Teraz trzeba będzie płacić już nie tylko za wstęp do niektórych sklepów, ale i… miast

Codzienne Zagranica Dołącz do dyskusji
Teraz trzeba będzie płacić już nie tylko za wstęp do niektórych sklepów, ale i… miast

Osobom, którym marzy się wielka włoska przygoda, zapewne nie spodoba się fakt wprowadzenia biletów wstępu do Wenecji. Włoskie miasto sztuki i miłości wprowadzenie biletów wstępu zapowiadało już od kilku lat, jednak już wiosną 2024 roku ten pomysł ma wejść w życie.

Wenecja to bardzo popularny kierunek turystyczny. Uznaje się, że jest to miasto sztuki i miłości, a marzeniem wielu osób jest zobaczenie na własne oczy weneckich kanałów, podziwianie zabytków i oczywiście obowiązkowe (choć dość drogie) przepłynięcie się gondolą. Liczba turystów jednak jest zdaniem mieszkańców zatrważająca, dlatego pojawił się pomysł na wprowadzenie biletów wstępu do miasta.

Kiedy trzeba będzie kupić bilet wstępu do Wenecji?

Burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro poinformował, że za wstęp do miasta trzeba będzie zapłacić już wiosną 2024 roku. Bilet ma kosztować 5 euro (cena nie jest więc zbyt wygórowana) i być konieczny w przypadku odwiedzania miasta w określonych terminach:

  • 25-30 kwietnia
  • 1-5 maja
  • 11-12 maja
  • 18-19 maja
  • 25-26 maja
  • 8-9 czerwca
  • 15-16 czerwca
  • 22-23 czerwca
  • 29-30 czerwca
  • 6-7 lipca
  • 13-14 lipca

To terminy weekendowe (zwykłe weekendy lub długie weekendy), kiedy ruch turystów w mieście jest największy. Władze Wenecji nie chcą w ten sposób odstraszyć turystów, ale nieco ograniczyć ruch i przede wszystkim na całej sprawie sporo zarobić.

To pierwsze takie miasto na świecie!

Chociaż nie szokuje nas, że musimy zapłacić za bilet wstępu do galerii sztuki, muzeum, czy na koncert, to bilet wstępu do miasta może już wydawać się czymś dziwnym. Wenecja jest pierwszym miastem, które zdecydowało się na takie rozwiązanie. Pierwszy rok (czy raczej pierwsze dni, ponieważ bilet wstępu do miasta trzeba będzie wykupić, tylko jeżeli wybieramy się do Wenecji w jednym z 29 wyszczególnionych wyżej dni) będzie tak naprawdę rokiem testowym.

Ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka, czyli spore wpływy z biletów

Władzom Wenecji zależy w tym przypadku na zarobku. Widać to wyraźnie po cenie biletów (5 euro za bilet nie jest wygórowaną stawką) oraz regulaminie biletów. Osoby, które w Wenecji nocują, nie muszą kupować biletów. Biletów nie muszą mieć również dzieci do 14. roku życia, niepełnosprawni z osobą towarzyszącą oraz oczywiście mieszkańcy Wenecji, osoby pracujące lub studiujące w mieście, a także mieszkańcy regionu Veneto.

Szacuje się, że każdego roku Wenecję odwiedza 30 milionów turystów. Jeżeli w ciągu tych 29 dni bilet kupi tylko milion (prawdopodobnie jednak sprzedaż będzie dużo wyższa), to miasto wzbogaci się o 5 milionów euro. Niewielka opłata nie odstraszy większości turystów, za to pozwoli tej popularnej miejscowości znacznie się wzbogacić.

Miasto nie do życia? Przynajmniej na tym zaróbmy!

Mieszkańcy Wenecji od lat zauważają, że w sezonie turystycznym miasto jest nie do życia. Turyści to nie tylko tłok, ale również tony odpadów, czy liczne problemy związane z łamaniem prawa. Pieniądze z biletów nie ułatwią życia w Wenecji pod tym względem, ale z pewnością pozwolą na poprawę warunków – środki mogą być przeznaczone m.in. na sprzątanie miasta, czy niezbędne remonty.

Zamysł wprowadzenia biletów wstępu to wyciągnięcie, chociaż kilku euro od każdego turysty. Wcześniej Wenecję można było zwiedzić, nie kupując pamiątek, nie płynąc gondolą, nie nocując w hotelu na terenie miasta oraz nie korzystając z oferty gastronomicznej. W oczach władz miasta taki turysta to problem, ponieważ może naśmiecić, może coś ukraść, powoduje większy tłok, a nie ma z niego żadnego pożytku – nie zostawia w Wenecji żadnych pieniędzy. Bilety za wstęp do miasta mają to zmienić.

Jak kupić bilet do Wenecji?

Jeżeli wybieracie się do Wenecji w dniu, w którym trzeba kupić bilet, trzeba będzie skorzystać z dedykowanego portalu (udostępnionego przez władze miasta), dokonać rezerwacji i opłacić bilet. Jeżeli transakcja przebiegnie pomyślnie, otrzymamy kod QR, który w razie potrzeby trzeba będzie pokazać kontrolerom. Za brak ważnego biletu niesubordynowanemu turyście grozi grzywna – od 50 do nawet 300 euro.