Niestety na popularności zyskuje kolejne oszustwo. Tym razem oszuści wykorzystują ukradzione dane w procesie rejestracji samochodu, w czasie podpisywania umowy kupna-sprzedaży. Celem jest uniknięcie płacenia składek OC. O sprawie poinformował serwis Niebezpiecznik.
Taki list w skrzynce pocztowej to nic dobrego
Okazuje się, że coraz więcej osób znajduje w swoich skrzynkach pocztowych wezwanie do zapłaty kilku tysięcy złotych wystawione przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Powodem jest nieopłacenie obowiązkowej składki OC.
Warto tutaj wspomnieć, że w Polsce ubezpieczenie to jest obowiązkowe w przypadku posiadaczy aut. Kary za jego brak są wysokie i sięgają nawet 10 tysięcy złotych, o ile zwłoka w opłaceniu składki przekracza 14 dni.
Problem jest o jednak tyle palący, że wezwania do zapłaty, zaczynają otrzymywać osoby, które nie mają własnego samochodu, a niekiedy nawet prawa jazdy.
Rekordzistka stała się posiadaczką 19 aut, nie mając o tym pojęcia
Temat ten ostatnio poruszył magazyn “Uwaga” emitowany przez TVN. W jednym z odcinków omówiono sytuację kobiety, która nie ma prawa jazdy, a okazało się, że jest właścicielką aż 19 aut. Dowiedziała się o tym dopiero wówczas, gdy zaczęła otrzymywać wezwania do zapłaty.
Oszuści wykorzystali do podpisywania umów kupna-sprzedaży jej dane osobowe. Polskie prawo nie zobowiązuje bowiem sprzedawcy pojazdu do wylegitymowania osoby kupującej. Istnieje tutaj ogromna luka, którą coraz jest coraz częściej wykorzystywana przez przestępców. Sprzedawca przecież ma przecież obowiązek zgłosić sprzedaż samochodu do CEPiK. Ofiara jednak nie jest o tym informowana. Każdy z nas może tym samym mieć auto, nie mając o tym zielonego pojęcia.
Kradzież tożsamości wymaga podjęcia szybkiego działania
W przypadku podejrzenia, że doszło do nieautoryzowanego użycia danych osobowych, sprawę należy natychmiast zgłosić do kilku instytucji. Przede wszystkim konieczne jest skontaktowanie się z Ubezpieczeniowym Funduszem Gwarancyjnym, a także zgłoszenie sprawy na policji. Dodatkowo, należy wyjaśnić sytuację w Urzędzie Skarbowym, aby uniknąć ewentualnych problemów podatkowych. Eksperci zalecają także weryfikację posiadanych pojazdów w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK), aby upewnić się, czy nie ma innych nieprawidłowości.
Od jakiegoś czasu w Polsce istnieją już mechanizmy ochrony tożsamości np. zastrzeżenie numeru PESEL czy możliwość sprawdzenia swoich danych w różnych rejestrach, które pozwalają wykryć przypadki ich nieautoryzowanego użycia. Mimo to nie zapewnia to 100% ochrony przed kradzieżą tożsamości. Słabe punkty pojawiają się tam, gdzie obowiązują tradycyjne rozwiązania. Przykładem takiego procesu jest sprzedaż i zakup samochodu, gdzie występują poważne luki w zabezpieczeniach.
Niebezpiecznik zapytał Minister Cyfryzacji, czy nie należy rozszerzyć zastrzeżenia PESEL także na umowy tego typu. Resort odpowiedział, że nikt wcześniej takiego pomysłu nie miał:
Na etapie procedowania ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ograniczania niektórych skutków kradzieży tożsamości nie zgłaszano postulatów odnoszących się do rozszerzenia zastrzegania numeru PESEL również na potrzeby czynności związanych z zakupem pojazdu. Do Ministerstwa Cyfryzacji nie zgłaszano do tej pory przypadków kradzieży tożsamości w celu przenoszenia opłaty za brak OC na ofiarę kradzieży. W szczególności nie występował z takimi zgłoszeniami podmiot odpowiedzialny za nakładanie kar za brak OC – Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
Sprawdź swoje dane w CEPiK i na portalu UFG
Co teraz możemy z tym zrobić? Każdy z nas ma możliwość sprawdzenia, czy w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK) figuruje jakikolwiek pojazd należący do niego. Wystarczy skorzystać z usługi „Mój pojazd”. Jednak samo sprawdzenie bazy CEPiK nie daje pełnej gwarancji, że nie widniejemy jako strona umowy ubezpieczeniowej na jakiś pojazd, nawet jeśli formalnie nie jesteśmy jego właścicielem. Dlatego warto dodatkowo zweryfikować swoje dane na portalu UFG.