Ubezpieczyciel sam zadba żebyś nie zapomniał o OC auta. Są jednak przypadki, gdy na automatyczne odnowienie nie ma co liczyć

Moto Prawo Dołącz do dyskusji
Ubezpieczyciel sam zadba żebyś nie zapomniał o OC auta. Są jednak przypadki, gdy na automatyczne odnowienie nie ma co liczyć

Brak podjęcia działań przed zakończeniem umowy ubezpieczenia OC pojazdu wcale nie musi oznaczać zapłaty wysokiej kary. Wciąż wielu kierowców nie ma świadomości, że przepisy przewidują automatyczne odnowienie OC. Na taki przywilej nie mogą jednak liczyć między innymi osoby, które przejęły polisę po poprzednim właścicielu pojazdu.

Automatyczne odnowienie OC to ratunek dla zapominalskich

W natłoku codziennych obowiązków może się zdarzyć, że właściciel pojazdu zapomni o konieczności przedłużenia polisy OC. Takie sytuacje zdarzają się nawet pomimo rygorystycznych obowiązków ubezpieczalni w zakresie informowania klientów o kończącym się okresie ochronnym. Ratunkiem przed wysoką karą może okazać się automatyczne odnowienie ubezpieczenia.

Co do zasady umowy ubezpieczenia OC pojazdów zawierane są na rok. Po niecałych 12 miesiącach ubezpieczyciel na nowo oblicza składkę i przedstawia swoją ofertę klientowi. Powinien to zrobić na co najmniej 14 dni przed zakończeniem ochrony. Jest to czas dla właściciela pojazdu na przeanalizowanie rynku i decyzję w zakresie dalszego korzystania z usług danej ubezpieczalni. W przypadku wybrania innej oferty należy o tym poinformować dotychczasowego ubezpieczyciela co najmniej na dzień przed końcem umowy.

Jeśli właściciel pojazdu nie podejmie żadnej decyzji, w większości przypadków jego polisa odnowi się automatycznie na zaproponowanych wcześniej warunkach. Dzięki temu ustawodawca chroni kierowców przed karami za brak OC, które należne są Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu za choćby jeden dzień bez obowiązkowej ochrony. W sytuacji automatycznego przedłużenia umowy, ubezpieczyciel musi potwierdzić ten fakt w ciągu 14 dni od jej zawarcia. Właściciel pojazdu powinien rzecz jasna bezzwłocznie opłacić składkę.

Przejąłeś polisę po poprzednim właścicielu? Nie licz na automatyczne przedłużenie

Niektórzy kierowcy nie mogą jednak sobie pozwolić na zapominalstwo. Istnieją bowiem przypadki, gdy ubezpieczyciel nie odnowi polisy automatycznie. Najważniejszy z nich wystąpi, gdy po zakupie pojazdu nowy właściciel wstępuje w prawa i obowiązki dotychczasowego posiadacza. W takiej sytuacji istnieją dwa rozwiązania – dalsze kontynuowanie umowy bądź jej wypowiedzenie i wybór innej oferty. Decydując się na pierwszą z opcji należy dokładnie sprawdzić kiedy kończy się okres ochronny, gdyż przepisy nie przewidują uprawnienia do samoistnego przedłużenia ubezpieczenia OC.

Analogicznie do zakupu sytuacja wygląda w przypadku nabycia pojazdu w spadku bądź darowiźnie. Automatyczne odnowienie OC nie nastąpi również przy obowiązywaniu umowy krótkoterminowego ubezpieczenia. Takie rozwiązanie dotyczy tylko przypadków enumeratywnie wymienionych w ustawie.

Brak zapłaty składki za mijający 12-miesięczny okres ubezpieczenia to kolejny przypadek, gdy właściciel pojazdu musi sam przypilnować przedłużenia polisy. Ustawodawca wyszedł ze słusznego założenia, że brak spełnienia podstawowego obowiązku jakim jest opłacenie składki, nie może korzystać z przywilejów.

Najbardziej abstrakcyjnym przykładem, gdy z nie będziemy mieli do czynienia z automatycznym przedłużeniem OC są problemy po stronie ubezpieczalni. Chodzi tu zwłaszcza o cofnięcie zakładowi ubezpieczeń zezwolenia na wykonywanie działalności ubezpieczeniowej w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych oraz ogłoszenie upadłości, czy likwidacji.

Choć samoistne odnowienie ubezpieczenia jest sporym ułatwieniem dla wielu właścicieli pojazdów, to jednak warto zainteresować się ofertą złożoną przez obecnego ubezpieczyciela. Często może się bowiem okazać, że nie jest ona tak dobra jak propozycje składane przez inne zakłady funkcjonujące na rynku. W praktyce bowiem ubezpieczalniom zwykle na rękę jest brak jakiejkolwiek reakcji klienta do czasu zakończenia obecnej umowy, a co za tym idzie jej przedłużenie na nowych nienegocjowanych warunkach.