Cały czas, niemal odkąd pamietam, słyszę że Polacy to biedny naród. Nie wystarcza nam na bieżące potrzeby, a praca – jakakolwiek by nie była – zawsze przynosi za mały dochod. KRD opublikował wynik badań, z których wynika, że 10% Polaków pensja nie wystarcza na podstawowe potrzeby. A może jednak 90% rodaków zarabia wystarczająco dużo?
Raport Krajowego Rejestru Długów wskazuje, że w ciągu trzech ostatnich lat liczba dłużników wzrosła o 19%. Polacy nie narzekają na zarobki, mimo że jednocześnie liczba dłużników rośnie
Adam Łącki z KRD BIG powiedział
Postanowiliśmy skonfrontować to z opiniami Polaków na temat ich sytuacji finansowej. Po raz kolejny okazało się, że nie zawsze pozytywne opinie na ten temat przekładają się na zachowania Polaków i ich realne działania czy zachowania. Mówiąc w skrócie: Polacy na ogół oceniają swoją sytuację finansową dobrze, ale liczba dłużników, czyli tych, którym wiedzie się gorzej, rośnie
30% ankietowanych Polaków twierdzi, że ich sytuacja finansowa jest lepsza niż w roku ubiegłym. 20% wskazuje, że ich sytuacja się pogorszyła, a dla 50% obecny rok nie przyniósł żadnej zmiany.
Spośród osób, którym sytuacja poprawiła się aż 67% konstatuje, że na polepszenie warunków bytowych złożyło się zwiększenie wysokości wynagrodzenia na pracę, na przykład z powodu jej zmiany. W 27% poprawa wynika z oszczędności, 15% z wyjścia z długów. 9% twierdzi, że środkiem, który wpłynął na poprawę ich bytu jest program 500+.
Co ciekawe, w zeszłorocznych badaniach odsetek osób, które nie muszą ograniczać wydatków wynosił 7%. W tegorocznej edycji jest to aż 25%. Jak można się domyślać, są to głównie osoby z wykształceniem wyższym, mieszkający w dużych miastach i inkasujący dochody przekraczające 6 tysięcy złotych. Osoby najzamożniejsze są również najbardziej optymistycznie nastawione do swoich finansów i ich nadchodzącego wzrostu.
Druga strona medalu
Co jest przykre, w odniesieniu do poprzednich badań, wzrósł odsetek osób, które oceniają swoją sytuację finansową skrajnie źle. Obecnie aż 9% osób przyznało, że nie ma na bieżące potrzeby. Większość tej grupy stanowią osoby z bez wykształcenia, które zarabiają najmniej.
Warto wspomnieć, że nawet wśród osób z klasy średniej również wystepuje wiele problemów natury finansowej. Najczęściej są to Polacy, którzy nie przemyśleli swoich decyzji. Odejmując nikły procent marnotrawców bardzo duża cześć tych osób zaciąga zbyt dużą liczbę zobowiązań. Wpadają oni przez to nierzadko w spiralę długów.
Co to oznacza?
Dane wskazują, że zarówno liczba najbogatszych, jak i najbiedniejszych zwiększyła się. Wzrost osób, które nie muszą ograniczać wydatków z 7% do 25% jest wysoce optymistyczny. Tylko 9% stwierdziło, że na poprawę ich stanu materialnego decydujący wpływ ma 500%, co może być dla niektórych osób zaskakujące.
W dalszym ciągu „życie na kredycie” jest głównym sposobem egzystencji wielu osób. Doświadczenia na przestrzeni wielu lat nie mają za dużego wpływu na edukację finansową Polaków, co niestety skutkuje wzrostem osób najbiedniejszych, którzy nierzadko są zadłużeni. I to we wszystkich grupach społecznych.
Dane pochodzą z raportu KRD. Można tam również uzyskać pełną treść raportu.