Kolejne podwyżki w planach. Tym razem po kieszeniach dostanie konkretna grupa

Finanse Społeczeństwo Zdrowie Dołącz do dyskusji
Kolejne podwyżki w planach. Tym razem po kieszeniach dostanie konkretna grupa

Od trzech lat ceny za pobyt w sanatorium nie rosły, ale prawdopodobnie już wkrótce ulegnie to zmianie. Uzdrowiska, zmagające się z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności, coraz głośniej apelują do Narodowego Funduszu Zdrowia o podwyżki, licząc na zwiększenie opłat o nawet 25%. Jakie będą tego konsekwencje? Przede wszystkim wyższe koszty dla pacjentów, którzy korzystają z pobytu w ramach NFZ, czyli z dofinansowania na leczenie w sanatoriach.

Na NFZ, ale i tak trzeba dopłacać

Warto przypomnieć, jak wygląda obecnie sytuacja pacjentów korzystających z usług sanatoryjnych w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Zabiegi rehabilitacyjne, które są głównym celem wizyt w sanatoriach, są refundowane przez NFZ. Oznacza to, że pacjenci, którzy otrzymali skierowanie na leczenie uzdrowiskowe, mogą liczyć na darmowe zabiegi rehabilitacyjne, które są częścią programów leczenia przewlekłych schorzeń.

Należy jednak pamiętać, że sama opieka zdrowotna w sanatorium to nie wszystko. Nawet korzystając z opieki refundowanej przez NFZ, pacjent i tak musi liczyć się z pewnymi kosztami dodatkowymi, które nie są objęte finansowaniem państwowym. Mowa tu przede wszystkim o opłatach za nocleg czy wyżywienie. Uwzględnić trzeba również dodatkowe usługi np. zabiegi, które mogą zostać zaproponowane pacjentowi w trakcie pobytu. Wysokość dopłat zależy od kilku czynników, w tym od standardu zakwaterowania oraz pory roku. Najdroższe są oczywiście pokoje jednoosobowe z prywatną łazienką. 

Podwyżki cen przewiduje ustawa

Podniesienie wysokości opłat dla kuracjuszy nie jest żadną nowością. Przewiduje to stosowana ustawa. W sytuacji, gdy inflacja przekroczy 5%, ministerstwo zdrowia może zdecydować się na podwyżki. Jednak od 3 lat ceny za pobyt w sanatorium stały w miejscu. Prawdopodobnie PiS nie chciał narażać się w ten sposób swojemu najwierniejszemu elektoratowi. 

Wszystko wskazuje na to, że wkrótce się to zmieni. Resort poinformował, że nie wyklucza podwyżek, ale ich wysokość nie jest jeszcze znana. 

O zmiany apelują same uzdrowiska

Okazuje się, że sanatoria należące do Unii Uzdrowisk Polskich UUP już od miesięcy domagają się od NFZ zmian w odpłatnościach. Powodem jest wspomniana inflacja. Podwyżki są konieczne, bo rosną koszty paliwa, energii czy żywności. UUP argumentuje:

Za takim rozwiązaniem przemawiają, oprócz argumentów prawnych, związanych z kryzysem gospodarczym w 2023/2024, inflacją, wzrostem kosztów wynagrodzeń minimalnych, paliwa, energii, podatków, opłat, żywności oraz innych opłat związanych z prowadzeniem działalności leczniczej.

Podwyżki odczują kuracjusze. Według pierwszych wyliczeń za turnus trwający 21 dni z założeniem korzystania z pokoju jednoosobowego, koszt pobytu wzrósłby o około 200 złotych. Dla wielu pacjentów takie podwyżki mogą stanowić poważne obciążenie finansowe.

Wydaje się, że wzrosty dopłat w sanatoriach są nieuniknione, szczególnie w kontekście rosnących kosztów prowadzenia działalności uzdrowiskowej. Kuracjusze muszą już teraz się na to przygotować.