Zakaz wjazdu do garażu podziemnego dla elektryków. To nielegalne!

Moto Nieruchomości Prawo Dołącz do dyskusji
Zakaz wjazdu do garażu podziemnego dla elektryków. To nielegalne!

Zakazy wjazdu dla pojazdów LPG przed garażami podziemnymi nikogo nie dziwią. Od jakiegoś czasu można także zauważyć rosnącą liczbę tego typu znaków dotyczących elektryków. Czy rzeczywiście wjechanie samochodem elektrycznym do garażu może stwarzać niebezpieczeństwo dla innych? Co na ten temat mówi prawo? 

Zakaz wjazdu dla elektryka nie ma żadnych podstaw

Zakaz wjazdu samochodu LPG do garaży podziemnych jest zasadny. Gaz ten jest cięższy od powietrza i gromadzi się przy posadzce, co w skrajnych przypadkach może doprowadzić do eksplozji.

Okazuje się, że zakazy wjazdu dla samochodów elektrycznych to natomiast w dużej mierze kwestia niewiedzy w tym zakresie. Według straży pożarnej nie ma żadnych specjalnych przesłanek do tego, aby elektryki nie mogły wjeżdżać do garaży podziemnych. Ryzyko pożaru wcale nie jest w tym przypadku większe niż ma to miejsce w przypadku aut spalinowych. 

Nielegalne znaki w budynkach wielorodzinnych

W obiektach prywatnych postawienie znaku zakazu wjazdu dla określonego rodzaju samochodów jest zgodne z prawem Z takim rozwiązaniem spotkać się można np. w niektórych galeriach handlowych.

Inaczej jest w garażach podziemnych znajdujących się na osiedlach mieszkaniowych. Tutaj potrzebna jest do tego stosowna uchwała, która musi być przyjęta przez ponad 50% członków wspólnoty. Często się tak jednak nie dzieje i decyzję podejmuje sam zarządca. Jest to oczywiście działanie nielegalne, któremu mieszkańcy mogą się sprzeciwić. 

Zakaz parkowania dla elektryków wynika po prostu z przezorności. Dostosowanie pomieszczeń do ich garażowania sporo kosztuje, więc prościej jest zakazać ich wjazdu do środka. Stosowane w autach elektrycznych baterie mogą wprawdzie się zapalić i tradycyjne gaśnice są w tym przypadku niewystarczające, ale są to sytuacje marginalne. Niestety wciąż jeszcze niewiele parkingów podziemnych ma infrastrukturę dostosowaną do ładowania elektryków. 

Problem, który warto rozwiązać

Sporym problemem jest to, że wciąż polskie przepisy budowlane czy pożarowe nie określają wymagań stawianym garażom podziemnym w przypadku elektryków. Tymczasem w mediach sporo mówi się o pożarach tego typu pojazdów. Rzeczywiście ugaszenie zespołu akumulatorów nie jest łatwe i wymaga zastosowania specjalistycznego sprzętu, którego na ogół nie ma pod ręką. Z drugiej strony nie zawsze w czasie pożaru dochodzi do zapłonu samych akumulatorów. 

Poza tym samozapłony samochodów elektrycznych są zwykle wynikiem ich nieprawidłowej eksploatacji, np. używania niewłaściwego źródła zasilania do ładowania, wyeksploatowanej baterii lub nieautoryzowanej ingerencji w układy pojazdu.

Z danych Business Insider wynika, że w roku 2023 zanotowano tylko 21 pożarów aut elektrycznych i ponad 7100 pożarów pojazdów spalinowych. Liczba ta nie jest duża, biorąc pod uwagę rosnącą liczbę elektryków na polskich drogach. Tylko w pierwszej połowie ubiegłego roku zarejestrowano około 69 tysięcy takich samochodów. Obawy związane z pożarami elektryków wydają się więc przesadzone.