Akcja TIR wymierzona w kierowców tych pojazdów, którzy blokują ruch na autostradzie, spotkała się z ciepłym przyjęciem pozostałych kierowców. Bardzo liczę na rozciągnięcie jej na innych uczestników ruchu drogowego, którzy lekkomyślnie zwalniają ruch na całej autostradzie. Mówię chociażby o tych, którzy zwalniają tylko po to, aby obserwować skutki kolizji.
Kilka dni temu udawałem się w stronę bramek na autostradzie A1, aby wyruszyć w dalszą drogę na południe. Pech chciał, że pokonanie krótkiego odcinka drogi zajęło mi prawie godzinę. Lokalne radio nie podawało żadnych informacji o utrudnieniach ani wypadkach więc powstanie ogromnego korka zwaliłem na deszczową pogodę. W końcu protest kierowców ciężarówek miał odbyć się za kilka dni. Tym bardziej że przez cały czas nie było słychać żadnych syren karetek czy policji. Zresztą korki na trójmiejskiej obwodnicy to raczej norma, a nie wyjątek więc nie mogąc nigdzie zawrócić, pokornie turlałem się do przodu. Liczyłem, że za te kilka kilometrów dowiem się, jaka była przyczyna powstania takiego ogromnego zatoru.
Za jakiś czas wszystko stało się jasne. Ogromny korek został spowodowany niczym innym, jak kierowcami, którzy mocno zwalniali tylko po to, aby obserwować skutki wypadku, który z pewnością miał miejsce kilkadziesiąt minut wcześniej. W zasadzie wypadek nie powodował absolutnie żadnych zatorów. Nie było ani policji, ani karetek, ani straży pożarnej. Żadnego potłuczonego szkła czy części samochodów. Po prostu jeden samochód stał na poboczu, z dala od jezdni. Tylko tyle i aż tyle. Oczywiście kilka metrów po przejechaniu tej specyficznej instalacji artystycznej ruch wracał do normy.
Korek widmo po wypadku – zwalnianie w celu oglądania skutków innego wypadku powinno być surowo karane
Taki korek widmo po wypadku to jeden z gorszych przykładów na to, że nie potrafimy poruszać się po autostradach czy drogach szybkiego ruchu. Na palcach jednej ręki można policzyć kierowców, którzy zdają sobie sprawę z tego, że nagłe zwalnianie na autostradzie bardzo przyczynia się do powstawania ogromnych korków? To efekt domina spowodowany nagłym hamowaniem jednego samochodu. Kolejny również musi zwolnić, aby nie doszło do kolizji, a to powoduje konieczność zwalniania przez pozostałe samochody. Efekt jest taki, że kilkanaście samochodów dalej ruch po prostu się zatrzymuje, ponieważ płynność ruchu została zakłócona.
Oczywiście recepta na to jest bardzo prosta – to utrzymywanie odpowiedniej odległości od samochodu przed nami. Z tym na naszych drogach jest również problem, dlatego wkrótce w życie wejdzie prawo, według którego jazda na zderzaku to wykroczenie. Bardzo bym chciał, aby policjanci rozciągnęli akcję TIR na pozostałych uczestników i zmienili jej nazwę na przykład na „stop gapiom na drodze”. Wystarczyłoby, aby policjanci w miejscu wystąpienia kolizji zatrzymywali samochody, które zwalniają bez żadnego celu tylko i wyłącznie w celach obserwacyjnych i karali wysokimi mandatami. W końcu podstawa prawna mogłaby być taka sama jak w przypadku akcji TIR.