W Centrum Obsługi Podatnika w Warszawie chcieli uzależnić przerwę na karmienie dziecka przez pracownicę od… rozmiaru jej biustu

Praca Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (179)
W Centrum Obsługi Podatnika w Warszawie chcieli uzależnić przerwę na karmienie dziecka przez pracownicę od… rozmiaru jej biustu

Uzależnienie przerw na karmienie dziecka przez pracownice od rozmiaru biustu wydaje się być czymś nie do pomyślenia. A jednak taką właśnie formę miał przybrać mobbing w Centrum Obsługi Podatnika – miejskim urzędzie w Warszawie. Prezydent Rafał Trzaskowski zapowiada kontrolę. Sprawę starano się bez rezultatów wyjaśnić przed wakacjami.

Rozmiar biustu nie ma nic wspólnego z prawem pracownicy karmiącej dziecko do przerwy w pracy

Radio ZET poinformowało o osobliwym przypadku ze stołecznego Centrum Obsługi Podatnika. Pracownice tego miejskiego urzędu poskarżyły się na mobbing w swoim miejscu pracy. Mowa o zdarzeniu z przełomu marca i kwietnia tego roku. Urzędniczki w liście do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego i Dyrektora Kadr opisały całą sytuację.

Zostałyśmy zaproszone wraz z bezpośrednim przełożonym do gabinetu w celu wyjaśnienia harmonogramu naszej pracy związany z karmieniem naszych dzieci. Wyjaśnienie to polegało na ocenie – w obecności kilkunastu osób, w tym dyrekcji oraz przełożonych płci męskiej – naszych wymiarów biustu, gdzie jedna z nas usłyszała ironiczną uwagę, (..) że to niemożliwe, że z tak małym biustem karmi pani dziecko (…), co wzbudziło śmiech wśród przełożonych i dyrekcji. Zaskoczyło nas, że przełożeni pełnili również rolę biegłego lekarza, oceniając nasze zaświadczenia lekarskie pod względem prawdziwości, które zostały wystawione przez dyplomowanych lekarzy

Mobbing w Centrum Obsługi Podatnika najwyraźniej dotyczy tej jednej konkretnej sytuacji. Pokrzywdzone urzędniczki przekonują, że zdarzenie spowodowało obniżenie samooceny i odbiło się na ich życiu rodzinnym. Kobiety do dzisiaj nie są w stanie sobie poradzić z tym, w jaki sposób je potraktowano.

Zgodnie z przepisami kodeksu karnego, mobbingiem może być także złośliwe zachowanie ze strony pracodawcy

Co na to władze stolicy? Prezydent Trzaskowski zapowiada kontrolę w Centrum Obsługi Podatnika oraz podjęcie decyzji personalnych. Z tonu jego wypowiedzi wynika, że jeśli zarzuty się potwierdzą, to winowajcy nie mają co liczyć na pobłażliwość.

Dokładnie to wyjaśniamy. Zawsze, jeżeli udowodniony jest jakikolwiek mobbing, to podejmujemy twarde decyzje. We wszystkich spółkach, którymi zarządzam, w ratuszu, w dzielnicach pracuje ponad 25 tysięcy osób, więc ja nie wykluczam, że tego typu sytuacje mogą mieć miejsce. Po to mamy procedury kontrolne. Podejmuję szybko decyzje personale jeżeli okazuje się, że tego typu podejrzenia są uzasadnione.

Mobbing w Centrum Obsługi Podatnika, jeśli rzeczywiście miał miejsce, to bardzo poważna sprawa. Przede wszystkim dlatego, że potencjalnie może stanowić przestępstwo z art. 218 §1a kodeksu karnego. Warto przyjrzeć się dokładniej treści tego przepisu:

Kto, wykonując czynności w sprawach z zakresu prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2

Niewątpliwie kwestia przerw w pracy na karmienie piersią dla pracownic jak najbardziej stanowi czynność z zakresu prawa pracy. Zgodnie z art. 187 kodeksu pracy, pracownica karmiąca dziecko piersią ma prawo do dwóch półgodzinnych przerw w pracy wliczanych do czasu pracy. Przepisy szczególne precyzują co w sytuacji, gdy kobieta pracuje w niepełnym wymiarze czasu, albo gdy karmi więcej niż jedno dziecko.

Czyżby mobbing w Centrum Obsługi Podatnika potraktowano poważnie z powodu upublicznienia sprawy?

W tym konkretnym przypadku nie mieliśmy najprawdopodobniej z działaniem uporczywym a z jednorazowym incydentem. Pozostaje więc przesłanka złośliwości. Czy za taką można uznać ocenianie prawa do skorzystania z uprawnień pracowniczych przez pracownicę przez pryzmat rozmiaru jej biustu? Z pewnością takie słowa ze strony przedstawiciela pracodawcy nie powinny paść. Teoretycznie można je jednak próbować tłumaczyć jako próbkę prostackiego humoru – niestety, wciąż dość powszechnego w naszym społeczeństwie.

Warto przy tym zauważyć, że definicja mobbingu w kodeksie pracy jest węższa. Tutaj w grę wchodzi jedynie uporczywe i długotrwałe nękanie lub zastraszanie pracownika, wywołujące określone skutki.

Z nieoficjalnych ustaleń Radia ZET wynika, że urzędnicy stołecznego ratusza starali się wyjaśnić całą sprawę przed wakacjami. Najwyraźniej jednak dyrekcja Centrum Obsługi Podatnika zaprzeczyła i to wystarczyło. Mobbing w Centrum Obsługi Podatnika potraktowano poważnie najprawdopodobniej z powodu upublicznienia całej sprawy. Tymczasem dyrektor COP Róża Joanna Gutkowska miała złożyć w środę rezygnację i przejść na emeryturę.