Jeśli twoja stopa stanęła na pokładzie pociągu lub autobusu, to zawarłeś umowę z przewoźnikiem. Nieważne czy masz bilet, czy też nie

Prawo Dołącz do dyskusji (145)
Jeśli twoja stopa stanęła na pokładzie pociągu lub autobusu, to zawarłeś umowę z przewoźnikiem. Nieważne czy masz bilet, czy też nie

Gapowicze mają różne pomysły na wytłumaczenie tego, dlaczego nie kupili biletu. Często zasłaniają się rzekomą niewiedzą lub tym, że „właśnie mieli podchodzić do automatu”. Kontroler w takim wypadku nakłada karę – na podstawie ogólnych warunków przewozu. Gapowicze teoretycznie jednak żadnej umowy przewozu nie zawarli. Tyle że – jak potwierdził unijny trybunał – to nie do końca jest prawda. 

Brak biletu a umowa z przewoźnikiem. Jedno nie wyklucza drugiego

TSUE wydał ostatnio wyrok w sprawie NMBS (państwowej spółki kolei belgijskich) i trójki pasażerów, którzy podróżowali bez ważnego biletu. Chodziło o określenie stosunku prawnego łączącego przewoźnika i pasażera-gapowicza, który nie zakupił biletu na przejazd.

Trzy osoby, które podróżowały pociągiem wskazanego wyżej przewoźnika nie posiadały biletu. W związku z tym została na nich nałożona kara. Gapowicze mieli do wyboru trzy opcje. Mogli albo zapłacić (natychmiast) za bilet powiększony o taryfę pokładową, albo w ciągu 14 dni zapłacić zryczałtowaną kwotę 75 euro, albo – po terminie 14 dni – 225 euro. Większość pasażerów zapewne z ulgą wybrałaby pierwszą opcję, zwłaszcza, że kara w tym przypadku nie byłaby zbyt dotkliwa. Przyłapani pasażerowie jednak nie chcieli skorzystać z żadnej z tych opcji i w ogóle nie uiścili opłaty. NMBS w związku z tym wniosła do sędziego pokoju w Antwerpii o zasądzenie od pasażerów kwot w wysokości 880,20 EUR, 1103,90 EUR i 2394 EUR. Co ważne, NMBS argumentowała, że stosunek prawny łączący ją z gapowiczami miał charakter regulacyjny, a nie umowny, ponieważ nie kupili oni biletu na przewóz.

Pojawiły się zatem dwie kwestie, które ostatecznie musiał rozstrzygnąć TSUE. Pierwsza – czy w momencie, w którym stwierdza się brak biletu, mimo wszystko obowiązuje umowa z przewoźnikiem, czy też nie. Druga – czy sąd może zmniejszyć kwotę nałożonej kary, jeśli ustali nieuczciwy charakter postanowienia przewidującego nałożenie kary przewidzianej w umowie.

Możesz swobodnie wejść do pociągu? To z chwilą wejścia zawierasz umowę

TSUE orzekł, że jeśli pasażer może swobodnie wejść do pociągu (kontrola nie ma miejsca przed wpuszczeniem), to z chwilą wejścia pasażer zawiera umowę. Obie strony wyraziły bowiem taką chęć (przewoźnik poprzez swobodne wpuszczenie, pasażer – poprzez wejście do pociągu). Zdaniem unijnego trybunału bilet to tylko materialny wyraz tego, że umowa została zawarta. Tym samym brak biletu nie powoduje, że umowa z przewoźnikiem nie istnieje.

Pozostaje jednak druga kwestia – czy sąd może zmniejszyć karę dla pasażera-gapowicza, jeśli klauzula została uznana za nieuczciwą w świetle unijnej dyrektywy? Po pierwsze: należy pamiętać, że jeżeli klauzula umowna odzwierciedla bezwzględnie obowiązujące przepisy ustawowe, to dyrektywa w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich nie ma w takiej sytuacji zastosowania. Ponadto zdaniem TSUE sąd krajowy nie może zmniejszyć wymiaru kary, nawet jeżeli uznał ją za nadmierną i jeżeli klauzula umowna przewidująca nałożenie kary wchodzi jednak w zakres stosowania dyrektywy (w sytuacji, gdy klauzula nie spełniła przesłanek, które umożliwiają wyłączenie stosowania dyrektywy). Sąd powinien po prostu pominąć zastosowanie tej klauzuli – chyba, że dana umowa w takim wypadku przestałaby po prostu istnieć, a z kolei rozwiązanie umowy narażałoby pasażera na szczególnie szkodliwe skutki.