018 roku. Wprowadzenie ograniczenia dla płatności gotówką ma prowadzić do uszczelnienia systemu finansowego – trudniej bowiem „wyprać” pieniądze, jeżeli trzeba je wpłacić przelewem. Od 2027 roku jednolity limit transakcji gotówkowych (z drobnymi wyjątkami) ma obowiązywać na terenie całej Unii Europejskiej.
Ile wynosi limit transakcji gotówkowych w Polsce?
W Polsce limit transakcji gotówkowych został wprowadzony na macy art. 19 prawa przedsiębiorców. Zgodnie z nim, przedsiębiorcy nie mogą dokonywać transakcji gotówkowych w kwocie powyżej 15 tysięcy złotych, jeżeli drugą stroną transakcji jest inny przedsiębiorca. Dla zwykłych konsumentów więc nic się nie zmienia, przedsiębiorcy jednak powinni płacić sobie przelewami.
Te regulacje mają na celu uszczelnienie systemu finansowego. Po pierwsze, wykluczając transakcje gotówkowe, zdecydowanie trudniej jest wprowadzić do obrotu pieniądze niewiadomego (a więc zwykle nielegalnego) pochodzenia. Po drugie zaś, dzięki wprowadzeniu transakcji bezgotówkowych, zdecydowanie trudniej jest oszukiwać urząd skarbowy.
Jednolity limit transakcji gotówkowych w całej UE – z wyjątkami
Unia Europejska również dąży do uszczelnienia systemu finansowego, w związku z tym od lipca 2027 roku ma być stosowany nowy limit na transakcje gotówkowe w UE. Limit ten ma wynosić 10 tysięcy euro (a więc ponad 40 tysięcy złotych) i również dotyczyć tylko i wyłącznie przedsiębiorców. Oznacza to, że osoby prywatne będą dalej mogły płacić gotówką, niezależnie od kwoty (chociaż zdecydowanie zachęca się wszystkich do realizowania transakcji bezgotówkowych, jednak w przypadku osób fizycznych jest to promowana możliwość, a nie obowiązek). Naruszenie tej zasady przez przedsiębiorców będzie się wiązało z konsekwencjami podatkowymi.
Limit ma obowiązywać na terenie całej UE, jednak istnieje możliwość zaostrzenia tych przepisów w poszczególnych krajach członkowskich (zaostrzenia, unijne prawo nie przewiduje bowiem możliwości podwyższenia tego limitu), lub też wprowadzenia dodatkowych ograniczeń dla transakcji gotówkowych.
Europa odchodzi od gotówki
Chociaż nie we wszystkich krajach UE to widać (przykładem mogą być na Włochy, gdzie w niektórych miejscowościach trudno jest znaleźć terminal płatniczy, lub Czechy, gdzie w wielu restauracjach wciąż terminali brak, lub ulegają one cyklicznym awarią) Europa stara się odchodzić od płatności gotówkowych.
Trudno się dziwić – pieniądze znajdujące się w banku zdecydowanie łatwiej kontrolować i sprawdzić ich pochodzenie. Odejście od gotówki wiązałoby się z całkowitą likwidacją szarej strefy (no chyba, że wrócilibyśmy do płatności barterowych), czy też do zminimalizowania oszustw podatkowych. Obecnie limity dotyczą tylko przedsiębiorców, niewykluczone jednak, że za jakiś czas problem z dużymi gotówkowymi płatnościami będzie miał przeciętny Kowalski.
Przykładem krajów, gdzie zmarginalizowała się już rola gotówki, są państwa skandynawskie. Według danych ze Szwecji, w tym kraju banki przestały operować gotówką w 2023 roku. Owszem, pieniądze w wersji fizycznej wciąż są tam oficjalnym środkiem płatniczym i są akceptowane, jednak mało kto już płaci tam w ten sposób.
Podobne trendy można zauważyć w Polsce. Obecnie większość osób z młodszych pokoleń preferuje szybkie płatności kartą, telefonem, lub transakcje BLIK. Gotówka wciąż jednak jest potrzebna – dalej można znaleźć sklepy bez terminali płatniczych, chociaż należą już do rzadkości. Jeżeli zmiany dalej będą postępować w tym kierunku, to możliwe, że za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat gotówka zniknie sama, bez żadnych przepisów ograniczających transakcje gotówkowe.