Rząd znowu nagabuje banki, by podniosły oprocentowanie kont i lokat. Klienci już czekają

Finanse Dołącz do dyskusji
Rząd znowu nagabuje banki, by podniosły oprocentowanie kont i lokat. Klienci już czekają

Jest pewna szansa na to, że banki znowu podniosą oprocentowanie lokat i kont oszczędnościowych. Ponownie pojawiają się bowiem naciski ze strony rządzących – a banki mogą woleć symboliczne podniesienie oprocentowania wkładów, zamiast przepychanek z politykami.

Być może banki znowu podniosą oprocentowanie lokat

Obecnie już kilka banków proponuje lokaty i konta oszczędnościowe na 8 proc. – są to m.in. Inbank, Nest Bank, Bank Pekao, Alior Bank, ING Bank Śląski czy Bank Millennium. Już jakiś czas temu prognozowaliśmy jednak na łamach Bezprawnika, że o dalszy wzrost oprocentowania lokat może być ciężko. Banki w zasadzie nie mają żadnego powodu, by zdecydować się na taki ruch.

Wyjątkiem może być sytuacja, gdy zaczną naciskać na to rządzący. Jak stwierdził prezes PiS Jarosław Kaczyński na spotkaniu z sympatykami partii w Kędzierzynie-Koźlu, rząd już ma walczyć o podniesienie oprocentowania. W dodatku rządzący mają chcieć, by oprocentowanie zostało podniesione nie tylko w przypadku nowych wkładów, ale również tych „starych” (co zasadniczo wydaje się nie tylko mało prawdopodobne, ale wręcz – niemożliwe).

Jednocześnie prezes PiS sam stwierdził, że rządowi wcale nie zależy na podniesieniu oprocentowania do takiego poziomu, by zrównywać go poziomem z inflacją (co miała zaproponować jedna z członkiń RPP). Jak stwierdził, to doprowadziłoby do „zupełnego zahamowania w życiu gospodarczym”. Najwyraźniej zatem nawet rządzący wiedzą, jak szkodliwy byłby to pomysł – mimo, że z punktu widzenia klientów banków teoretycznie byłoby to najlepsze możliwe rozwiązanie.

Rząd chce zniechęcić Polaków do „wychodzenia z pieniędzmi na rynek”

Jarosław Kaczyński, mówiąc o podniesieniu oprocentowania wkładów, stwierdził, że chodzi o taki poziom oprocentowania, który zachęciłby Polaków do wkładania pieniędzy do banków, a jednocześnie – zniechęciłby do „wyciągania pieniędzy i wychodzenia z nimi na rynek”. Można jednak podejrzewać, że sami rządzący nie wiedzą, o jaki poziom oprocentowania im chodzi – i jest to jedynie kolejna próba wymuszenia na bankach, by jeszcze bardziej uatrakcyjniły swoją ofertę. Dzięki temu rządzący mogliby być postrzegani przez społeczeństwo jako strona opowiadająca się za ich interesami.

Czy jednak to, że banki znowu podniosą oprocentowanie lokat i kont oszczędnościowych, jest faktycznie prawdopodobne? Być może faktycznie zdecydują się na pewne uatrakcyjnienie ofert – choćby po to, by uniknąć kolejnych przepychanek z rządzącymi (którzy mogą co najwyżej, jak przyznał sam Kaczyński, używać „perswazji”). Klienci jednak powinni spodziewać się ewentualnego podniesienia oprocentowania raczej już po nowym roku.