Przyszła do ciebie intratna ofertę z Wielkiej Brytanii na drogi sprzęt, umieszczony na OLX? Uważaj, możesz wkrótce nie mieć ani sprzętu, ani pieniędzy. A czasem może się to skończyć poważnymi problemami z prawem!
Niełatwo w dzisiejszych czasach zostać w internecie uwiedzionym przez hojnego, nigeryjskiego księcia, ale i tak trzeba uważać. Z jakichś powodów Nigeria jest krajem, który wyjątkowo upodobali sobie oszuści (chociaż strzelam, że to posługują się programem do VPN). To właśnie stamtąd rok temu SpeedTest odbierał bardzo podejrzane wiadomości, a nie był on przecież jedynym, które takie dostawał. Mechanizm był prosty – pisze do nas osoba, która twierdzi, że jest z Wielkiej Brytanii. Chce kupić sprzęt (oczywiście drogi), który wystawiliśmy. I jeszcze obiecuje dopłatę na przesyłkę!
OLX oszuści Wielka Brytania
Jeśli wystawiasz na OLX sprzęt, który warty jest tysiąc złotych i więcej, musisz absolutnie mieć się na baczności. Jak donosi jeden z Wykopowiczów, oszuści nadal tam grasują. Modus operandi mają dość proste, najpierw pytają, czy cena danego przedmiotu jest nadal aktualna. Później, mniej lub bardziej łamaną polszczyzną piszą o tym, że są zainteresowani, chcą wysyłki do Wielkiej Brytanii (dodają, że dopłacą za paczkę), a następnie chcą kontaktu via mail. Następnie idzie już z górki, chcą zapakowania i wysłania sprzętu, a sami wysyłają nam bardzo dziwnego maila, że niby transakcja potwierdzona dzięki jakiemuś tam bankowi. Jeśli damy się na to złapać, właśnie straciliśmy mnóstwo pieniędzy i zostajemy jak niepyszni. Policji bardzo trudno będzie namierzyć takiego gagatka. Oczywiście, jeśli już się nam to przytrafiło, to zgłosić sprawę warto, ale na angaż Sherlocka Holmesa do naszej sprawy nie ma co liczyć.
Dlaczego tak łatwo poznać się na tym oszustwie? Bo osoba, która naprawdę chciałaby kupić od nas sprzęt, najpierw poprosiłaby o więcej szczegółów. Niektórzy chcą się też targować (z różnym, co prawda, skutkiem), jeszcze inni chcieliby więcej zdjęć. To oczywiste – jeśli ktoś ma na zbyciu ten tysiąc i więcej złotych, raczej nie będzie chciała ich wyrzucić w błoto.
Niebezpieczni oszuści
Takie przyjemniaczki grasują nie tylko w Polsce. Donosił o tym między innymi brytyjski Mirror. Schemat jest ten sam, kupujący prosi o wysyłkę do innego kraju (najczęściej Nigerii właśnie), a następnie chce się umówić za płatność przy pomocy PayPala. Z kolei ScamWatch ma następujące porady dla sprzedających:
- Nigdy nie ufaj kupującemu, który chce kupić twój przedmiot bez uprzedniego dokładnego obejrzenia go,
- Nigdy nie ufaj kupującemu, który chce nabyć coś, co może swobodnie dostać we własnym kraju
- Nigdy nie wysyłaj przedmiotu, który sprzedajesz, dopóki pieniądze nie wpłyną na twoje konto
Na Zachodzie oszuści próbują jeszcze używać czeków, w których jest wyraźna nadpłata za dany towar. Czek jest oczywiście fałszywy, ale oni i tak żądają zwrotu pieniędzy, których „przypadkiem” wpłacili za dużo. ScamWatch ostrzega również przed tak zwanym „overpayment scams”, czyli rodzajem transakcji, w której możemy nawet dostać pieniądze od naszego życzliwego kupującego, który następnie prosi o ich odesłanie… na inne konto, rzecz jasna. Możemy bowiem wpaść na praniu brudnych pieniędzy, a wizyta policji to ostatnie, czego byśmy chcieli. Jeśli już wpadniemy w ten sposób, zgódźmy się odesłać pieniądze, ale tylko na konto, z którego zostało wysłane.
Udanych transakcji!