Będziemy subskrybować miejsce na cmentarzu. Polacy muszą przygotować się na zmiany

Codzienne Prawo Społeczeństwo Dołącz do dyskusji
Będziemy subskrybować miejsce na cmentarzu. Polacy muszą przygotować się na zmiany

Zmiana przepisów ustawy o cmentarzach wywołała sporo kontrowersji, m.in. ze względu na brak regulacji dotyczących rozsypywania prochów, jak również uregulowanie kwestii likwidacji grobów i przedłużania prawa do grobu. Czy czeka nas opłacanie obowiązkowej subskrypcji na cmentarzu?

Prawo do grobu — nowe przepisy

Nowelizacja ustawy o cmentarzach wprowadza rewolucję w wielu obszarach dotyczących chowania zmarłych. Oprócz słusznej cyfryzacji uwzględnia także dość kontrowersyjną kwestię likwidacji grobu. Wszystko wskazuje na to, że tu czeka nas mała rewolucja, głównie obyczajowa.

Czytając nowe przepisy, można odnieść wrażenie, że idą one z duchem czasu. Wszechotaczająca nas subskrypcja dociera również na cmentarz. Po wejściu w życie przepisów będziemy subskrybować miejsce na cmentarzu. Zgodnie z założeniami prawo do grobu będzie można wykupić na 20 lat, a dopiero po upływie tego okresu uiścić opłatę za kolejny okres. Jeżeli tego nie zrobimy, właściciel cmentarza będzie miał prawo zlikwidować grób. Ten zapis budzi naprawdę sporo kontrowersji. Powodów jest kilka. 20 lat, w tym obszarze prawnym, to naprawdę krótki okres. Zwykle żyją wtedy jeszcze osoby, które pamiętają zmarłego i kultywują pamięć o nim. Z drugiej jednak strony, jest to właściwy okres, by regularnie aktualizować sytuację rodzinną i w rozsądnym czasie zrobić miejsce dla kolejnych zmarłych. Pamiętajmy, że ustawodawca dał szansę przedłużenia prawa i opłacenia następnego okresu spokojnego spoczynku.

W swej istocie zaproponowane rozwiązanie nie różni się znacząco od tego, które obowiązuje obecnie. W nowych przepisach dość wyraźnie została uregulowana jedynie kwestia likwidacji grobu oraz zrównanie grobów ziemnych z murowanymi. Te ostatnie w świetle obecnych norm są grobami wieczystymi i nie mogą ulegać likwidacji. Od przyszłego roku rozróżnienia nie będzie, a sama kwalifikacja grobu do likwidacji będzie znacznie prostsza i klarowniejsza.

Co stanie się z grobem po 20 latach?

Jeżeli nikt nie będzie zainteresowany wniesieniem opłaty, właściciel cmentarza będzie miał prawo do likwidacji grobu. Oczywiście nie stanie się to z dnia na dzień, a o zbliżającym się fakcie fundator grobu zostanie powiadomiony. Informacja znajdzie się w internetowym rejestrze grobów, na pomniku oraz zostanie wysłana do fundatora.

Czy tego chcemy, czy nie, takie rozwiązanie jest konieczne. Chociaż brzmi dość mało optymistycznie, częściowo przenosi stare zasady do nowej ustawy. W istocie reguluje jedynie kwestię likwidacji grobów, która teraz, ze względu na brak klarownych przepisów, jest znacznie utrudniona. O rozwiązanie tego problemu od wielu lat apelowali zarządcy cmentarzy. Brak przejrzystości w tym zakresie skutkował zwiększającą się liczbą grobów pozostawionych bez opieki, co mówiąc brutalnie, zabierało miejsce dla kolejnych zmarłych i wpływało na rozrastanie się nekropoli. Może być to niewygodny fakt, ale w kwestii sposobu chowania zmarłych jesteśmy dość rozrzutni. Przestrzeń publiczna potrzebuje natomiast miejsc dla żywych, nie zmarłych.

Koniec z prawem własności do grobu

Oprócz likwidacji grobu sporo zamieszania wzbudziła również kwestia własności grobu, zwłaszcza jego naziemnej części. Nowe przepis oddają go w ręce właściciela cmentarza. To właściciel gruntu będzie właścicielem stawianych na cmentarzach pomników. Oczywiście fundator grobu będzie miał prawo do budowania, dbania i używania nagrobków, jednak po wygaśnięciu prawa do grobu właściciel będzie mógł go zlikwidować bez zapłaty odszkodowania, dodatkowo będzie on również odpowiadał za zniszczenia i uszkodzenia nagrobków. Takie rozwiązanie ukróci coraz częstsze, absurdalne roszczenia wobec właścicieli cmentarza, które doprowadziły m.in. do wycinania drzew w obawie przed uszkadzającymi nagrobki korzeniami i gałęziami.

Być może skończymy dzięki temu również z wystawnymi pomnikami, a do kwestii pochówku podejdziemy nieco skromniej. Zmiana przepisów wpłynie w jakimś stopniu na zmianę sposobu myślenia i obyczajów związanych z pochówkiem. W końcu nagrobek nie ma być świadectwem bogactwa, a pamięci.