Żona zajmuje się domem, a mąż pracuje. W takiej sytuacji większość małżonków chce nierównego podziału majątku

Codzienne Rodzina Dołącz do dyskusji
Żona zajmuje się domem, a mąż pracuje. W takiej sytuacji większość małżonków chce nierównego podziału majątku

Czy jeżeli żona zajmuje się domem, a mąż pracuje, ich majątek po rozwodzie nie zostanie podzielony równo? Wiele osób uważa, że to praca zawodowa przyczynia się do powiększania dorobku. Dlatego po rozwodzie chcą, aby większość majątku trafiła to tego z małżonków, który pracował lub zarabiał więcej. Czy jest to w ogóle możliwe i zgodne z przepisami?

Żona zajmuje się domem a mąż pracuje, co z majątkiem po rozwodzie?

Podział majątku wspólnego po rozwodzie jest najtrudniejszym etapem rozstania, ale też postępowaniem wokół, którego narosło wiele mitów. Dlatego dziś rozprawimy się z jednym z nich. Wśród wielu osób funkcjonuje przekonanie, że majątek należy się temu z małżonków, który na niego zarabiał. W końcu to praca realnie go pomnaża. Dlatego też, dla wielu takich osób zasada równego dzielenia dorobku jest głęboko niesprawiedliwa. Niestety w tym przypadku nasze przekonania nie pokrywają się z przepisami i ogólnym pojęciem sprawiedliwości.

Co do zasady majątek wspólny małżonków jest równy. Oznacza to, że z mocy prawa musi on zostać podzielony równo. Małżeństwo to wspólnota. Od chwili jego zawarcia wszystko, co tworzą małżonkowie, trafia niejako do wspólnego worka i jest wspólne. Nie ma znaczenia rozmiar wkładu, jaki tam trafia.

Pracować na wspólny majątek można w różny sposób, nie zawsze zawodowy. Nie zawsze również dochody małżonków muszą być równe. Dlatego też w sądzie uznaje się, że nie tylko praca zawodowa przyczynia się do pomnażania wspólnego majątku. Za równie ważną dla tego uznaje się także zajęcia domowe, czyli pranie, sprzątanie, gotowanie, zajmowanie się dziećmi. Z tego względu niepracująca żona, która przez całe wspólne życie zajmowała się jedynie domem, dostanie tyle samo co pracujący mąż.

Podział majątku a niepracująca żona

Są oczywiście wyjątki od tej zasady, ale aby miały one miejsce, potrzebne są ważne powody i mocne argumenty. Do takich wyjątków należy sytuacja, gdy tylko jeden z małżonków pracuje, łoży na utrzymanie dzieci i wychowuje je, a drugi z małżonków zachowuje całkowitą bierność w tym zakresie. W takich przypadkach jest możliwe wystąpienie o przyznanie majątku dorobkowego w całości jednemu małżonkowi. Kolejnym powodem nierównego podziału majątku jest przeznaczanie przez małżonka zarobków na powiększanie własnego majątku i kompletne pomijanie majątku wspólnego. Taka sytuacja może mieć miejsce jeżeli małżonek inwestuje swoje dochody w swój własny, odrębny majątek albo majątek swojej rodziny. Ostatnim argumentem może być wysokość zarobków, dysproporcja między zarobkami musi być na tyle duże, aby w ogólnym odczuciu równy podział majątku budził sprzeciw i wręcz jawnie wywoływał odczucie, że podzielenie majątku po połowie będzie w jakimś stopniu niesprawiedliwe. Do tego oczywiście ważną kwestią jest stopień, w jakim małżonkowie zajmowali się domem i dziećmi.

Fakt wkładania pracy w dom i rodzinę, jest właściwie kluczowy, bo to właśnie poprzez niego sąd najczęściej oceni stopień zaangażowania się małżonków w majątek i udział w nim, a co za tym idzie ostateczny podział.

Nierówny podział majątku wspólnego jest niestety trudny do uzyskania. Za takim rozstrzygnięciem muszą stać naprawdę ważne powody. Z całą pewnością nie jest nim zajmowanie się domem.