Jaki Donald Trump jest, każdy widzi. Jego specyficzny styl prowadzenia polityki zagranicznej jest szeroko komentowany na całym świecie. Czasami jednak świat odwraca swoje oczy od Trumpa, a ten, jak rozkapryszone dziecko, obmyśla plan, jak z powrotem zwrócić na siebie uwagę. Najnowszy pomysł? Donald Trump Gra o tron na jednej grafice.
Donald Trump Gra o tron na Twitterze
Dyplomacja twitterowa wprawdzie narodziła się jeszcze przed Trumpem, ale chyba nikt nie ma wątpliwości, że to on wzniósł ją na nowy poziom. Poziom, w którym prezydent USA ogłasza sankcje przez Twittera. Umieszczając tam grafikę. Z samym sobą. I napisem „Sanctions are coming on 5 th November”. Fani „Gry o tron” bez problemu rozpoznają font czcionki umieszczonej na obrazku. Charakterystyczna jest także kompozycja. Całość przypomina grafikę, która jest wykorzystywana w reklamach „Gry o tron”.
Biały Dom wyjaśnił na Twitterze, że było to nawiązanie do ponownego nałożenia przez Trumpa sankcji na Iran. Świetnie – Biały Dom, używając social mediów wyjaśnia co miał na myśli prezydent USA, który zamieszcza grafikę (przypominającą mem) i przedstawia światu w ten sposób swój pomysł na politykę względem innego państwa.
No cóż. Jeszcze niemal dwa lata temu nie wiedzieliśmy, że tak będzie wyglądać polityka Donalda Trumpa.
Chociaż należało być pełnym najgorszych obaw.
„Gra o tron”, polityka i egocentryczny Trump
„Sanctions are coming” jest niewątpliwie nawiązaniem do słynnego już „Winter is coming”. Zima w świecie George’a R.R. Martina to zła wiadomość dla wszystkich. Tweet Trumpa to z kolei zła wiadomość nie tylko dla Iranu. Po pierwsze, niespecjalnie zadowolone z takiego użycia cytatu jest HBO. Głównie dlatego, że wydaje się, że prezydent USA użył go z całkowitą premedytacją, a przesłanie grafiki sprowadza się do tego, że komuś wkrótce stanie się krzywda. Dodatkowo nikt nie skonsultował tego ruchu z HBO, a sama stacja zasugerowała, że doszło do nadużycia cudzego znaku towarowego. Krótki komunikat HBO brzmi „nie byliśmy świadomi tego komunikatu i wolelibyśmy, aby nasz znak handlowy nie został przywłaszczony do celów politycznych”. Zachwyceni nie wydają się także fani „Gry o tron”.
Niektórzy uważają, że błąd popełnili menedżerowie ds. social media i że to oni zaproponowali Trumpowi stworzenie grafiki i wrzucenie jej na Twittera (lub nawet, że to oni ją wrzucili). Osobiście jednak jestem zdania, że nawet jeśli to nie był pomysł Trumpa, to prezydent USA z radością mu przyklasnął.
W końcu znowu, choć na chwilę, jest w centrum uwagi.