Mamy zwolnienie lekarskie, ale chciałoby się popracować. Otóż nie jest to takie proste

Praca Zdrowie Dołącz do dyskusji (60)
Mamy zwolnienie lekarskie, ale chciałoby się popracować. Otóż nie jest to takie proste

Pracownik niezdolny do pracy wskutek choroby, dzięki której uzyskał zwolnienie lekarskie, a najczęściej też wynagrodzenie chorobowe, nie powinien wykonywać żadnej pracy, nawet zdalnej. Łamanie tej reguły skutkować może konsekwencjami. Jakimi?

Praca zdalna na zwolnieniu lekarskim

Można sobie wyobrazić sytuację, w której pracownik faktycznie przedstawia zwolnienie lekarskie (zaświadczenie) i zostaje w domu, by wyzdrowieć, a pracodawca „delikatnie” sugeruje mu, że jego obecność jest na tyle konieczna, że ten powinien popracować zdalnie. Czy takie polecenie jest wiążące? Co grozi pracodawcy, a co pracownikowi za niestosowanie się do obowiązujących regulacji w tym zakresie?

Po pierwsze trzeba zaznaczyć, że pracownik na zwolnieniu lekarskim na przede wszystkim wyzdrowieć. Dlatego taka instytucja istnieje w polskim prawie, a pracownik „bez konsekwencji” może nie pracować – a nawet uzyskuje wynagrodzenie/świadczenia – by w zamian móc skupić się na szybkim i sprawnym powrocie do zdrowia – czy, mówiąc innym językiem, znowu stać się zdolnym do pracy.

Co więcej, taki pogląd prezentuje także Sąd Najwyższy, który w wyroku z 16 listopada 2000 roku (I PKN 44/00) uznał, że:

Przejawem troski pracownika niezdolnego do pracy wskutek choroby o dobro zakładu pracy jest stosowanie się do wskazań lekarskich i powstrzymywanie się od wykonywania czynności mogących przedłużyć jego nieobecność w pracy

W związku z tym co do zasady (o wyjątkach za chwilę) pracownik nie może na zwolnieniu lekarskim pracować. Co więcej, pracodawca nie ma prawa takiego pracownika dopuścić do pracy. Nawet, gdyby obie strony zgodziły się na to, taka sytuacja jest niedopuszczalna. Sam pracownik nie może także „uchylić” czy skrócić zwolnienia lekarskiego, bo do jego wystawienia jest uprawniony m.in. lekarz.

Jaka odpowiedzialność?

Samodzielna praca zdalna podczas zwolnienia lekarskiego, bez zgody, a nawet wiedzy pracodawcy, może być uznana za naruszenie obowiązków pracowniczych. Jeżeli przybierze ono postać ciężką, to stanowi podstawę do zwolnienia dyscyplinarnego. W tej sytuacji jednak – także mając na względzie orzecznictwo – praca z domu, z własnej inicjatywy, poniekąd na korzyść pracodawcy, nie stanowi ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych. Co więcej, jeżeli nie przedłuża choroby, to w ogóle nie może być mowy o naruszeniu tych obowiązków.

Trzeba też pamiętać o regulacjach z zakresu ubezpieczeń społecznych. Zgodnie z art. 17 ustawy o świadczeniach z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, praca w okresie niezdolności do pracy, czy też opieranie się o sfałszowane zaświadczenie (zwolnienie) lekarskie, skutkuje utratą prawa do zasiłku chorobowego za cały okres tego zwolnienia.

ZUS może powyższe ustalić w drodze kontroli. Jest to o tyle istotne (abstrahując od pobranych świadczeń ZUS), że ustalenia ZUS mają bardzo duże znaczenie. Nienależnie pobrane wynagrodzenie chorobowe powinno być zwrócone, ale pracodawca może go zażądać dopiero wówczas, gdy ZUS wyda odpowiednią decyzję.

Na końcu warto wspomnieć o pewnych wyjątkach. Po pierwsze, jeżeli pracownik wyzdrowieje (a okres niezdolności nie przekracza 30 dni), to lekarz może wydać zaświadczenie stwierdzające zdolność pracownika do pracy. Po drugie, art. 4h ustawy covidowej pozwala na świadczenie pracy zdalnej np. na kwarantannie czy izolacji. Mimo że Kodeks pracy w takiej sytuacji stanowi o wynagrodzeniu chorobowym (80%), to świadczenie pracy jest możliwe.