Dlaczego za spowodowanie śmierci człowieka można odpowiadać za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, a nie… zabójstwo? Niesprawiedliwość, czy brak świadomości prawnej społeczeństwa?

Społeczeństwo Zbrodnia i kara Dołącz do dyskusji (342)
Dlaczego za spowodowanie śmierci człowieka można odpowiadać za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, a nie… zabójstwo? Niesprawiedliwość, czy brak świadomości prawnej społeczeństwa?

Funkcjonowanie systemu prawa karnego, zarówno procesowego, jak i materialnego, skonstruowane jest tak, aby m.in. niezbędne wartości były chronione, przestępcy karani, a poczucie sprawiedliwości zostało zaspokojone. Niestety bardzo często proste odczucia biorą górę nad skomplikowanym systemem, przez co bardzo wiele osób narzeka na wysokość kar, czy fakt uznania osoby „winnej” za niewinną. Niesprawiedliwość prawa karnego czy brak świadomości prawnej społeczeństwa?

Dla lepszego odbioru i przekazu opisywanego tematu warto przedstawić dwie historie, które wydarzyły się naprawdę:

W ostatnich dniach w pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej, w relacji Gdańsk Śródmieście – Wejherowo, doszło do tragedii. Na wysokości stacji kolejowej „Gdynia Główna” doszło do sprzeczki pomiędzy pasażerami. Jeden z pasażerów pobił drugiego, m. in. uderzając jego głową o podłogę wagonu. Poskutkowało to późniejszą śmiercią jednego z mężczyzn w szpitalu. Abstrahując od tego, że prawdopodobnie nikt nie zareagował (sytuacja miała miejsce za dnia), to warto zaznaczyć, że sprawcę przedstawia się jako niepoczytalnego.

I druga historia, z pozoru znacznie się różniąca od poprzedniej:

Ponad rok temu, przy jednym z gdyńskich klubów doszło do przestępstwa. Sprzeczka dwóch młodych osób, według medialnych przekazów, zakończyła się bójką, a następnie pobiciem. Oznacza to, przekładając na prostszy język, że początkowo biły się dwie osoby, potem dwie grupy, a na końcu jedna grupa i jeden człowiek, który w wyniku pobicia poniósł śmierć na miejscu. Sprawcom pobicia grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Komentarze pod powyższymi artykułami jednoznacznie wykazywały duże oburzenie internautów. W pierwszym przypadku odbiorcy zszokowani są, że niepoczytalność może być przesłanką do uniknięcia odpowiedzialności karnej, a w drugim gniew skierowany jest na niski wymiar kary. Przecież za zabójstwo można dostać nawet karę dożywotniego pozbawienia wolności!

Niepoczytalny i niewinny? Niesprawiedliwość prawa karnego?

Warto mieć na względzie, że dla znacznej części społeczeństwa kontrowersją i tajemnicą jest stosowanie przepisów prawa karnego. Na wstępie przytoczę definicję przestępstwa, która wynika z przepisów Kodeksu karnego.

Przestępstwem jest czyn człowieka, bezprawny, zawiniony, zabroniony przez ustawę i szkodliwy w stopniu wyższym niż znikomy.

Brak którejkolwiek z przesłanek oznacza, że nie może być mowy o przestępstwie.

Jeżeli chodzi o winę, to warto wiedzieć, że w polskim prawie karnym na przestępstwo składa się zarówno strona przedmiotowa, jak i strona podmiotowa. Ta pierwsza dotyczy samego czynu per se – w oderwaniu od zamiaru sprawcy. Strona podmiotowa natomiast zawiera stosunek psychiczny sprawcy do czynu, wyrażający się w formach winy, poprzez zamiar. Ma on kluczowe znaczenie w przypadku stwierdzenia, czy oskarżony, bądź podejrzany o popełnienie danego czynu może w ogóle za niego odpowiedzieć. Dotyczy to zarówno tego, czy sprawca jest poczytalny, jak i również kluczowe jest do wykazania, czy dany czyn (przestępstwo) można popełnić w danej formie. Wina jest określana jako możliwość postawienia zarzutu.

Tak też, żeby zobrazować powyższe, skoro przestępstwo kradzieży zakłada zabór mienia w celu przywłaszczenia, to właśnie ten cel sprawcy należy wykazać. Jeżeli się okaże, że sprawca zabrał czyjeś mienie – przykładowo – przez pomyłkę, to nie wypełni znamion przestępstwa.

Zamiar i skutek w prawie karnym 2
Rodzaje i formy winy w prawie karnym, infografika autorska

Rodzaje i formy winy dokładnie opisaliśmy w innym wpisie, również dotyczącym prawdziwego zdarzenia.

Skoro przestępstwem jest czyn, który musi być zawiniony, a u sprawcy niepoczytalnego nie da się określić żadnej (normalnej) relacji psychicznej sprawcy do czynu, to nie ma mowy nawet o nieumyślności. Wina w takim przypadku nie występuje, co jest bezwzględną przesłanką do uniewinnienia sprawcy.

Reguluje to artykuł 31 Kodeksu karnego, który stanowi:

Nie popełnia przestępstwa, kto, z powodu choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł w czasie czynu rozpoznać jego znaczenia lub pokierować swoim postępowaniem.

Oczywiście nie wyklucza to zastosowanie środka karnego, na przykład w formie skierowania sprawcy na przymusowy pobyt w zakładzie psychiatrycznym.

Wykładnia przepisów

Inną kwestią, która nierozerwalnie łączy się z tym, co napisałem powyżej, jest odpowiednia wykładnia przepisów prawa karnego. Każda norma karna w swojej hipotezie i dyspozycji dokładnie wskazuje kto i jak może dany czyn popełnić. Nie wolno, potocznie mówiąc, nadinterpretować sensu przepisów, bo przestępstwem jest tylko to, co jest dosłownie i wprost wyrażone w odpowiednim przepisie.

Jeżeli w pewnej normie karnej jest mowa o umyślnym działaniu, to działanie nieumyślne nie wypełni znamion tego konkretnego przestępstwa. Nie stanowi to jednak, że w innym przepisie takie działanie nie zostanie uznane za przestępstwo. Koronnym przykładem jest przestępstwo umyślnego zabójstwa (z artykułu 148). Jeżeli ktoś pozbawi człowieka życia nieumyślnie, to nie może odpowiedzieć za umyślne zabójstwo. Jest to oczywiste.

Oczywiście życie jest najwyższą wartością i nawet nieumyślne jego odebranie jest moralnie naganne. Tak też ustawodawca uregulował inne przestępstwo, które opisuje w artykule 155, czyli nieumyślne spowodowanie śmierci. Jest to inne przestępstwo niż przestępstwo zabójstwa.

Podobna kwestia występuje w przypadku pobicia. Sprawca pobicia, którego następstwem jest śmierć człowieka, odpowiada z artykułu 158 §3 Kodeksu karnego, który brzmi tak

§ 3. Jeżeli następstwem bójki lub pobicia jest śmierć człowieka, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Powyższy czyn nie jest ani przestępstwem zabójstwa, ani nieumyślnym spowodowaniem śmierci. Jest to zupełnie inny czyn, który zakłada działanie umyślne (udział w bójce), w którym występuje nieumyślny skutek. Uznaje się bowiem, że w przypadku pobicia, sprawcy nie mają zamiaru odebrania życia. Jeżeli okazałoby się, że zamiarem pobicia jest pozbawienie życia, to kwalifikacja najprawdopodobniej spoczęłaby na artykule 148, który opisuje umyślne zabójstwo.

Nawet jeżeli taka konstrukcja wydaje się mało pochwalana społecznie, to jest wyrazem sprawiedliwości. Sprowadzenie polityki karnej do oceniania samego skutku, połączonego jakkolwiek z osobą za niego odpowiedzialną, oznaczałoby cofnięcie się do mentalnego (i nie tylko) średniowiecza.