Pomysł kolejnych dopłat do kredytów hipotecznych nie cieszy się zbyt dużym poparciem (choć, co trzeba przyznać, w sondażach spora grupa ankietowanych Polaków popiera taką formę pomocy). Być może zatem znacznie lepszym pomysłem byłaby ulga hipoteczna – taką alternatywę zaproponował właśnie Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.
Ulga hipoteczna zamiast dopłat do kredytów. Jest nowy pomysł
Wciąż nie wiadomo, kiedy dokładnie zostanie zaprezentowany nowy program mieszkaniowy rządu; przedstawiciele PSL twierdzą jedynie, że nie może w nim zabraknąć wsparcia zakupu mieszkania na własność. Potencjalne dopłaty do kredytów (niezależnie od tego, na jakich zasadach miałyby być udzielane) wzbudzają jednak sporo kontrowersji. Z tego względu interesująca może wydawać się alternatywa zaproponowana przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Jak twierdzą autorzy pomysłu, programy takie jak Bezpieczny Kredyt – i jakiekolwiek inne programy dopłat – doprowadzają w praktyce do wzrostu cen nieruchomości. Z tego względu ich zdaniem lepszym pomysłem byłoby wprowadzenie ulgi hipotecznej.
Jak miałoby działać nowe rozwiązanie? Osoby fizyczne, które zdecydowałyby się na zakup pierwszej nieruchomości, mogłyby odliczyć od podatku część wydatków na zakup tego mieszkania; odliczeniu miałyby wtedy podlegać również spłacone raty kredytu hipotecznego. Związek proponuje, by maksymalna kwota odliczenia wyniosła nawet 200 tys. zł; odliczenie mogłoby zostać rozłożone na 5 lat, maksymalnie po 40 tys. zł na każdy rok podatkowy. Trzeba zatem przyznać, że w takim wariancie podatnicy mieliby sporo do zyskania. ZPP argumentuje w komunikacie, że
Taki sposób wsparcia mieszkalnictwa mógłby się przyczynić do realnego wsparcia osób fizycznych pragnących zakupić swój pierwszy własny kąt. Zaletą rozwiązania jest brak efektu cenotwórczego, przy jednoczesnym realnym zwiększeniu dostępności kredytów dla Polaków. Ulga byłaby dostępna dla każdego (brak zarzutu o wykluczenie singli, czy ze względu na zarobki), tańsza dla budżetu, niż proponowane dotychczas alternatywne programy, a także możliwa do szybszego uruchomienia
Należy jednak zauważyć, że rząd musiałby najpierw zaprojektować mechanizmy, które pozwalałyby na weryfikację tego, czy uprawnieni odliczają od podatku wydatki związane bezpośrednio z zakupem nieruchomości (i tego, czy jest to faktycznie ich pierwsza nieruchomość). Nie da się jednak ukryć, że stopień skomplikowania takiej ulgi faktycznie byłby znacznie niższy.
Ulga mogłaby być niezłym rozwiązaniem, ale mało prawdopodobne, że rząd ją wprowadzi
Wydaje się, że upór PSL-u jest na tyle duży, że jakieś formy dopłat – lub innego, namacalnego wsparcia – w końcu zostaną przeforsowane. To natomiast oznacza, że inne rozwiązania wspierające zakup pierwszego mieszkania nie będą mogły zostać wprowadzone. W ciągu kilku najbliższych miesięcy powinniśmy poznać ostateczną propozycję rządu.