Kary za wykroczenia powinny zostać podniesione dziesięciokrotnie

Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (92)
Kary za wykroczenia powinny zostać podniesione dziesięciokrotnie

Kary za wykroczenia powinny zostać podniesione dziesięciokrotnie. To rozwiązanie, które nie miałoby żadnych wad – poza tym, że władza, która to zrobi, zostanie zapewne powszechnie znienawidzona.

Kary za wykroczenia powinny zostać podniesione

Powiedzenie, że kary za wykroczenia są w Polsce niskie, to jak nic nie powiedzieć. Obecna wysokość grzywien i mandatów karnych ustalona została w 1995 roku (po denominacji). Minimalne wynagrodzenie wynosiło wówczas około 300 złotych (nie uwzględniając oczywiście innych składowych ekonomicznych).

Dziś rządzący sami dostrzegają problem, czego wypaczonym efektem jest wdrożenie administracyjnych kar pieniężnych w związku z epidemią koronawirusa. No bo 5000 złotych grzywny nie odstrasza tak, jak 30000 zł kary administracyjnej.

Nie jest tajemnicą, że wysokie kary (i nieuchronne) dają efekt odstraszający przed łamaniem prawa. Wystarczy zwrócić uwagę na to, jak bardzo sposób jazdy polskiego kierowcy zmienia się po przekroczeniu zachodniej granicy. Oczywiście same wysokie grzywny nie rozwiązują problemu, chociaż w wielu wypadkach są jednak najlepszym możliwym sposobem karania.

Podsumowując wstęp – kary za wykroczenia powinny być wyższe. Policjant powinien móc nałożyć wysoką karę (mandat nie do 500, a do 5000 złotych), ale nie wolno w tym zakresie iść na skróty. Mam tutaj na myśli ostatnie manipulacje przy prawie odmowy przyjęcia mandatu czy problematykę administracyjnych kar pieniężnych.

Wysokie kary – tak, ale z kontrolą sądową i z zapewnieniem konstytucyjnych praw jednostki.

Dlaczego dziesięciokrotnie?

Dziesięciokrotne podwyższenie kwoty mandatów (5000 i 10000 zł) oraz grzywien (do 50000 zł) za wykroczenia jest jak najbardziej rozsądne. Zaczynając od faktu mniej-więcej dziesięciokrotnego podwyższenia płacy minimalnej (mówię o samej wartości, nie uwzględniam innych danych) od momentu ustalenia kar w obowiązującej wysokości, poprzez konieczność prewencji, aż po ekonomiczną zasadność prowadzenia postępowań sądowych z zakresu wykroczeń.

Wyższe kary za wykroczenia to także możliwość bardziej adekwatnego karania. Szerszy zakres kwotowy to możliwość zastosowania bardziej odpowiedniej sankcji w konkretnym wypadku, toteż kary nakładane wobec „pospolitych” sprawców i czynów nie musiałyby w praktyce – po ich podwyższeniu – znacznie odstawać od dzisiejszych.

Warto też rozwinąć problematykę karania w drodze postępowania sądowego. W skandalicznym uzasadnieniu projektu ustawy o nowelizacji postępowania w sprawach o wykroczenia w zakresie usunięcia prawa odmowy przyjęcia mandatu pojawiło się stwierdzenie, że skierowanie sprawy na drogę sądową jest bardzo często dokonywane bezmyślnie i pod wpływem chwili.

Postępowania sądowe w sprawach o wykroczenia

Jeżeli taki problem faktycznie występuje, to nie wolno go „rozwiązywać” poprzez ograniczanie konstytucyjnych praw – z prawem do sądu na czele. Można go jednak rozwiązać wskutek podwyższenia grożących obywatelowi kar. Wówczas wyższe zagrożenie powodowałoby, że „gra” toczyłaby się o kwoty, co do których zobowiązanie w postaci uiszczenia tytułem kary faktycznie mogłoby stanowić uciążliwość.

Myślę, że dodałoby to celowości prowadzenia tego rodzaju postępowań, a także pewnego rodzaju powagi.

Przypomnę, że mowa tutaj o podniesieniu kwot do możliwych do wyobrażenia 5000/50000 zł – i to w rozumieniu pewnego wzoru, bo są wykroczenia, które na tak surowe karanie nie zasługują (nie każde wykroczenie zagrożone jest dzisiaj karą do 5000 zł). Mandat w wysokości 3000-5000 zł za wykroczenie o dużym ładunku społecznej szkodliwości, bądź kilkunastotysięczna kara dla pirata drogowego czy złodzieja, nie stanowiłoby – wydaje się – sankcji niewyobrażalnej i przesadzonej.

Mimo że kary za wykroczenia powinny zostać podniesione 10-krotnie, to władza nie zdecyduje się na taki krok. Nie jest to bowiem kosmetyczna zmiana, a wyjątkowo dotkliwa i dotycząca większości społeczeństwa. Wykroczenia są popełniane powszechnie, a możliwość wpadnięcia w poważne problemy finansowe przez na przykład pospolite przekroczenie prędkości nie brzmi jak coś, co chciałaby serwować lubiana przez wyborców władza.