Polacy nie mają dostępu do aptek. W nocy i święta chorzy są odcięci od leków w najbliższej okolicy

Zdrowie Dołącz do dyskusji
Polacy nie mają dostępu do aptek. W nocy i święta chorzy są odcięci od leków w najbliższej okolicy

Brak aptek ogólnodostępnych, dyżurujących w godzinach nocnych, to problem wielu miejscowości. Chorzy w nocy bądź też w dni świąteczne często są odcięci od leków w najbliższej okolicy, a nie każdy przecież jest zmotoryzowany. Najbliższa apteka dyżurująca (czy ogólnie najbliższa apteka) nie powinna być oddalona o dziesiątki kilometrów od miejsca zamieszkania kogokolwiek – chociaż nocne dyżury aptek już nie są obowiązkowe, przynajmniej w teorii. A takie sytuacje niestety mają w Polsce miejsce.

Dyżury aptek już nie takie oczywiste

Od stycznia 2024 roku zmieniły się przepisy dotyczące dyżurów aptek. Jedna z najistotniejszych zmian, to brak konieczności wyznaczania placówek, które mają całodobowe dyżury. Nie oznacza to jednak, że apteki nocą mają być nieczynne. Tę kwestię reguluje ary. 94 ust. 1 prawa farmaceutycznego, który stanowi, że:

Rozkład godzin pracy aptek ogólnodostępnych znajdujących się na terenie powiatu jest dostosowany do potrzeb ludności tego powiatu i pozwala na realizację przez te apteki zadań określonych w art. 87 ust. 2, w szczególności przez pełnienie dyżurów w dzień wolny od pracy oraz dyżurów w porze nocnej, z wyłączeniem powiatu mającego swoją siedzibę w sąsiadującym mieście na prawach powiatu.

Najbliższa apteka dyżurująca nawet w obecnym stanie prawnym nie może być zbyt daleko

Oznacza to, że apteki powinny dyżurować również nocą, jeżeli na danym terenie jest takie zapotrzebowanie. A mówiąc szczerze – zapotrzebowanie na leki jest zawsze (na przykład w sytuacji, gdy dziecko zachoruje, ktoś się zorientuje wieczorem, że zgubił swoje lekarstwa, lub w momencie, gdy stan chorego się pogarsza). O tym, że brak nocnych dyżurów aptek jest uchybieniem, dowiedział się m.in. powiat z terenu województwa lubuskiego, którego uchwałę w tym zakresie uchylił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim (II SA/Go 9/24). Jak 2024 roku podkreślił skład orzekający:

Mając na uwadze treść powołanego wyżej art. 94 ust. 1 Prawa farmaceutycznego, uznać należy, że celem ustawodawcy nie było określenie sztywnych granic czasowych, w jakich realizowane powinny być usługi farmaceutyczne, lecz stworzenie systemu, który zabezpieczy potrzeby społeczności lokalnej w tym zakresie, także w zakresie zdarzeń nagłych i trudnych do przewidzenia. Ustawodawca posłużył się pojęciem „również w porze nocnej” zmierzając tym samym do zapewnienia dostępności tych usług nie tyle całodobowo, co w całej porze nocnej.

Problemem był zapis w uchwale rady powiatu, zakładający dyżury aptek trwające do północy. To sprawiało, że od północy, aż do godzin porannych najbliższa apteka, w której można było zrealizować receptę, znajdowała się poza terenem tego powiatu, a mieszkańcy musieli przemierzać wiele kilometrów, aby wykupić leki.

Oczywiście w tym przypadku sąd wskazywał, że rada powiatu działała jeszcze na mocy przepisów, które nakazywały zapewnienie dyżurów całodobowych wprost, dlatego rada uchybiła wówczas obowiązującemu porządkowi prawnemu. Jednak kluczowe w tym przypadku jest stwierdzenie, że powiat musi zabezpieczyć potrzeby społeczności lokalnej w zakresie dyżurów aptek ogólnodostępnych. A dyżury całodobowe niestety są bardziej potrzebne, niż się wydaje.

Najbliższa apteka? Kilkadziesiąt kilometrów dalej…

W województwie lubuskim problem z aptekami jest spory. Cytowany wyrok dotyczył sprawy z 2024 roku, zaś początkiem 2025 roku mieszkanka Gorzowa Wielkopolskiego zwróciła się do Rzecznika Praw Obywatelskich z podobnym problemem. Otóż w jej mieście brak jest apteki dyżurującej nocą i w dni wolne od pracy. RPO zajął się sprawą. Jak stwierdził:

Zgodnie z nimi dyżurem w dzień wolny od pracy jest dyżur pełniony przez aptekę ogólnodostępną w tym dniu przez kolejne 4 godziny zegarowe w przedziale czasowym między godz. 10.00 a 18.00. Dyżur zaś w porze nocnej to dyżur pełniony przez aptekę ogólnodostępną bez przerwy przez kolejne 2 godziny zegarowe w przedziale między godzinami 19.00 a 23.00. Ponadto, na mocy zmian, w powiecie, którego siedzibą jest miasto liczące więcej niż 40 tys. mieszkańców, wyznaczenie apteki ogólnodostępnej do pełnienia dyżurów w tym czasie jest fakultatywne. Rzecznik ma też świadomość, że finansowanie ewentualnych dodatkowych godzin dyżurów aptecznych obywa się ze środków własnych powiatów. Nie zmienia to jednak faktu, że wyznaczenie, bądź nie, apteki ogólnodostępnej do nocnych dyżurów i w wolne dni, jak również ustalenie szerszego zakresu godzinowego dyżurów, powinna poprzedzać analiza potrzeb ludności danego powiatu (miasta na prawach powiatu) oraz weryfikacja funkcjonowania przynajmniej jednej apteki ogólnodostępnej w trybie całodobowym.

Nocne i świąteczne dyżury aptek są potrzebne

Skargi do RPO, czy batalie w sądach administracyjnych w tym zakresie pokazują, że dyżury aptek w dni wolne od pracy i w nocy (całonocne, nie zaś ograniczone czasowo) są naprawdę potrzebne. Najbliższa apteka działająca w nocy, czy w dni świąteczne nie może być oddalona o kilkadziesiąt kilometrów, ponieważ w przypadku wielu osób uniemożliwia to szybkie zaopatrzenie się w leki. Jak podkreślił Naczelny Sąd Administracyjny, zapewnienie dostępności aptek to działanie na rzecz ochrony zdrowia, a zarówno władze centralne, jak i lokalne są do tego zobowiązane. Jak podkreślił NSA w 2020 roku (II GSK 252/19):

Zapewnienie dostępności świadczenia usług farmaceutycznych, w tym także w porze nocnej i dni wolne od pracy mieści się w pojęciu ochrony zdrowia publicznego. Ograniczenie swobody działalności gospodarczej polegające na ustaleniu harmonogramu godzin pracy apteki ogólnodostępnej nie narusza istoty wolności. Podmiot prowadzący taką aptekę w godzinach określonych w rozkładzie uchwalonym przez radę powiatu nie jest pozbawiony możliwości prowadzenia działalności gospodarczej, a jedynie dotykają go pewne ograniczenia w zakresie czasu funkcjonowania apteki.

Problem z aptekami nawet w dni powszednie

Niestety, najbliższa apteka stanowi problem nie tylko w godzinach nocnych, czy w dni świąteczne. Jak pokazują statystyki, dla wielu osób najbliższa apteka, działająca w dni powszednie znajduje się zbyt daleko, aby mówić o odpowiednim dostępie do leków. Jak informował końcem 2024 roku portal PolitykaZdrowitna.com,, z rejestru aptek wynika, że w 403 gminach w Polsce nie ma ani jednej apteki. Według stanu z 1 stycznia 2025 roku w naszym kraju istnieje 2479 gmin. Oznacza to, że mieszkańcy niemal co 10 gminy muszą szukać leków w sąsiednich miejscowościach.