Odszkodowanie za wypadek na oblodzonej drodze. Kto nam zapłaci za rozbicie nogi czy samochodu?!

Moto Zdrowie Dołącz do dyskusji
Odszkodowanie za wypadek na oblodzonej drodze. Kto nam zapłaci za rozbicie nogi czy samochodu?!

Zima co roku zaskakuje nas wszystkich, zwłaszcza kierowców. Warunki atmosferyczne bywają zdradliwe, co powoduje, że poruszanie się po drogach i chodnikach może być niebezpieczne. Kto odpowiada, gdy wpadniemy w poślizg i rozbijemy samochód, albo złamiemy nogę podczas spaceru, bo drogi nie były odpowiednio zabezpieczone?

Odszkodowanie za wypadek na oblodzonej drodze

Generalnie kierowcy mają obowiązek dostosowania sposobu jazdy do warunków panujących na drodze. Są jednak sytuacje, gdy nawet najdalej idąca staranność nie uchroni przed wpadnięciem w poślizg. Chyba wszyscy kojarzymy słynne nagranie, zwieńczone soczystym „ale urwał”. Zdarza się bowiem, że albo lokalne służby nie nadążają z posypywaniem dróg piaskiem/solą, albo sytuacja wygląda tak, że nawet i takie działania niewiele zmieniają.

Obowiązek utrzymania drogi należy do jego zarządcy. W wypadku dróg gminnych, taki obowiązek wynika również z ustawy o samorządzie gminnym, w którym to ich utrzymanie stanowi zadanie gminy. W wypadku dróg powiatowych dbać musi zarząd powiatu, w wypadku dróg wojewódzkich – zarząd województwa, a z kolei drogami krajowymi zajmuje się GDDKiA.

Przechodząc do meritum: jak to jest z tym odśnieżaniem i niwelowaniem skutków oblodzenia – czy istnieje obowiązek dbania o drogi także pod tym kątem? Tak i nie.

Utrzymaniem drogi jest w rozumieniu ustawy o Drogach publicznych

wykonywanie robót konserwacyjnych, porządkowych i innych zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu, w tym także odśnieżanie i zwalczanie śliskości zimowej

Obowiązek utrzymania drogi spoczywa oczywiście na zarządcy.

Pociągnięcie zarządcy do odpowiedzialności będzie trudne

Obowiązek utrzymania dróg publicznych, także poprzez odśnieżanie, oznacza, że bezprawne jest uchylanie się od tego obowiązku. Jeżeli powstanie szkoda, to zastosowanie mógłby znaleźć art. 417 §1 Kodeksu cywilnego (k.c.), który określa, że niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. Z kolei §2 tego przepisu stanowi, że jeżeli czynność delegowano np. firmie zewnętrznej, to odpowiada wykonawca oraz jednostka zlecająca.

W kontekście powyższego odpowiedzialność będzie opierać się na zasadzie winy, tj. na podstawie art. 415 k.c. Oznacza to, że trzeba będzie wykazać szkodę (co w wypadku uszkodzonego samochodu nie będzie trudne), bezprawność zachowania osoby odpowiedzialnej (zarządcy drogi), uwzględnić ewentualny stopień przyczynienia się poszkodowanego do zdarzenia (np. niedochowanie zasad bezpieczeństwa), wziąć pod uwagę ewentualną odpowiedzialność innego kierowcy, w wypadku kolizji, a także wykazać adekwatny związek przyczynowo-skutkowy. Jednym słowem – bardzo trudny proces.

W wypadku poślizgnięcia na oblodzonym chodniku sprawa ma się nieco inaczej. Najpierw należy ustalić osobę odpowiedzialną za niedochowanie obowiązków związanych z utrzymaniem chodnika. Może to być właściciel przyległej nieruchomości, może to być np. spółdzielnia mieszkaniowa, ale i także – oczywiście – gmina. O odśnieżeniu chodnika i przepisami z tym związanymi można przeczytać w osobnym tekście, do którego odsyłam.